Spojrzałem na dziewczyn3
- to moze juz wyjdzoesz - zapytala
- dzieki ale nie skorzystam - zasmialem sks
- a moze jednak - zapytala majac lekka nadzieje
- nieee - powiedzialem przecisgajac wyraz
Usiadlem ba jej lozku po chwili sie polozylem
- ni za wygodnie - zapytala
- w tym lozku bylo zawsze wygodnie - zasmailem sjd
- byles juz tu - zapytala
- wiele razy - zasmialem sie
Wstalem i podszedlem blizko dziewczyng
- to jak masz ochote sprobowac jak to sie ze mna caluje - zapytalem smiejac sid
- nie dzidki
Nie zwarzalem na jej slowa po prostu ja namietnie pocalowalem w usta a ta mi ssis poddala a koncu oderwalem sie od neij
- widzisz jak bylo milo - zasmialem sie
Wyszdlem z pokoju i poszedlem do siebie.
Lex? Przepraszam za bledy na fonie jestem
sobota, 31 października 2015
Od Camerona cd Lexington
sobota, 31 października 2015
Od Lexington
Szkoła... Świetnie... No, ale tutaj podobno mają być tacy jak ja. Chociaż jest nas, magicznych istot, na świecie dużo, a zwykli ludzie o tym nie wiedzą.
***
Wtachiwałam moje walizki do internatu. Na ostatnim półpiętrze przystanęłam, by sprawdzić jeszcze raz numer pokoju. Jak na razie idę dobrze. Powróciłam więc do wnoszenia walizek. Stanęłam w końcu przed odpowiednimi drzwiami, otworzyłam je i weszłam do środka. Pokój jak pokój. Dobrze, że dostałam jednoosobowy i dobrze, że nie jest różowy. Rozpakowałam się i poszłam do łazienki się odświeżyć po podróży. Przebrałam się w świeże ubrania - czarne bojówki i bluzę kangurka. Stanęłam na środku pokoju i zmierzyłam wszystko wzrokiem. Po chwili kontemplacji wyszłam z pokoju, zamknęłam go na klucz i ruszyłam zwiedzać Akademię.
***
Obeszłam internat, szkołę i najbliżej położone miejsca na dworze. Wbiegłam po schodach i otworzyłam ciężkie frontowe drzwi. Na moje nieszczęście, otwierały się do środka i dzięki temu uderzyłam nimi osobę po drugiej stronie. Sądząc po dźwięku, dosyć mocno.
-UWAŻAJ!-wrzasnął chłopak, który ode mnie dostał. Trzymał się za nos.
-Przepraszam.-mruknęłam.-Nic ci nie jest?
-A jak myślisz?-spytał wciąż trzymając się za nos. Posłał mi przy tym zabójcze spojrzenie.
-No, krew Ci nie leci.-uśmiechnęłam się, obnażając spiczaste kły.-Pokaż to.-powiedziałam, podchodząc do niego i zabierając mu ręce z twarzy. Obejrzałam jego nos, po czym odeszłam od niego.
-Nawet nie spuchnie.-oznajmiłam i zostawiając go przy drzwiach ruszyłam do siebie.
Wyjęłam gitarę z futerału i zaczęłam ją stroić. Gdy była już przygotowana, zaczęłam grać. Po jakiś 15 minutach, usłyszałam, że ktoś stoi pod moimi drzwiami. Dzięki wyostrzonym zmysłom słyszałam nawet jego oddech. W tej chwili przykładał ucho do drzwi. Odłożyłam gitarę i szybko znalazłam się przy nich. Złapałam za klamkę i otworzyłam je. Otwierały się do środka, więc postać wpadła do mego pokoju. To był chłopak, którego uderzyłam drzwiami. Jego głowa była teraz przy moich stopach. Podniósł na mnie wzrok.
-Długo mi będziesz robić krzywdę?-spytał podnosząc się na nogi.
-Dlaczego podsłuchiwałeś?
-Bo tak. Bardzo ładnie grasz.-założył ramię na ramię uwydatniając muskulaturę. Jakoś nie robiło to na mnie wrażenie.
-Aha.-odparłam i wypchnęłam go z pokoju i zamknęłam drzwi. On jednak włożył buta między drzwi a framugę.
-Ej, ej, ej. Nie spławiaj mnie tak.-powiedział wparowując do środka.
-Ej, ej, ej.-przedrzeźniałam go.-Nie będziesz mi tak wpakowywać się do pokoju.
-Bo co?
-Od "bo" zdania się nie zaczyna.
-Znalazła się poetka.-burknął, wyjął z kieszeni wymiętoszoną paczkę szlugów i zapalniczkę.
-Nie będziesz mi tu palić. Wyjdź na korytarz albo gdzieś. Ale nie tu.-odpowiedziałam, a on popatrzył na mnie zaskoczony, jednak schował i szlugi, i zapalniczkę.- Jak chcesz psuć sobie organizm, to twoja sprawa, ale szczerze współczuję twojej dziewczynie. Całowanie chłopaka, który pali to jak lizanie komina od środka.-prychnęłam.
-Lizanie komina?-powtórzył, z szelmowskim uśmiechem.-Ładna i wygadana. Lubię to. Poza tym widzę, że zdanie masz już wyrobione, ale może spróbujesz, jak to jest ze mną?
Wybuchnęłam śmiechem.
-No, nie sądzę...-odparłam.-Nawet cię nie znam.
-Jestem Cameron.-odparł, jakby przedstawienie się dawało mu jakąś szansę.
-Lexington.-odparłam.-Jest w tej akademii w ogóle co robić?-spytałam, by zmienić temat.
-No wiesz...-mruknął, a na twarz powrócił mu wszystko mówiący uśmiech.
-Do miasta jest podobno daleko, tak?
-Niestety.-przyznał, nie przestając mnie obserwować.
-Szkoda. Myślałam, że kiedyś zrobi się jakiś wypad do klubu...
-Wiesz, świetnie bawimy się tutaj i bez tego. If you know what I mean...-poruszył brwiami, powodując u mnie kolejny wybuch śmiechu.
Cameron? ;D
sobota, 31 października 2015
sobota, 31 października 2015
Od Taigi Cd. Alexa
- Czy Ty mnie przestaniesz zaskakiwać? - Uśmiechnęłam się jedynie siadając na miejsce pasażera
- Nie - Odpowiedział krótko i odpalił silnik - Dobra to gdzie chcesz jechać najpierw?
- Myślałam, że się przejdziemy - Wymruczałam
- Ale do miasta raczej trzeba dojechać - Zaśmiał się jedynie, a ja przewróciłam oczami. Alex zaparkował,a ja rozejrzałam się po sklepach
- Później będę musiała kupić kilka pamiątek, obiecałam dziewczyną i wypada też coś dać Twojemu bratu i kuzynowi - Zauważyłam kiedy znalazł się obok mnie i objął mnie w pasie
- Mogą sobie sami kupić - Pocałował mnie w policzek - Co chcesz zobaczyć najpierw?
- W sumie to nie wiem, nigdy nie byłam w tych okolicach, więc zdaje się na Ciebie mój drogi
Alex?
sobota, 31 października 2015
Od Gimmer cd Nathan'a
- Nie płacz - pocieszył mnie, ocierając spływającą po policzku kropelkę, na co znów obdarzyłam go słabym uśmiechem - Na pewno będziesz miała jeszcze masę przyjaciół.
- Łatwo mówić - westchnęłam - Ciebie mnóstwo osób lubi. I z tobą rozmawia. I z tobą żartuje. I w ogóle masz powodzenie. Tak mi się przynajmniej wydaje. - otworzyłam oczy, przecierając je chusteczką. Obecność Nathana nieco mi pomagała.
- Każdy ma przyjaciół i każdy ma wrogów - zauważył.
- Ale ja nie mam nikogo! - lamentowałam - Nie mam rodziny, znajomych, nikogo bliskiego. Wszyscy unikają mnie jak ognia, bo niby jestem chora.
- Chora? - zapytał ostrożnie, jakby był to temat tabu.
Pokiwałam lekko głową, przełykając ślinę.
- Każdy utrzymuje, że mam schizofrenię. Że niby Donuts jest wymyślony, te potwory, które widuję także... I... I w ogóle nie wiem już, co o tym myśleć. To wszystko jest takie realne, więc jak dla mnie jakaś terapia nie miała sensu. Jestem pokrzywdzona przez los, czuję się jak jakiś podczłowiek. Nie słyszę na jedno ucho, nie mam rodziców, mam mnóstwo uczuleń i niby jeszcze choroby psychiczne. No nie wytrzymam! - i wybuchłam głośnym płaczem.
Nathan? :3
sobota, 31 października 2015
Od Nathan'a cd Gimmer
Spojrzałem na nią i się odmieniłem w postać zwykłego człowieka usiadłem na trawie
- nie musisz przepraszać - mruknałem - przyzwyczaiłem się do takiego czegoś
- jak to - zapytała caly czas patrząc na nia
- normalnie - mruknąłem - sam taki jestem westchnałem
- nie wygladdasz na takiego - powiedziała
- może nie wugladam ale może jutro zobaczysz jaki jestem z drugi strony - powiedzialem spokojnie - wiesz mam często zmianne charakteru i w ogóle - powiedziałem
- serio ?
- ta - mruknąlem - wiec sie nie zdziw że mogę jutro być oschły, wredny i chamski - wzruszyłem ramionami
Gimmer?
sobota, 31 października 2015
Od Gimmer cd Nathan'a
Nie wiem, co się ze mną dzieje. Nie chcę być niemiła i chcę mieć jakichś przyjaciół. Ukryłam twarz w dłoniach i zapłakałam cicho. Skuliłam się, obejmując rękami moje kolana, by było mi cieplej. Przechyliłam głowę i spostrzegłam Donutsa, który siedział obok mnie.
- Spadaj - mruknęłam, próbując się ogrzać. On jednak dalej był koło mnie, wpatrując się we mnie ciekawie.
- Widzę, że ktoś ci się podoba? - droczył się, ale umilkł, gdy tylko zobaczył moje zaciskające się pięści.
- Powiedziałam, wynoś się stąd! - popchnęłam go - Jesteś tylko wytworem mojej wyobraźni, odwal się wreszcie ode mnie!
Te słowa natychmiast na niego zadziałały. Wstał i teraz był naprzeciwko mnie, patrząc mi w oczy.
- Glimmer, jesteś moją najlepszą przyjaciółką, przecież siebie wspomagamy. Gdybym był wytworem twojej wyobraźni, nie widziałabyś mnie - uśmiechnął się, cały blady na twarzy, jakby próbował zamaskować strach.
Również wstałam i zwiałam, zamieniając się w lisa. Biegłam długo przed siebie i widziałam, jak Donuts mnie goni przez chwilę lub dwie, ale zrezygnował z pościgu po paru sekundach. Biegłam jednak dalej, widząc po bokach straszliwe potwory, które rozpływały się, gdy tylko zmierzałam w ich kierunku. Przybiegłam pod urwisko, gdzie znów zamieniłam się w człowieka. Usiadłam na samej jego krawędzi, wymachując nogami. Położyłam się na trawie, wpatrując w zachmurzone niebo. Nagle usłyszałam za sobą szelest, więc gwałtownie się odwróciłam.
- Nathan? - mimowolnie uśmiechnęłam się na jego widok - Przepraszam, że byłam trochę... oschła.
Nathan?
sobota, 31 października 2015
Od Alex'a cd Taigi
- a po co - zapytalem
- no chyba nie wyjdziesz tak na zewnatrz - powiedziala patrzac mi w ocxy
-a co mam zdychać z gorąca - zapytałem patrzac na nia
-a ile ma być stopni - zapytala
- kolo 35 stopni - mruknałem - wiec ja nie nakładam bo bedzie mi ostro goraco
- no ale ten widok jest tylko moj - mruknęła
- no przecież nikt nie bedzie mnie macał - zaśmiałem si3 - a co za zdrosna bedziesz ze sie beda na mnie patrzeć?
- może i co z tego - zapytała
- nie będziesz miała o co być zazdrosna - szepnalem i pocałowałem ja delikatnie w usta
- np dobra - mrukn3ła nie chętnie
- to idź sie szykuj a ja poczekam - powiedziałem
Ona poszła na gore a ja wyszedłem z domu poszedłem do garażu i wyjechałrm z nirgo sportowym autem bez dachu o czekalem w nim na Taige
Taiga?
sobota, 31 października 2015
Od Taigi cd Alex'a
Uśmiechnęłam się do chłopaka czując na policzku jego ciepłe usta. Odwróciłam się do niego przodem, a swoje ręce oparłam na jego torsie, nie zmieniając wyrazu twarzy
- To co dzisiaj zwiedzamy okolice? - Zapytałam z uśmiechem
- Myślałem, że najpierw spróbuje tych Twoich wyśmienitych omletów - Zaśmiał się krótko na co przewróciłam oczami
- One są pyszne - Wzięłam dwa talerze kładąc je na stole, a do szklanek nalałam soku. Usiedliśmy naprzeciwko siebie zaczynając w ciszy i spokoju jeść swoje śniadanie. Chłopak prawie już kończył, kiedy do kuchni weszła grubsza kobieta witając nas uśmiechem. Mówiła po hiszpańsku i machała rękami. Oczywiście również odpowiedziałam jej w tym języku
- Dasz mi 5 minut, załatwię z nią co trzeba i możemy wychodzić - jednym duszkiem wypił całą zawartość szklanki, pocałował mnie w czubek głowy i wyszedł z kobietą na korytarz. Ja spokojnie dokończyłam swoją porcję, kiedy skończyłam chciałam posprzątać, jednak owa kobieta mnie zatrzymała
- Chciałam tylko pomóc - Mruknęłam wychodząc z kuchni
- Dla niej po prostu zabierasz jej prację - Zaśmiał się przyciągając mnie do siebie - To co gotowa?
- No gdzie, muszę założyć jakąś sukienkę, trochę się pomalować - Zaczęłam a chłopak przewrócił jedynie oczami - A Ty może załoysz koszulkę? - Zaproponowałam
Alex?
sobota, 31 października 2015
Od Carmen
Gdy tylko się obudziłam i zdałam sobie sprawę,że jestem już spóźniona,odrazu zaczęłam się ubierać.Nałożyłam czarne podarte rurki,bordową bluzkę i skórzaną kurtkę.Szybko zrobiłam sobie makijaż i częściowo się uczesałam.Chwyciłam plecak i wybiegłam z pokoju.Nie bardzo wiedziałam gdzie iść,ale po pewnym czasie odnalazłam właściwą salę.Już miałam nacisnąć klamkę od drzwi kiedy na chwilę się zawahałam,wzięłam głęboki oddech i weszłam do sali.Odrazu wszystkie spojrzenia uczniów w ławkach skierowały się na mnie.Zawstydziłam się trochę tym,że wszyscy się na mnie patrzą,więc lekko się zaczerwiłam.Profesorka od Chemii spiorunowała mnie wzrokiem.
- Pierwszy dzień,a odrazu spóźniona? - Burknęła,po czym dodała - Siadaj w trzeciej ławce i szybko wyjmuj książki.Spuściłam głowę i posłusznie skierowałam się w stronę wyznaczonej dla mnie ławki.Okazało się,że muszę siedzieć z jakimś chłopakiem
< Nash? >
sobota, 31 października 2015
Od Nathan'a cd Glimmer
- co tu robisz sama - zapytałem
Ta na mnie w tedy spojrzała dziwnym wzrokiem
- siedzę nie widzisz - zapytała
- i ci nie zimno - zapytałem
Zdjąłem z siebie dużą bluzę podszedłem do dziewczyny i nałożyłem na jej plecy ale ona ją odrzuciła
- nie chce - muknęła
- jak chesz - wzruszyłem ramionami - ja idę cześć
Wstałem z ławki i ruszyłęm w stronę lasu nie odwracając się. Gdy byłem dostatecznie daleko od akademii zamieniłem się w wilka. Ruszyłem dalej biegiem dzisiaj nie będę spał...
Glimmer?
sobota, 31 października 2015
Od Glimmer CD Nathana
- Żyjesz? - Nathan pomachał mi ręką przed twarzą. Zamrugałam kilkakrotnie oczami, powracając do rzeczywistości. - Mówiłem, że powinniśmy już iść do jadalni.
- Tak, w porządku - i poszliśmy. Usadowiłam się gdzieś z boku, ale byle blisko chłopaka. Dawał mi coś w rodzaju poczucia bezpieczeństwa, nawet nie wiem, dlaczego. Jadłam powoli posiłek, patrząc, jak rozmawia z każdym w pobliżu. Jak on to robi, że wszyscy go lubią i z nim rozmawiają? Poczułam lekką zazdrość. Wstałam od stołu i odniosłam naczynia, po czym wyszłam z jadalni i usiadłam na ławce, wlepiając wzrok w ścianę.
Nathan?
sobota, 31 października 2015
Od Nathan'a cd Glimmer
- halo - pomachała mi dłonią przed oczami w tedy zamrugałem i wróciłem do tego świata co trzeba było
- tak - zapytałem lekko zdezerientowany
- powiesz mi gdzie są pokoje, sekretaria i szawki - zapytała
- jakie szafki - zapytałem lekko dziwony
- no w szkole zwykle są - powiedziała patrząc mi w oczy
- ale tu się mieszka więc nie ma na korytarzach szafek - zaśmiałem się - a sekretariat jest na parterze w prawym skrzydle szkoły.. pokoje na trzecim pietrze po lewym skrzydle są pokoje dziewcząt po prawym chłopaków a klasy są na pierwszym piętrze a także na drugim - powiedziałem - chcesz coś jeszcze wiedzieć - zapytałem
- gdzie ejst jadalnia - zapytałą
- też na parterze ale w lewym skrzydle - odparłem spojrzałem na swój zegarek - zaraz będzie obiad idziesz - zpaytałem'
Glimmer?
sobota, 31 października 2015
Od Glimmer cd Nathan'a
- Czego chcesz? - jęknęłam, opuszczając bezwładnie ręce. Trochę działał mi już na nerwy.
- Pamiętasz profesora Jenkinsa? - zapytał z oburzeniem w głosie - Mówił, że nie istnieję i że masz schizofrenię.
- Och, oboje wiemy, że kłamał - uśmiechnęłam się blado. - Wcale nie jestem na nic chora, chyba właśnie dlatego uciekliśmy z terapii, co nie?
Don podszedł do drzwi i zachęcił mnie, abym je otworzyła. Moim oczom ukazał się zatłoczony korytarz Akademii. Szybko się wycofałam, po czym oparłam o mur. Było cholernie zimno, ale mi to nie przeszkadzało.
- Za dużo ludzi - załkałam. Tu lekarz miał rację; chyba jestem aspołeczna.
Donuts gdzieś uciekł, fajny mi przyjaciel. Nagle zza drzwi wyłonił się wysoki, przystojny chłopak. Skierowałam ku niemu moją zapłakaną twarzyczkę.
- Coś się stało? - zapytał z troską.
- Nie... - wyszeptałam i wstałam z jego pomocą. Był sporo wyższy ode mnie i musiałam zadrzeć głowę, by spojrzeć mu w twarz. Wydał się być miłym mężczyzną. - Jak masz na imię?
- Nathan, ty? - uśmiechnął się.
- Glimmer. Błyskotka. - przeszedł mnie dreszcz, gdy wypowiadałam moja ksywkę. Zawsze tak mówili na mnie, gdy byłam w sierocińcu.
- Ładnie. Chodź, oprowadzę cię po akademii - uchylił lekko drzwi, ciągnąc mnie za ramię.
- Nie! - zareagowałam szybko, cofając się parę kroków - Za dużo ludzi...
Po paru minutach przekonałam się i z trwogą weszłam do środka. Szybko przeszłam korytarz i wreszcie weszliśmy w wąski korytarzyk, w którym nie było ani żywej duszy.
- To gdzie są pokoje, szafki, sekretariat? - uchyliłam kąciki ust w lekkim uśmiechu, wzdychając z ulgą.
Nathan? :3
sobota, 31 października 2015
sobota, 31 października 2015
Od Alex'a cd Tagi
- nie prawda - mruknęła patrząc na mnie
- prawda - złapałem ją za nadgarstki i przyciągnąłem ją do siebie pocałowałem ją namiętnie w usta...
- Alex - mruknęła - chce się ubrać - szepnęła
- to zaraz to zrobisz - powiedziałem z lekkim uśmieszkiem na twarzy
Dziewczyna przewróciła oczami, w koncu puściłem a ona wstała wzięła ubrania i poszła do łazienki. Wzięła prysznic i ubrana wyszła i skierowała się schodami w dół do kuchni. Ja sam po chwili wstałem wziąłem swoje ulubione baggy czarne i poszedłem do łazienki. Wziąłem zimny prysznic po którym natychmiastowo ożyłem. Gdy wyszedłem z kabiny wytarłem swoje ciało nałożyłem bokserki i te dresy... Zeszłem na doł do kuchni Taiga coś tam robiła przy blacie podszedłem do niej cichu i obiołem ją od tyłu... Ta się lekko uśmiechnęła pocałowałem ją w policzek
Taiga?
sobota, 31 października 2015
Od Sophie cd Matt'a
-Mówisz to sam z siebie, czy dlatego, że jesteś pijany?- zapytałam i pocałowałam go.
-To i to- zaśmiał się znowu mnie całując. Ruszyliśmy powoli pieszo do akademii co chwile się całując. Nawet nie zauważyłam, kiedy znaleźliśmy się w moim pokoju w akademii. Alkohol zadziałał na mnie wyjądkowo mocno, choć nie wypiłam wcale dużo. Matt usiadł na moim łóżku, a ja pchnęłam go, tak, że się położył i usiadłam na nim całując go.
-Wiesz, że dobrze całujesz?- zapytałam się, śmiejąc się cicho
-Wiem, ty też- odpowiedział, na co ja go pocałowałam. Szybkim niespodziewanym ruchem spowodował, że to ja teraz leżałam, a on znajdował się nademną. Ściągnął koszulkę.
-Łał- powiedziałam sama do siebie patrząc na jego nagą klatkę piersiową.
<Matt? Xdd>
piątek, 30 października 2015
Od Medi cd Jack'a
- ja to rozumiem - szepnęłam - ja nie mogę cię zmuszać ani nic - dokończyłam
- dzięki że to rozumiesz - odpowiedział
Na to jedynie podniosłam lekko kąciki ust ale po chwili ziewnęłam... Przymknęłam lekko oczy ale po chwili zasnęłam... Spałam głeboko i spokojnie... ale po chwili się to zmieniło... zaczęłam krzyczeć, płakać, żucać się... Poczułam otaczające mnie ramiona, wściekłe krzyki i wrzaski w mojej głowie... Ale też uspakające słowa. Chciałam w końcu otworzyć oczy i w końcu udało się... Przestraszona rozejrzałam się po pokoju... Miałam przyspieszony oddech i tętno ...
- Medi co się stało - zapytał chłopak
Ja spojrzałam na niego przełknęłam głośno ślinę... Próbowałam się uspokoić ale mi się to jednak nie udawało.. Wtuliłam się w ciało chłopaka który próbował mnie uspokoić...
- Medi - znów powtórzył moje imię - co się ci śniło - zapytał
- nic takiego - nie chciałam mu mówić po co ? po co mam mówić ? to nie istotne... dam sobie radę z tym... Wtulałam się w ciało chłopaka cały czas,, powoli się uspakajałam
Jack ?
piątek, 30 października 2015
od Malii
-Hej, jestem Malia- powiedziałam odważnie do chłopaka, który wystraszył się mojego głodu.
<Jakiś chłopak?>
piątek, 30 października 2015
Od Jack'a Cd Medison
-Jack?-szepnęła.
Wybudziłem się ze swoich myśli.
-Tak?-zapytałem.
-O czym myślałeś?-zapytała się.A ja spojrzałem na nią.
-O tobie-uśmiechnąłem się-Ciężko mi w to uwierzyć,ze nigdy nie byłaś z kimś.Teraz wiem,że nie jesteś łatwą laską,która daje dupy każdemu.
-Teraz?Myślałeś,że jestem łatwa?-zapytała oburzona,a w jej oczach zauważyłem smutek.Zaśmiałem się.
-Nie,nigdy nawet nie pomyślałem-odpowiedziałem szczerze.-Ja byłem w związku jedynie cztery razy.Cóż...nie wyszło mi.I zawsze dziewczyny była na jedną no..-nie dokończyłem,ponieważ Medison mogła pomyśleć,ze też jest na jedną noc.
-A ja jestem?
-Nie,ale wiesz...to dla mnie trudne być w związku.Coś się kiedyś zdarzyło,daj mi czas.
<Medi?>
piątek, 30 października 2015
Od Matt'a Cd Sophie
Pierwszego wypiłem jednym duszkiem,a drugiego już nie tak szybko.Kiedy wypiłem,wstałem z krzesła,od razy się zatoczyłem i prawie wyglebiłem.Na szczęście Sophie w ostatniej chwili mnie chwyciła.No tak,nie wypiła tyle ile ja.
-Chodź pójdziemy do domu-szepnęła mi do ucha,a ja kiwnąłem głową.Zaczęliśmy iść w stronę wyjścia.
Kiedy przekroczyliśmy próg,zimne powietrze owiało moją twarz.Sophie szła obok mnie,miałem ogromną chęć ją pocałować.I tak też zrobiłem.Popchnąłem ją na murek,który był zaraz obok.Dziewczyna cicho jęknęła,ale uciszyłem ją swoimi wargami.Oddała pocałunek.Uchyliła wargi,a mój język wtargnął do jej ust.
Moje ręce powędrowały na jej pośladki i mocno ścisnąłem,cicho jęknęła.
-nawet nie wiesz jak na mnie działasz-mruknąłem do niej.
<Sophie?Sory za takie gówno>
piątek, 30 października 2015
UWAGA
Dlugo nie pisaliście opowiadań i przez to blog ucierpiał i stał się nie aktywny. Dlugo się nad tą akademią myślałam i postanowiłam już... Sprawda wyglada tak jeśli nie dostane opowiadań chociaż 10 do 2 listopada 2015 blog zostanie usunięty. Wszystko zależy od was czy blog bedzie istnial!
niedziela, 25 października 2015
Od Medison cd Jack'a
- dzoekuje -szepnelam
Wtulilam sie w cislo chlopaka
- nie dziekuj nir masz za co - powiedzial spokojnie
- mam - szepnelam
Pocalowalam chlopaka w policzek a ten patrzyl na mnie ja sie przekrylam bardzoej koldra
- wiesz ze jestes pierwszym ktptem sie dalam dotknac - zapytalam
- no wime bo bylas..
+ nke o to chodzi - szepnelam - ja sie pierwszy raz calowalam i wogule - lekko sie zaeumienilam bo byoo mi troche wstyd
- serio mowisz - zapytal
- tak
- a mialas chlopaka ?
- nie
Jack?
niedziela, 25 października 2015
Od JACK'A cd Medison
Stałem kciukiem łzy.
-Czemu miałbym cię unikać? Nie mógłbym, nie potrafię-szepnąłem-Po prostu chciałem wziąć prysznic.
-Mógłbyś u mnie-mruknęła
-A mogę? -zapytałem lekko się uśmiechając.
-oczywiście. -odpowiedziała
-I nie płacz. Nie warto, nie zostawił bym cie.
Przy niej staje się inny.Zazwyczaj nie jestem taki delikatny i miły. A ona mnie rozmiękcza.
-Mam nadzieje, że mogę się rozgoscić w twojej łazience-odparłem. Ściągałem właśnie bluzkę i spodnie.
-nie ma sprawy-na jej ustach pojawił się mały uśmieszek, podszedłem i delikatnie ją pocałowałem. Odwzajemniła pocałunek, kiedy zabrakło nam powietrza odsunelismy się. -to ide
Poszedłem do łazienki i ściągnąłem bokserki. Wszedłem pod prysznic i umyłem się kokosowym żelem pod prysznic."Będę ku*wa pachniał".Gdy skończyłem, przypomniało mi się, że nie mam ręcznika. Otworzyłem drzwi łazienki.
-Medi?-zawołałem, a dziewczyna spojrzała na mnie, przyglądając się mi. W końcu stałem goły.
-Tak?
-Masz może pożyczyć ręcznik? -zapytałem.
-Jasne
Po chwili stałem już w samych bokserkach.Wyszedłem z łazienki i położyłem się na łóżku dziewczyny.
-Dzisiejszej nocy cie nie opuszczę-szepnąłem i przytuliłem się do boku dziewczyny.
<Medi?>
niedziela, 25 października 2015
Od Medison cd Jack'a
Opuściłam głowę.. I trochę się zasmuciłam.
- zrobiłam coś nie rak - zapytałam
Ten na mnie spojrzal chociaż tego nie widzialam to to czułam
- nie - odparł spokojnie
Ja się okryłam cienką kołdrą a chlopak do mnie podszedł i mnie pocałował w usta.
- muszę iść - szepnął spojrzałam mu w oczy
A on się odsunął i zaczął się ubierać. Przypominało mi to jeden z moich ulubionych filmów jak bohater po stosunku ubierał sie i wychodzil by chlopak dziewczyny go nie zobaczył. Gdy sie ubrał znowu do mnie podszedł i mnie pocałował ale ja su3 pderwalam i spuscilam glowe ale po cheili spojrzalam mu w oczy
- co jest - zapytał
- dobra zaliczyłeś mnie a już za pare godzin bedziesz mnie unikac prawda ? Jalby nas nic nie laczylo ? - zapytalam a z moich oczu wydobyly sie lzy
Jack?
niedziela, 25 października 2015
Od Jack'a cd Medison
Usiadła na mnie okrakiem.Miała na sobie czerwony komplet bielizny i tym bardziej mnie podnieciła.Mój nieodłączny przyjaciel wyczuł sytuacje i gdyby nie to,że siedzi na nim Medison stałby na baczność.Brunetka to wyczuła i się uśmiechnęła,pocierając go lekko pośladkami.
-Nie zaczynaj-mruknąłem i ścisnąłem mocniej pośladki dziewczyny.
-I kto tu zaczyna?-uśmiechnęła się.
-Ty?-bardziej zapytałem niż stwierdziłem.-Ugh,błagam cię.
Było mi mega przyjemnie,ale miałem już taki wzwód,że nie wytrzymywałem.
-Przestań,bo inaczej rzucę się na ciebie-ostrzegłem.
Ona się jedynie zaśmiała i nic z tego nie zrobiła.Szybko usiadłem i lekko popchnąłem dziewczynę.Leżała pode mną.Jej rękę znalazła się na mojej pałce [ale to dziwnie brzmi .-.] i zaczęła go masować.Z moich ust wydostał się cichy jęk.
Szybko ściągnąłem jej majtki.I zacząłem jeździć językiem od jej pępka w dół.Czułem jak się trzęsie.Gdy dotarłem do jej kobiecości,rozsunąłem bardziej jej nogi i włożyłem w nią język.
Robiłem kółka,aż w końcu wygięła się w łuku.Zlizałem wszystko co dała i pocałowałem ją w usta,a Medi odwzajemniła pocałunek.
-Będę się zbierał-szepnąłem.-Do jutra i miłej nocy.
<Medi?Wybacz,nie potrafiłem nic wymyślić>
niedziela, 25 października 2015
Od Carmen cd Jack'a
Zupełnie nie wiedziałam jak poprowadzić rozmowę,więc poprostu mruknęłam coś niewyraźnie pod nosem.Gdy wreszcie dotarliśmy pod drzwi mojego pokoju,Jack przerwał krępującą ciszę
- Proszę,to twój pokój - Uśmiechnął się
Odpowiedziałam mu słabym uśmiechem.
- To ja już lecę - Chłopak rzucił krótko i sobie poszedł
Przekręciłam powoli klucz i weszłam do pomieszczenia.Niewiem jak to możliwe,ale to miejsce wydawało się być stworzone dla mnie.Trzy ściany pokoju były szare,a jedna w kolorze ciemnej purpury.Wszystko było w ciemnej kolorystyce.Od razu polubiłam to miejsce i wiedziałam,że będę mogła tu spędzać dużo czasu.
Wzięłam się za rozpakowywanie,ułożyłam na łóżku moje poduszki i wyjęłam szczura z kaptura bluzy,sadzając go na łóżku.Odrazu zasłoniłam okna.Jako wampir nie przepadałam za słońcem,miałam lekki światłowstręt.Postawiłam na biurku książki,kredki,ołówki i wszystkie pozostałe rzeczy potrzebne do nauki.Na końcu na blacie biurka odpaliłam mojego laptopa.Siedziałam chwilę na Internecie po czym przypomniałam sobie,że jeszcze muszę rozpakować walizki z ubraniami.Gdy już wszystko stało na swoich miejscach,udałam się do łazienki i wzięłam prysznic.Oczywiście jak zawsze pod prysznicem odbyłam wszystko ważne przemyślenia.Gdy już wyszłam nałożyłam luźną czarną bluzkę z szarym napisem "Dark and lonley" i krótkie spodenki w czerwoną kratę.Siadłam na łóżku i zaczęłam czytać książkę.Około godziny 23:00 przypomniałam sobie,że jutro mam lekcje ten fakt nie ucieszył mnie zbytnio.Rozejrzałam się po pokoju na ścianie nad łóżkiem pośród licznych plakatów zespołów,filmów i gier zobaczyłam niewielki kawałek papieru.Był to plan lekcji.Z niechęcią zsunęłam się z łóżka i na czworaka podeszłam do plecaka i siadając na podłodze naprzeciwko biurka wsadziłam do niego wszystkie książki i zeszyty,a następnie położyłam się na podłodze,tępo patrząc w sufit.Zamknęłam oczy,oczywiście tylko na chwilę,ale nawet nie zauważyłam jak po chwili głęboko spałam.Nie przejmowałam się tym,że nie nastawiłam budzika,nie zamknęłam drzwi od pokoju,ani nawet tym,że nie wsadziłam Okruszka do klatki.Co za szczęście,że zapomniałam go zamknąć.Gdyby nie to,to mój szczurek nie obudziłby mnie o 8:20 biegając mi po nogach.
< Jack? > Przepraszam,że musiałeś tyle czekać ;-;
niedziela, 25 października 2015
Od Taigi Cd. Alexa
- No nie wiem, może pozwiedzamy trochę okolice? Może jakiś wodospad, albo jeziorko czy coś w tym stylu - Położyłam się na brzuchu, żeby lepiej widzieć Alexa
- Ale może najpierw śniadanie - Przejechał kciukiem po moim policzku, a ja jedynie się uśmiechnęłam
- Naleśniki czy jajecznica?
- A na co moja kicia ma ochotę? - Zapytał kręcąc z moich włosów loczki, podniosłam oczy do góry, po czym ponownie na niego spojrzałam
- Omlet - Pokazałam my język na co się zaśmiał - Z chęcią Ci zrobię omleta z pomidorami, szynką i pieczarkami - Powiedziałam dumnie
- Już nie mogę się doczekać - Pocałował mnie w policzek
- Robię najlepsze omlety, oczywiście nie chwaląc się - Uśmiechnełam się niewinnie. Wstałam z łóżku i okryłam się lekko kocem, aby znaleźć swoje ubrania
Alex?
sobota, 24 października 2015
Od Alex'a cd Taigi
Spojrzałem na nią i uśmiechnął me się lekko
- no dobrze - mruknalem
- a chciałeś jeszcze się pobawić- zapytała
- nie śpij juz kiciu
Pocałował ja namiętnie w usta...
- dobranoc - szepnął
- branoc
Obiolem ja a ta się we mnie ftulila zasnęlismy oboje
Następnego dnia obudziłem się pierwszy pocałował dziewczynę na powitanie ona się obudziła
- cześć kochanie - szepnalwm
- cześć
Przeciagnela się i spojrzała na mnie
Co chcesz dzisiaj robić - spytałem
Taiga?
sobota, 24 października 2015
Od Medison cd Jack"a
Zasnelam zmęczona przeżyciami. Wiedziałam że David kiedy się o tym będzie wściekły ale miała to gdzieś. Bardzo lubiłam Jack'a chodź był czasem wnerwiajacy. Wtulilam się w jego goła klatkę piersiową i zasnęłam. Obudziłam się po jakiś trzech godzinach. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Jack'a jak spał. Spojrzałam na siebie rano się umyje. Wstałam cicho podeszłam do szafy i wyjęła czerwony stanik z czerwonymi matkami nałożyła i położyłam się koło niego. Ale po chwili byłam na nim. On lekko zaspany otworzył oczy a ja go pocałowałam namiętnie ten to odwzajemnil
- która jest - zapytał
- kolo 23 - zasmialam się - przepraszam ze cie obudziłam
Patrzyłam w jego oczy a ten położył dłonie na moich plecach który zjeżdżaly powoli do mojej pupy
- jak się czujesz - zapytał
- cudownie - szepnęłam
Usiadłam na nim okrakiem...
Jack?
sobota, 24 października 2015
Od Jack'a cd Medison
Medison doszła. Pocałowałem ją, ale jeszcze nie wyszedłem po kilku pchnięciach cała zawartość znalazła się w prezerwatywie. Ściągnąłem go z mojego przyjaciela i wrzuciłem do kosza.
Położyłem się obok dziewczyny. Było to dość dziwne. Nigdy nie kochałem się z kobietą , ja się zawsze pieprzyłem.Nie starałem się być delikatny.przy Medison jestem inny. Zdecydowanie. Odwróciłem się przodem do dziewczyny.
-Byłaś najlepsza-szepnąłem i delikatnie pocałowałem dziewczynę, oddała pocałunek. Zmieniłem pozycję i teraz głowa brunetki była pode mną. Zniżyłem pocałunek i zrobiłem malinkę na jej szyi. Dmuchnąłem w swoje dzieło.
Doszedłem do prawej piersi i zacząłem ją całować i lekko przygryzać sutek.
Z ust Medi wydobył się jęk. Lewą pierś zacząłem masować ręką. Na jej ciele powstała gęsia skórka.
Rozszerzyłem jej nogi i mój język zaczął jeździć po jej kobiecość. Brunetka zaczęła cicho jęczeć i ruszać się.
Wsunąłem w nią język i zacząłem robić kółka. Moje ręce masowały jej piersi.
Po chwili wygięła sie i prawie doszła, ale szybko się odsunąłem. Nie chciałem by tak szybko doszła.
Jękneła zła.
-Proszę, Jacka, dokończ-szepnęła.
-Ale ty napalona-cicho sięen zaśmiałem.
Znów wszedłem w nią językiem i zacząłem nim poruszać.
Po Nie całej minucie doszła, zlizałem całą zawartość jaką dała.
Położyłem się obok niej.Usnęła, a ja czując znużenie sam zasnąłem przytulony do jej boku.
<Medi?>
sobota, 24 października 2015
Od Sophie cd Matt'a
Nie czułam się najlepiej. Jak na mnie za dużo wypiłam. Chłopak z którym do tej pory tańczyłam gdzieś wyszedł. Chciałam znaleźć Matt'a i powiedzieć mu, że wracam do akademii. Szukała go przez dłuższy czas. W końcu go zobaczyłam. Całował się z barmanem oparty o ścianę. Nie chciałam mu przerywać, więc ruszyłam w stronę wyjścia.
Sophie!- usłyszałam za placami, ale się nie odwróciłam. Matt podbiegł do mnie. Chwycił mnie za nadgarstek. Zatrzymałam się.
-Jesteś gejem?-zapytałam
-Nie, zapomniałem ci powiedzieć, że jestem bi.Pociągają mnie obie płci-odpowiedział
-Coś podejrzewałam- zaśmiałam się cicho- O i też jestem bi- dodałam
-Serio?- zapytał, a ja tylko kiwnęłam głową.
-Wracam do akademii- powiedziałam- Jest już pierwszą, a ja przesądziłam z alkoholem.
-Trudno- mruknął chłopak łapiąc mnie za rękę i ciągnąc w stronę klubu. Tańczyliśmy razem przez jakieś 20 minut. Nagle puścili wolny kawałek. Chciałam zejść z parkietu. Jednak chłopak przyciągnął mnie do siebie.
-Nie uciekniesz mi- zaśmiał się kładąc mi ręce na talii.
-Racją, bo chyba nie mam jak- zaśmiałam się, zawieszając mu ręce na szyii.
<Matt?>
sobota, 24 października 2015
Od Matt'a cd Katniss
Poszedłem w stronę lasu.Nie miałem co robić. Nuda ogarnęła moje życie. Szedłem dalej przed siebie.
W końcu coś lub ktoś przykuł moją uwagę. Zauważyłem że ktoś leży na trawie. Cicho podszedłem, była to dziewczyna.
Stanąłem przed nią. Trzęsła się z zimna. Trzeba przyznać, że dzisiejsza pogoda jest okropna.
-Wszystko dobrze? -zapytałem się. Miała długie brązoweo włosy.
-Nie wiem-mruknęła, usiadła i jękneła-Spadłam chyba z drzewa i bolą mnie plecy.
Znowu zauważyłem, że zaczęła się trząść z zimna.
Ściągnąłem swoją bluzę i podałem dziewczynie.
-Nie musisz-mruknęła.
-weź bo zmarzniesz.-brunetka założyła na siebie bluzę-Tak w ogólew jestem Matt, a ty?
-Katniss.
-Potrafisz wstać? -zapytałem, w końcu mogła sobie coś połamać.
Katniss spróbowała wstać, ale po chwili z grymasem na twarzy usiadła.
-Chyba mam skręconą kostkę.
-Mogę cię wziąć na ręce? Po mógłbym ci dojść do akademii.
Brunetka skinęła głową. Wziąłem ją w stylu panny młodej. Ruszyłem w stronę akademii . Była lekka więc mogłem iść spokojnie.
-Boli cię coś jeszcze? -zapytałem przerywając ciszę.
-Plecy.
<Katniss?>
sobota, 24 października 2015
Od Matt'a cd Sophie
Poszedłem do swojego pokoju i wziąłem ekspresowy prysznic. Założyłem czyste ubrania. Na sobie miałem czarne rurki[opuszczone w kroku] z dziurami, carna bokserka i czerwona koszula w kratę. Czyli najzwyklejszy stój. Wyszedłem z pokoju i czekałem na Sophie. W końcu zauważyłem jak idzie w moją stronę.Wyglądała ślicznie. Usta miała podkreślone czerwoną szminką.
-Hej- powiedziała wesoło i pocałowała mnie w policzek
-Hej- chwilowo mnie zamurowało.
-Wspaniale wyglądem, prawda?- zaśmiała się, obkręcając się raz pokazując spódniczke.
-Prawda-potwierdziłem
-Nie wyglądasz najgorzej-zachichotała.
-Nie wierzę. Sophie mnie skomplementowała.-szeroko się uśmiechnąłem - Chodź.
Wyszliśmy ze szkoły.
Poszliśmy na parking, gdzie stało moje auto.
Otworzyłem dziewczynie drzwi, a ta weszła do środka.
-och jaki gentelmen.
Obszedłem auto i usiadłem na swoim miejscu. Odpaliłem mojego Jeep'a Wrangler'a [♡].
-Kieruj-powiedziałem i ruszyliśmy.
Po czterdziestu minutach w końcu dojechaliśmy.
Wyszliśmy z auta i skierowaliśmy się w stronę wejścia klubu. Kolejka była mega długa, poczułem jak Sophie ciągnie mnie do wejścia. Szepnęła coś na ucho ochroniarzowi, a ten nas wpuścił.
Pierwsze co czułem to dym papierosów, potem zapach alkoholu. Nie przepadam za bardzo za klubami, te wszystkie ocierające, spocone o siebie ciała. Muzyka który czasem jest nie do zniesienia.
Stanęliśmy przed barem.
-Co chcesz?-zapytałem dziewczynę.
-Nie musisz za mnie płacić- powiedziała
-Być może chcę, więc?
-Co podać? -zapytał barman.Usmiechnął się do mnie. Miał ciemne włosy, tak jak oczy.Wysoki i dobrze zbudowany.Był przystojny. Pewnie większość dziewczyn tutaj ma kisiel w majtkach na jego widok.
-A co nam polecisz?-zapytałem.
Polecił nam jakiegoś mocnego drinka, zamówiliśmy. Po chwili mogłem spokojnie pić alkohol, który palił moje gardło.
-Idziesz tańczyć? -zapytała mnie Sophie. Kiwnąłem głową i poszliśmy na parkiet. Różowo-włosa ruszyła się seksownie i ku**a nie wiem czy specjalnie czy nie, ale ciągle ocierała się o moje krocze. Mój przyjaciel najwidoczniej się obudził.W spodniach miałem mega ciasno.
-Idę do baru-szepnąłem na ucho dziewczynie i poszedłem do baru . Kątem oka a zauważyłem jak zaczęła tańczyć z jakimś chłopakiem.
Zamówiłem kolejne trzy drinki i od razu je wypiłem. Były bardo mocne więc czułem jak alkohol zaczyna działać.
Wyszłem na parkiet i poczułem czyjeś ręce na moich biodrach. Odwróciłem się i zobaczyłem znajomą twarz. Barman popchnął mnie lekko na ściane i zaczął mnie całować. Od razu oddawałem pocałunki, moja ręka zjechała na jego krocze. Odpiąłem sprawnie jego spodnie i wsunąłem rękę do jego bokserek. Poczułem jak jego przyjaciel naprężył się na mój dotyk.Zacząłem go lekko masować, a mężczyzna jęknął mi w usta.Moze i by do czegoś doszło, jednak zauważyłem Sophie, która spojrzała na mne i szybko skierowała się do wyjścia. Odsunąłem się od chłopaka i pobiegłem w stronę wyjścia.
-Sophie! -krzyknąłem, ale dziewczyna się nie odwróciła. Podbiegłem do niej.Chwyciłem ją za nadgarstek. Zatrzymała się.
-Jesteś gejem?-zapytała.
-Nie, zapomniałem ci powiedzieć, że jestem bi.Pociągają mnie obie płci. -odpowiedziałem zgodnie z prawdą.
<Sophie? >
piątek, 23 października 2015
Od Mediosn cd Jack'a +18
-Wszystko dobrze? - zapytał wycierając łzę
-Tak, chce ciebie w sobie poczuć.
Pocałował mnie w usta i dalej wkladał. Kiedy był już cały, wyjął i znowu włożył go we mnie i Zaczął poruszać biodrami. Ja cicho jęczałam... mój oddech momentalnie przyspieszył i ciężko było mi oddychać.. Ale nie przejęłam się tym.. Pocałowałam namiętnie chłopaka, a ból zaczął ustawać ogromnej przyjemności... położyłam dłonie na jego plecach.. i gdy mocniej się poruszył ja przejchałam mocniej paznokciami powodójąc lekki ślad... przegryzłam swoją delikatnie wargę i patrzyłam mu w oczy.. Jack zaczął przspieszać już ledwo co czułam ten ból... zaczęłam wyciągnąć z tego ogromną przyjemność, jęczałam... Dziwne ale zaczęłam chcieć więcej.. Chłopak jeszcze szybciej się poruszać gdy nagle poczułam dziwne uczucie podniecenia... Szczytowałam wygięłam się znów w łuk. Chłopak mnie pocałował ale nie wychodził...
piątek, 23 października 2015
Od Jack'a Cd Medison + 18
Wszedłem do pokoju bez pukania.Medison siedziała na łóżku i coś śpiewała. Ma śliczną barwę głosu. Usiadłem obok, a on drgnęła.
-Ślicznie śpiewasz.
-Taa jasne - odparła
-coś się stało? Poszłaś tak nagle. -byłem na serio ciekawy.
-Nie.-burknęła
-Nie kłam-miałem nadzieje, że odpowie.Moze kiedyś mi to powie.
-Nie kłamie-nie chciałem na nią naciskać, więc skończyłem ten temat.
Przysunąłem się bliżej. Zacząłem całować szyję dziewczyny.Ta zaczęła się trząść.
O dziwo nie kazała mi przestać. Moje pocałunki zjechały na twarz. Całowałem każdy milimetr jej twarzy. W końcu doszedłem do jej ust. Zacząłem je delikatnie całować. Przez chwilę nie reagowała, ale w końcu poczułem jak oddawała pocałunki. W moich spodniach zrobiło się ciasno, mój przyjaciel domagał się wyjścia.
Powoli ściągnąłem koszulkę Medi. Szybko ściągnąłem swoją koszulkę i wróciłem do całowania dziewczyny. Jej dłonie znalazły się w moich włosach i lekko je ciągnęła. Mruknąłem jej w usta, a ona się uśmiechnęła.
Ściągnąłem spodnie. Miałem mega wzwód.Szybkim ruchem zdjąłem jej stanik. Miała piękne piersi. Na jej twarzy pojawił się rumieniec.
-Jesteś piękna-szepnąłem i przygryzłem jej płatek ucha. Na jej ciele pojawiła się gęsia skórka, uśmiechnąłem się.
Moje dłonie zatrzymały się na gumce jej majtek.
Nie byłem pewny czy tego chce, ale ona znając moje myśli szepnęła ciche "chce".
-Nawet nie wiesz jak bardzo chce ciebie.-mruknąłem i zdjąłem jej majtki, a ona nie była dłużne i zdjęła moje bokserki.
Chwilę się jej przypatrywałem, Medi ukrywała swoje ciało.
Pocałowałem delikatne jej usta.Chwyciłem spodnie i wyjąłem z kieszeni prezerwatywę.
Szybko ją otworzyłem i nałożyłem na mojego przyjaciela.
Położyłem dziewczynę i uklęknąłem między jej nogami.
-Jesteś tego pewna? -zapytałem, chcę żeby to rozwazyla.
Kiwnęła głową.
-To twój pierwszy raz?
Na jej twarzy pojawił się ogromny rumieniec.Domyśliłem się, że tak.
-Postaram się być delikatny.
Nachyliłem się nad dziewczyną i zacząłem ją całować. Włożyłem w nią jeden palec.
Medi cicho pisneła.
-Ale ty mokra - zachichotałem i odłożyłem drugi palec. W końcu je wyjąłem, ustawiłem swojego brajdaka do jej wejścia. Powoli w nią wszedłem, starałem się być delikatny. Jej oczy zaswiecily się, jedna łezka jej poleciała.
Zatrzymałem się.
-Wszystko dobrze? -starałem jej łzę.
-Tak, chce ciebie w sobie poczuć.
Pocałowałem ją w usta i dalej wkladalem. Kiedy był już cały, wyjąłem i znowu włożyłem. Zacząłem poruszać biodrami.
<Medison? Lel hihi>
piątek, 23 października 2015
Od Taigi Cd. Alexa
- Alex, nie będę tak spać - Spojrzałam na niego podnosząc lekko kącik ust
- Dlaczego nie? - Spojrzał mi w oczy, cały czas się uśmiechał, czym doprowadzał mnie do śmiechu
- Bo chce Cię przytulić? - Podniosłam jedną brew, po kilku minutach moje ręce były wolne, tak samo jak i nogi. Odwróciłam się na bok i przytuliłam do chłopaka
- Podobało Ci się?
- Pewnie, jak każda chwila spędzona z Tobą - Oparłam swój podbródek na jego klatce piersiowej - Przecież wiesz - Posłałam mu buziaka i ziewnęłam lekko
- Zmęczona? - Najwyraźniej był tym nieco zaskoczony, ja jedynie skinęłam głową
- Podróż bywa męcząca - Wyjaśniłam - A jeszcze teraz nasze zabawy to tym bardziej mnie wykończyły
Alex?
czwartek, 22 października 2015
Od Alex'a cd Taigi
- ciii kotek - szpenąłem
- jak ja bym ci tak wsadzała to też by się tak czuł - syknęla
- nie masz co wsadzać kiciu - szepnąłem
Pocałowałem ją namiętnie zacząłem się poruszać raz szybko a raz wolno.... Gdy czułem że dojdzie przyspieszyłem i to nieźle głęboko wchodząc. W końcu doszła... a ja się uśmiechnąłem triumfalnie
- no to jak na trzy razy to ci wystarczy - szepnąłem
- rozwiąż mnie - powiedziała
- nie
Pocałowałem najmiętnie dziewczynę w dolną wargę przegryzając ją..
- weź - mruknęła
- nie ni rozwiąże cię jesteś zbyt cena bym cię wypuścił - mruknąłem
Taiga?
czwartek, 22 października 2015
Od Taigi Cd. Alexa
- Alex, daj mi chwile wytchnienia - Wyszeptałam odwracając głowę, aby wziąć głęboki oddech
- Mówiłem, że dzisiejszej nocy, nie będzie przerwy - Zaśmiał się jedynie przygryzając moją wargę, płatek ucha, a później i sutek. Poczułam jak jego twarde przyrodzenie muska moje udo, zacisnęłam ręce w pięści, chciałam się wyrwać, jednak na marne. Nie wiem jak to zrobił, jednak pomimo węzłów z łatwością rozsunął moje nogi, tak, że miał łatwy dostęp do tego, aby ze spokojem wejść
- Następnym razem, to Ty będziesz przywiązany - Wyszeptałam patrząc na niego
- Najpierw muszę Cię uwolnić, a póki co nie mam takiego zamiaru - Wsunął swoje ręce pode mnie, po czym ścisnął je na pośladkach, przez co uniosłam się do gór i cicho jęknęłam. Wtedy też gwałtownie we mnie wszedł
Alex?
czwartek, 22 października 2015
od Sophie cd Matt'a
-Mam pomysła- nagle szybko wstałam
-Jakiego?- zapytał chłopak
-Słyszałam o tajnym klubie w mieście i mam zamiar się tam wybrać- powiedziałam z uśmiechem na twarzy
-Ok, idę z tobą- odparł chłopak- Za godzinę przed wyjściem do szkoły- dodał i wyszedł z mojego pokoju. Gdy tylko wyszedł, poszłam pod prysznic, ubrałam się i zrobiłam makijaż.
https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRSdSlrfe3XsG6ZhNAtAuUVpvR_rWlpFTNM7mxXSVfXsyYgC7if
Chwilę później weszłam po schodach i spotkałam przed wyjściem Matt'a.
-Hej- powiedziałam wesoło i pocałowała go w policzek
-Hej- chłopaka chwilowo zamurowało.
-Wspaniale wyglądem, prawda?- zaśmiałam się, obkręcając się raz pokazując spódniczke.
<Matt?>
czwartek, 22 października 2015
Od Matt'a Cd Sophie
Wszedłem do Akademii.Kiedy byłem w skrzydle dziewcząt,zapytałem się jakiejś dziewczyny,gdzie ma pokój Sophie.
Zapukałem w drzwi.
Proszę!- krzyknęła,wszedłem
-Dlaczego uciekłaś?- zapytałem i usiadłem obok dziewczyny,patrząc prosto w jej oczy.
-Bo tak- mruknęła
-Płakałaś- zauważyłem
-Tak- szepnęła
-Dlaczego?- zadałem kolejne pytanie.Byłem trochę zbyt ciekawski.
-Bo jestem zazdrosna, że każdy może się zakochać, a ja nie- odparła i schowała twarz w dłoniach.
Zaśmiałem się.Kto jej takich głupot nagadał.
-Kto ci tak powiedział?
-Wampiry nigdy nie znajdują miłości.-odparła.
-To nie ma różnicy jakiej jesteś rasy,nawet Demon by się zakochał.To nie zależy kim jesteś,a raczej to od ciebie.Jak będziesz w to wierzyć,ze nigdy nie znajdziesz miłości to obiecuje ci,że nie znajdziesz.Być może to jeszcze nie ten czas.
-Dużo osób się teraz zakochuje.-dalej brnęła w to.
-Ile masz lat,18?-zapytałem,a różowowłosa kiwnęła głową-No to widzisz,cały świat przed tobą.Jesteśmy w tym samym wieku i ja sam nie doświadczyłem tego uczucia jak miłość.Nie ma o co płakać,jeszcze znajdziesz swoją połówke,tylko nie bądź tak negatywnie nastawiona to tego.-przytuliłem Sophie.
<Sophie?>
środa, 21 października 2015
Od Alex'a cd Taigi
Uśmiechnął em się szeroko
- tak - zapytałem
- tak
- czekam czekam na to kiciu - szepnalem
Złapałem za krawaty które po chwili zamieniły się w stał pocalowalem namiętnie i zachlannie dziewczynę
- będziesz miała dzisiaj dość - szepnąłem
Znowu ja pocalowalem namiętnie z języczkiem z jej ust jeśli przejechalem jej po policzku, po szyję po piersiach, po brzuchu aż do jej majtek. Zacząłem delikatnie całować jej zewnetrzna stronę ud. Ona się wzdrygnela
- wiesz ile raz dojdziesz- zapytałem
- no ile ?
- kolo 5 razy - zasmialem się
Nagle zerwalem z niej majtki zacząłem całować namiętnie dziewczynę wpychajac jej palce głęboko i nimi poruszając gdy doszła zmienilem taktykę. Zanurzylem się między jej nogami wsadzilem jej język a bonus willa był taki ze mogłem go wydluzyc wiec siegalem dalej niż przed tym
Taiga?
środa, 21 października 2015
Od Taigi cd Alex'a
Szarpnęłam swoją ręką, jednak jego węzły były na tyle silne, że mój nadgarstek nawet się nie ruszył. Uśmiechnęłam się jedynie namiętnie po czym delikatnie przygryzłam wargę
- Ale wiesz, że ja do tych grzecznych nie należę? - Podniosłam lekko głowę, tak jakbym to ja miała władze, chociaż doskonale wiedziałam, że tak nie jest.
- Wiem, i to mi się najbardziej podoba - Wyszeptał delikatnie przygryzając mój płatek ucha. Odsunęłam lekko głowę, nie mogłam się powstrzymać, żeby choć trochę się nie pobawić
- To, że mnie przywiązałeś, nie oznacza, że masz całą władze - Wymruczałam namiętnie, sięgając ustami do jego. Skromny i niewinny pocałunek zmienił się po chwili w namiętny i zachłanny
- Kiciu - Zaśmiał się po czym spojrzał w moje oczy - To właśnie to oznacza - Zapewnił przejeżdżając dłonią po moich włosach. Usiadł na mnie okrakiem po czym ściągnął z siebie swoją koszulkę
- Myślałam, że wolisz jak ja Cię rozbieram
- Mam obawy, że jak Cię odwiąże to nie dasz się już tak łatwo związać - Uśmiechnął się do mnie, a jego dłonie znalazły się na moich nagich piersiach
- I słusznie - Zachichotałam, czując jego delikatne pieszczoty, które z każdą chwilą zmieniały się w coraz mocniejsze. Zaczęłam się kręcić, jednak nic nie mogłam zrobić
- Spokojnie ja dopiero zaczynam - Nachylił się nade mną, aby złożyć na moich ustach, i szyi nowe pocałunki
- Uważaj bo Ci rozerwę te krawaty - Wymruczałam odsuwając lekko głowę, aby dać mu lepszy zasięg do mojej szyi
Alex?
wtorek, 20 października 2015
od Sophie cd Matt'a
-Czemu niby się nie zakochasz?- zapytał
-Jestem wampirem- mruknęłam- Słyszałam, że wampiry nie znajdują nigdy miłości- dodałam wstając. Zabrała ręcznik i pobiegłam do akademii, do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku. Schowałam twarz w dłoniach i zaczęłam płakać. Nienawidziłam wspominać sobie tej informacji o zakochaniu. I coraz częściej w nią wierzyłam. Nagle usłyszałam pukanie do trzwi. Otarłam szybko łzy.
-Proszę!- krzyknęłam, a do pokoju wszedł Matt.
-Dlaczego uciekłaś?- zapytał i usiadł koło mnie.
-Bo tak- mruknęłam
-Płakałaś- zauważył
-Tak- szepnęłam
-Dlaczego?- zadał kolejne pytanie
-Bo jestem zazdrosna, że każdy może się zakochać, a ja nie- odparłam i schowałam twarz w dłoniach.
<Matt?>
wtorek, 20 października 2015
wtorek, 20 października 2015
Uwaga !
Jeśli ktoś wysłał mi formularz lub opowiadanie dzisiaj to go nie dostałam ponieważ pousowali wszystkie wiadomości. Wiec jeśli ktoś przysłał opowiadanie lub formularz i nie zostało to wstawione proszę wysłać jeszcze raz.
~Adminka
poniedziałek, 19 października 2015
Od Alex'a cd Taigu
Patrzyłem na Taige z lekkim uśmieszek na twarzy. Dziewczyna po chwili cały czas się o mnie ocierala. A mnie zaczęło to podniecać. Gdy chciałem ja dotknąć albo się oduwala albo delikatnie mnie uderzyła w dłoń. Co spowodowało ze jeszcze bardziej chciałem ja. Nagle złapałem ja za nadgarstki i przyciągnąłem ja bardzo blisko siebie. Taiga nie była w stanie się ruszyć w tedy ja wpilem się w jej usta i zacząłem się z nią namiętnie całować z języczkiem.
- Alex - mruknela
- cii - szepnalem
Nagle wziąłem z plecaka dwa krawaty nie używałem ich to było do czegoś innego położyłem dziewczynę na łóżku i pocałował w tym czasie związane jedna dłoń do futryny a potem druga
- ejj - mruknela
- cii bądź grzeczna kicia - szepbalem - bo ja tu nie będę leżeć związany tylko ty
Wziąłem kolejne dwa kwadraty i związane jej nogi do końca łóżka. Zacząłem namiętnie całować dziewczynę
Taiga?
poniedziałek, 19 października 2015
Od Matt'a cd Sophie
Spojrzałem na dziewczynę,na jej ustach widoczna była jeszcze krew.
-Um masz krew na ustach.-poinformowałem.
-Nie chcesz spróbować?-wybuchliśmy śmiechem.
-Odmówię.-odpowiedziałem z uśmiechem.Sophie wytarła usta dłonią-Takie głupie pytanie,twoim zdaniem jak smakuje krew?
-Jest dobra.
-Nie jest cierpka,gorzka czy coś w tym stylu?-byłem na serio ciekawy.
-Jest idealna,tak jak dla ciebie sok.
-To dość dziwne.Dziwnie jest być wampirem.-chwyciłem jakiś kamień i rzuciłem do jeziora.
-Dziwnie jest być aniołem-zaśmiałem się.
-Dziwne jest to,ze jak zabiję kogoś bliskiego,nawet przez przypadek to zostanę demonem.-stwierdziłem.
-A nie chciałbyś?-zapytała.
-Być upadłym?-dziewczyna kiwnęła głową-Nie myślałem o tym.Mój charakter szybko by się zmienił z miłego,na chamskiego.Nie miałbym uczuć.Nie zakochałbym się.Nie czułbym bólu.
-Chciałbyś się zakochać?-po raz kolejny się zapytała.Zdziwiłem się.
-Nie wiem.To dość dziwne uczucie.Pewnie jak ktoś mnie zrani to zabiję kogoś,by nie czuć bóli złamanego serca-ironicznie się zaśmiałem.-Są to jakieś plusy.Ale potem bym nie miał znajomych,przyjaciół każdego bym odpychał swoim charakterem.To jest ogromny minus.
<Sophie?">
poniedziałek, 19 października 2015
Od Jack'a cd Carmen
Skierowałem się do wyjścia.Otwierając drzwi prawie uderzyłem jakąś dziewczynę.Miała czarne włosy.Na jej twarzy pojawił się rumieniec.Ciekawe z jakiego powodu?Uśmiechnąłem się i już zamierzałem pójść,lecz właśnie zauważyłem,że widzę dziewczynę tutaj pierwszy raz.
- Jesteś tu nowa nigdy cię tu nie widziałem?-zapytałem stając przed nią
Przez chwilę milczała patrząc się w ziemię,ale po chwili pisnęła ciche "tak"
- Wiesz może gdzie powinnam teraz pójść? - Zapytała przenosząc wzrok na mnie.
-Do recepcji?-bardziej zapytałem niż stwierdziłem.Miała duże ładne zielone oczy.Jasną cerę.Nos zdobił kolczyk.
-Wiesz może gdzie ona jest?-zapytała patrząc mi niepewnie w oczy.
-Oczywiście,zaprowadzić cię?-byłem pewny jej odpowiedzi.
-A nie śpieszysz się gdzieś?
-Nie-odparłem-to będzie czysta przyjemność.
Weszliśmy do akademii.
-Gdzie moja maniery,jestem Jack-uśmiechnąłem się i wyciągnąłem rękę w kierunku dziewczyny,ta niepewnie ją uścisnęła.
-Carmen-cicho powiedziała
-Ładnie-stwierdziłem.
Stanęliśmy przed recepcją,bez namysłu wszedłem do recepcji.
-Dzień dobry pani Black-uśmiechnąłem się do recepcjonistki.Była to kobieta w podeszłym wieku,jej siwe włosy sięgał do ramion.Lecz jej charakter jest cudowny,jest miła i zabawna.
-Witaj Jack,a kogo my tu mamy-zapytała patrząc na Carmen.
Odsunąłem się od biurka i usiadłem przy sofie,która była z tyłu.
-Carmen Elson-odpowiedziała.
-A to ty jesteś ta nowa-powiedziała przyjaźnie kobieta.Wyciągnęła z biurka plan lekcji,jakieś regulaminy,informacje i kluczyk do pokoju.
Elson chwyciła wszystkie te rzeczy i cicho podziękowała.
-Do widzenia-krzyknąłem kiedy przechodziłem przez próg.
-Pa Jack!-odkrzyknęła kobieta.
Spojrzałem na dziewczynę,która patrzyła to na numer kluczyku to na wszystkie korytarze.
-Szukasz pokoju?
-Na to wygląda,że tak-usłyszałem odpowiedź.
-Pokaż-spojrzałem na numer pokoju.-Chodź pokażę ci.
Ruszyliśmy.
-Dzięki-powiedziała cicho.
-Więc,jakiej jesteś rasy?-zapytałem,byłem na serio ciekawy,skręciliśmy na skrzydło dziewczyn.
-Wampir,a ty?
-Wilkołak-odpowiedziałem
Carmen?>
poniedziałek, 19 października 2015
Od Madison cd Jack'a
- nie dzięki - powiedziałam patrząc ma niego
- wredna jesteś - zauważył
- a co ja na to poradzę - zapytalam
Nagle dostałam wiadomość od... od Davida? Co on chce zrobiłam smutna minę byłam tym SMS zaniepokojnoa. Czego on ode mnie znowu chce... David to mój nie doszły bo gdy się spytał o chodzenie odmówiła i teraz nie daje mi spokoju. Patrzyłam na telefon u zastanawiałam się czy otworzyć. W końcu otworzyłam
"Pożałujesz ze się nie zgodzilas byśmy razem byli"
Patrzyłam na to wielkimi oczami... poczułam lekki uzcisk na szyi to był on... czułam jego wściekłość i złość...
- proszę pani mogę wyjść do pielęgniarki - zapytalam ledwo by nie byli słyszeć w moim głosie bólu
- idź - powiedziała
Wzięłam torbę i wyszłam po drodze uderzalam w jedna silne i druga bo korytarze były wąskie.. nagle nogi die podemna załamaly i upadła nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Nie ruszyła się oddychalam Patrzyłam oczami ale nie mrugalam. Nie mogła się ruszyć. .. co się dzieje ?! Serce przestało bic. . A tlenu mi brakowało zaczęłam się dusić... po chwili wszystko wróciło do normy. Normalnie wstałam jak gdyby nic. Ostrzeżenie pomyślałam... nie wróciłam na lekcja poszłam do pokoju a tam siedziałam na łóżku i myślałam o tym wszystkim wyłączyłem telefon. Wzięłam zeszyt i zaczęłam pisać piosenkę to mnie uspakajalo potem próbowałam ja zaśpiewać
Jack?
poniedziałek, 19 października 2015
Od Jack'a cd Medison
- Policzyłam - zaczęła tłumaczyć jak to przeliczyła- co mam udawać ze jestem głupia ? Wybaczcie nie jestem pusta jak to poniektóre.
Prychnąłem i przewróciłem oczyma.Wszystkie dziewczyny w klasie były złe.
-Nie musisz krytykować inne-odparłem.Jest zbyt pewna siebie,i mówię to JA.Ale do cholery ja nie krytykuję inne.-zrobiłaś jedno zadanie dobrze i już uważasz się za jakąś diwe.
-Mogę zrobić więcej zadań-odparła.
Bosze czy ty to widzisz?
-Nie-burknęła.
-Co nie?-zapytałem zdezorientowany,
-Odpowiedziałam na twoje pytanie.-odpowiedziała.Ugh,musiałem je zadać na głos,a nie w myślach.
-Jack,zrób to zadanie i skończ gadać-powiedziała nauczycielka.
Chwyciłem podręcznik i podszedłem do tablicy.
-Które?-zapytałem znudzony.
-Trzeba było słuchać.Piąte ze strony dwudziestej.-poinformowała mnie.
Przeczytałem zadanie.Nie było jakieś mega trudne.
Wziąłem kredę i zacząłem pisać równania.Kiedy skończyłem odłożyłem kredę i usiadłem na swoim miejscu,.Nauczycielka sprawdziła czy dobrze obliczyłem.
-Bardzo dobrze,dostajesz pięć-powiedziała i wpisała mi ocenę do dziennika.
-A dlaczego ja nie dostałam oceny?-zapytała się Medison.Zaśmiałem się.
-Trzeba być mną-rzekłem.
<Medison?Wiem,coś mi nie wyszło.>
niedziela, 18 października 2015
Od Carmen cd Jack'a
Kiedy moja ciotka,dowiedziała się o istnieniu tej szkoły stwierdziła,że powinnam się tam zapisać i, że jest to dla mnie odpowiednie miejsce.Sama nie wiem czy mówiła to z troski dla mnie czy ze strachu,że ją kiedyś przez przypadek zabiję.Moja ciotka Elizabeth zawsze uważała mnie z potwora,coś co powinno się zamknąć w klatce i ukrywać przed światem.Gdy mój ojciec zmarł miałam siedemnaście lat dlatego musiałam wytrzymać z nią,aż rok zanim się wyprowadziłam.Oficjalnie oświadczam iż był to najgorszy rok mojego życia.Niestety przez problemy psychiczne i stany depresyjne psycholog nakazał mi bliskość rodziny i znowu musiałam się z nią męczyć.W sumie chyba się cieszę,że będę mogła żyć w miarę normalnie,jeżeli można cokolwiek związanego ze mną nazwać normalnym,a zwłaszcza moje życie.
Kiedy po bardzo długiej podróży nareszcie stanęłam przed wejściem do budynku szkoły poczułam pewną ulgę,już tu jestem.Jednak wciąż pozostawała jakaś domieszka strachu.Wzięłam głęboki oddech i już miałam wejść do budynku gdy w tej samej chwili ktoś otworzył drzwi z drugiej strony.Odruchowo cofnęłam się do tyłu mało co się nie wywalając o walizkę która za mną stała.Z za drzwi wyszedł chłopak,wyglądał raczej sympatycznie.Byłam zawstydzona tą sytuacją i w ogóle tym,że ktoś mnie zobaczył.Od razu na mojej twarzy pojawił się rumieniec.Nieznajomy zaśmiał się z mojego zachowania i już miał odejść gdy w ostatniej chwili odwrócił się do mnie i zapytał:
- Jesteś tu nowa nigdy cię tu nie widziałem?
Przez chwilę milczałam patrząc się w ziemię,ale po chwili pisnęłam ciche "tak"
- Wiesz może gdzie powinnam teraz pójść? - Zapytałam przenosząc wzrok na mojego rozmówcę.
< Jack? Będziesz tak miły i odpiszesz? >
niedziela, 18 października 2015
Od Camerona cd Lucy
- okej - odparła również z uśmiechem
- to w czym ci pomóc - zapytałem patrzać na co ma w dłoniach
- nie mogę znaleźć numeru tego pokoju - podała mi kartkę a ja zobaczyłem jaki numer
- nic dziwnego - zaśmiałem się
- niby czemu - zapytała
- bo too jest skrzydło pokoi chłopaków, pokoje dziewczyn są po prawej stronie - wytłumaczyłem
- aaa rozumiem dlatego tu nie ma takiego numeru
- dokładnie - powiedziałem wsadzięłem w kieszeń dłonie
- a byś mi pokazał gdzie to - zapytała
- pewnie - spojrzałem na jej bagaż złapłem za nie i zacząłem iść pierwsyz po chwili byliśmy na miescu
- to ten pokój - powiedziałem
- faktycznie... dzięki
- spoko... dobra ja idę chyba sie w pokoju nie zgubisz - zaśmiałem się
Poszedłem do swojego pokoju... bo musiałem się przebrac w coś do ćwiczenia.. gdy się przebrałem poszedłem na siłownie poćwiczyć trochę...
Lucy?
niedziela, 18 października 2015
Od Taigi Cd. Alexa
- Nie trzeba, chciałam tylko jakąś sukienkę bo wczoraj zorientowałam się, że mam ich dosyć mało, a na plaże zawsze się jakaś przyda - Uśmiechnęłam się udając się do łazienki. Założyłam swój czarny strój, a na niego krótkie spodenki i koszulkę. W torbę włożyłam ręcznik, a na noc założyłam okulary
- Gotowa? - Zapytał spoglądając na mnie
- Tak - Skinęłam głową
Złapał mnie za rękę, po czym razem ruszyliśmy w stronę plaży. Kiedy się rozłożyliśmy od razu ściągnęłam ubrania
- Idziesz do wody? - Zapytałam z uśmiechem
- Idź, ja trochę poleżę - Podłożył pod głowę moją torbę. Ja skinęłam głową i poszłam w stronę morza. Pływałam jakiś czas po czym wróciłam do niebieskiego, siadając obok na ręczniku i wycierając się dokładnie. Położyłam się i cieszyłam promieniami słonecznymi. Byłam tak pochłonięta myślami, że nawet nie wiem, kiedy minęło kilka godzin
- Kiciu, chciałaś iść jeszcze na zakupy, a i zjeść by coś trzeba było - Usłyszałam nagle głos ukochanego, który wybudził mnie z transu
- A no tak - Przyznałam z lekkim uśmiechem.
Po obiedzie i małych zakupach, wróciliśmy do domku. Korzystając z okazji, że Alex poszedł się ogarnąć do łazienki, ja ogarnęłam muzykę oraz się przebrałam. Czekałam już na niego w sypialni. Muzyka cicho grała, a ja opierałam się o szafkę, będąc jedynie w zwiewnej sukience
- Jak miło - Wymruczał stając w progu
- Siadaj i się nie ruszaj - Rozkazałam z uśmiechem. Podniósł ręce w geście obronnym po czym usiadł na łóżko. Stanęłam kilka centymetrów od niego, najpierw tańczyłam delikatnie, dopiero po krótkiej chwili ściągnęłam jedno ramiączko od sukienki, później drugie, kiedy opadła na ziemię, kopnęłam ją na bok. Zostałam w samej czerwonej bieliźnie, a moje ruchy stały się bardziej pewne. Eksponowałam wszystkie swoje kształty, jednak kiedy tylko chciał wyciągnąć w moim kierunku ręce odsuwałam się. Następnie na ziemi znalazł się stanik. Zostałam w samych stringach i wtedy też zaczęłam tańczyć tak blisko niego, że wręcz się o niego ocierałam, co oczywiście było robione specjalnie
Alex?
niedziela, 18 października 2015
niedziela, 18 października 2015
Od Sophie cd Matt'a
Uścisnęłam jego rękę i przyciągnęła do siebie w taki sposób, że mogłam mu szepnąć do ucha.
-Zgoda, ale że mną jeszcze nikt nigdy nie wygrał- uśmiechnęłam się lekko. Pocałowałam go w policzek i wstałam. Ubrałam sukienkę na strój kompielowy.
-Już idziesz?- Matt widocznie posmutniał
-Pamiętaj, że jestem wampirem, potrzebuje krwi- mruknęłam
-Idziesz zabić człowieka?!- chłopak widocznie spoważniał
-Nie, pije krew zwierząt- odpowiedziałam- Będę za 5 minut- dodałam i pobiegłam w las. Zabiła sarnę i wypiłam z niej krew. Wróciłam do Matt'a. Siedziałam tam gdzie wcześniej
-Jesteś- ucieszył się, gdy mnie zobaczył.
-No jestem- mruknęłam i usiadłam na przeciwko niego.
niedziela, 18 października 2015
Od Nash"a cd Lilith
-Co się stało?- zapytałem unosząc brew
-Nic- odpowiedziała szybko- To gdzie idziemy?- zapytała
-Um nie wiem-odpowiedziałem.
Dziwnie się zachowywała.Była zazdrosna?Ale o co?Ledwo się znamy.Cóż może taka jest.
-Tez nie wiem-powiedziała niemal szeptem.
-To może nad wodospad?-zaproponowałem.
-A wiesz gdzie on jest?
-Pff...oczywiście-odparłem z uśmiechem.
-No to prowadź.
Po dwudziestu minutach staliśmy przed wodospadem.Ściągnąłem koszulkę i buty.Na szczęście miałem dzisiaj na sobie,szorty.Lilith patrzyła na mnie ze zdziwieniem.
-Idziesz skakać?-zapytałem.
-Um no nie wiem.
-No chodź,będzie fajnie.
Zacząłem wchodzić na samą górę.Kiedy już byłem na samej górze,skoczyłem na główkę.Wypłynąłem spod tafli wody i dopłynąłem do brzegu.Lilith nadal stała.
-No chodź,nic ci się nie stanie-powiedziałem zachęcająco.
<Lilith?>
niedziela, 18 października 2015
Od Medison cd Jack'a
Spóźnilam się na matematykę z dwie minuty usiadłam na ławce po chwili wszedł Jack obserwowałam cała sytuacje i w duszy zaczęłam się śmiać moja kuzynka szybko się zarumienila. Zaczęłam chichotac
- z czego się śmiejesz - zapytała mnie
- potem prze panią pani powiem - zachichotalam udając ze nic nas nie łączy
Jack usiadł kolo mnie i patrzył na mnie dziwnie
- z czego się chichoczesz - zapytał patrząc na mnie
- nie źle startujesz do mojej kuzynki - zasmialam się
Ona mnie spojrzał w szoku po ten na nią i na mnie znowu
- to jest twoja kuzynka - zapytał
- ta.... powiem Ci jedni załatwisz ja ze zaraz będzie cała czerwona no ale...
Odsunelam się trochę od ławki postawiłam nogi na stok i pisalam z kimś na telefonie nie zwarzajac na chłopaka
- Medison - powiedziała kuzynka spojrzałam na nią- może ty podasz nam rozwiązanie zapytała
Wzięłam podręcznik do ręki wzięłam stronę na którym byli zadanie przeczytałam uważnie
- wynik będzie 5 - powiedziałam odłożył książkę
- jak ci się udało - zapytała
- policzylam - zaczęłam tłumaczyć jak to przeliczylam każdy ba mnie dziwnie patrzył - co mam udawać ze jestem głupia ? Wybaczcie nie jestem pusta jak to ponieltore - wróciłam do swojego wcześniejszego zajęcia
Jack?
niedziela, 18 października 2015
Od Jack'a cd Medison
Spojrzałem na swoje krocze. Kurde! Podnieciłem się samym pocałunkiem.Co ona ze mną robi?
Poszedłem do lasu, żeby upolować sobie jakąś zwierzynę. Na początku lasu przeistoczyłem się w wilka.Szukałem czegoś dużego. Nagle wyczułem pewien zapach. Sarna. Jakieś 30 metrów ode mnie. Zacząłem się skradać.20 metrów, 15,10.
Stałem w idealnym miejscu, jeszcze zacząłem się czołgać, tylko 5 metrów dzieli mnie od wybornego mięsa. Wziąłem rozbieg i wyskoczyłem. Zacząłem gryźć szyję, starając się przegryźć tchawice. Sarna zaczęła się rzucać, ale po chwili opadła. Udało się.
Zacząłem rozrywać mięso i łapczywie je jeść.Po skonsumowaniu posiłku,pobiegłem do akademii.
Szybko wbiegłem na samą górę.Drzwi akademii były otwarte,więc nie trudząc się z otwieraniem ich od razu wszedłem.Wszystkie pary oczu zatrzymały się na mnie.
Wampiry groźnie spojrzały na mnie,a inny zaczęli się odsuwać.O co im chodzi?
Cholera!Zapomniałem,że nadal jestem wilkiem.Szybko zamieniłem się w człowieka.
-Co się tak patrzycie?-zapytałem retorycznie.Poszedłem do swojego pokoju.
Na zegarku wybiła 7:55.Za chwile zajęcia.Chwyciłem potrzebne mi książki i zeszyty.I wolnym krokiem wyszedłem z pokoju.
Pierwszą mamy dziś matematykę.Ugh...byłem dość dobry z niej,ale nie przepadam za nią.Jest nudna.
Wszedłem do klasy.Wszyscy spojrzeli na mnie.
-Dzień dobry panie Gilinsky,pięć minut spóźnienia-poinformowała mnie młoda nauczycielka.Wysoka,zgrabna brunetka.Rozpięte cztery guziczki koszuli ukazały większy skrawek biustu.Miała czym się pochwalić.Na jej twarzy pojawił się rumieniec-Proszę usiąść i myśleć o matematyce.
-Postaram się-odparłem z chytrym uśmiechem.Szukałem wolnej ławki,a raczej miejsca.
Puste miejsce było obok...Medison (hihihi).Przysiadłem obok.
<Medison?>
niedziela, 18 października 2015
Od Matt'a cd Sophie
Kiedy zabrakło nam powietrza,przerwaliśmy.
-Kto pierwszy będzie na brzegu ten y...mistrz.-krzyknąłem i zacząłem płynąć w stronę brzegu.
W końcu udało mi się znaleźć na brzegu.
-Pierwszy!-krzyknąłem uradowany.
-O nie nie.-powiedziała dziewczyna,która leżała na ręczniku.
-Ale...przecież.-byłem zdezorientowany-No tak.To była nieczysta gra!
-Nie było żadnych zasad-mruknęła zadowolona.
-Nie liczy się-burknąłem i usiadłem obok dziewczyny.-Foch.
-No nie obrażaj się-usiadła przede mną.
-Hmm muszę pomyśleć-zamyśliłem się-Ok,ale jest jeden warunek.
-Jaki?-zapytała
-Następnym razem dasz mi fory.-uśmiechnąłem-Zgoda?-wyciągnąłem rękę w stronę dziewczyny.
<Sophie?>
niedziela, 18 października 2015
Od Scarlett
Wyszłam z akademii .Wiatr rozwiewał moje włosy, było cudownie. Skupiłam się trochę, po chwili biegłam przed siebie jako czarna wilczyca.
Z wielką szybkością przebiegłam przez las i przeskoczyłam przez strumyk..tak mi się wydawało. Niestety ,moja łapa ześlizgnęła się i wpadłam do strumyka. Szybko się jednak pozbierałam.
Czułam czyjś zapach ,był to wilczy zapach. Czułam że to wilk i gdzieś tu jest. Rozejrzałam się uważnie, potem postanowiłam iść za tropem.
Trop zaprowadził mnie do niewielkiej polanki w środku lasu, pasło się tam chyba z trzynaście łań. Szybko spostrzegłam samca ,skradał się powoli do saren.
Jedna była już obok ,po chwili skoczył i zaczął ją ścigać. Postanowiłam mu pomóc, wybiegłam z lasu i dogoniłam go .Był chyba zaskoczony moją obecnością, ale w końcu razem złapaliśmy sarnę.
-------------------
Samiec zaciągnął łanię na bok i stanął na przeciwko mnie. Nie powiem ,był większy ode mnie.
-Kim jesteś?-zapytał. Patrzył na mnie cały czas.
-Nazywam się Scarlett-rzekłam.
Ktoś?
sobota, 17 października 2015
Od Alex'a cd Taigi
Spojrzałem na nią trochę w szoku ze jej się chce ja to jestem trochę zmęczony nią le
- skoro chcesz to pójdziemy - oznahnueln
-a ty nie chcesz - zapytała
- zmęczony jestem ale pójdę - puścił do dziewczyny oczka ta się uśmiechnęła
- to ja należę stron - oświadczyła
- okej
- a właśnie pokażesz mi może najpierw gdzie co jest bo ten dom jest ogromny
- i za parę miesięcy będzie mój - zasmialem się - oczywiście o prowadzę cie
- jak twój ? I to za parę mieć - zapytała
- normalnie za dwa miesiące będę miał 19 lat i dostaje ten dom - zaśmiał się
- serii ?
- no
Zaczęłam ja oprowadza wszystko jej pokazałem
- a jeszcze jedno - powiedziałem
- nie przestraszył się jak tu będzie chodzi tutaj taki pingwin to będzie sprzątaczka będzie przychodził od 6 do 10 rano no chyba ze wcześniej skończy - powiedziałem
- macie sprzataczke ?
- ta nawet gdy nie ma nic do sprzątania płacimy jej - zasmialem się - wiesz plusy bogaczy tobie bym kupił nawet jaht
- a właśnie po plaży chce iść an zakupy
- okej mam kasę wiec chętnie Ci kupie -powiedziałem
Taiga?
sobota, 17 października 2015
Od Taigi cd Alex'a
Rano ciężko było mi wstać, jednak kiedy lecieliśmy już samolotem, praktycznie nie mogłam się doczekać, kiedy wylądujemy. Cały czas byłam uśmiechnięta, co nie jest zbytnio do mnie podobne. Podczas lotu śmialiśmy się z jakiś głupot, rozmawialiśmy o wszystkim i niczym, tak żeby to jakoś szybko zleciało. W końcu znaleźliśmy się na lotnisku. Tam samochodem pojechaliśmy nad przystań, a później już statkiem. Widząc wyspę, mogłam śmiało powiedzieć, że byłam zachwycona. Już parę ładnych lat mnie tutaj nie było, a w końcu właśnie w Hiszpanii się urodziłam, miło więc będzie trochę tutaj pobyć. Alex pomógł mi wysiąść z łodzi. Cały czas dzielnie targał nasze rzeczy, kiedy otworzył mi drzwi do swojego domku, byłam aż w szoku
- Ty tutaj na prawdę spędzałeś wakacje? - Zapytałam zaskoczona stojąc w wielkim salonie
- Tak - Położył torby obok kominka i uśmiechnął się do mnie
- Dlaczego po prostu tutaj nie zamieszkacie? - Zapytałam idąc do kuchni, gdzie wszystko wyglądało jakby było nowe, nieużywane
- Praca, szkoła, obowiązki, to jest po prostu odskocznia - Wzruszył ramionami, przytulając mnie od tyłu
- Całkiem miła odskocznia - Odwróciłam się do niego, żeby spojrzeć na jego uśmiech
- Podoba Ci się? - Zapytał kładąc swoje dłonie na moich biodrach
- Bardzo - Przyznałam - Idziemy na plażę? Chętnie bym popływała - Powiedziałam z uśmiechem
Alex?
sobota, 17 października 2015
Od Alexa cd Taigi
Wstchnalem patrząc na nią pocałował ja w czubek głowy
- dobranoc kochanie - szepnąłem
Dziewczyna po jakimś czasie zasnęła. .. a ja ? Jakoś nie mogłem patrzyłem się tępo w sufit dlaczego ? Nie wiem.... po 23 dopiero zasnąłem nie wiem jak... po prostu samowolnie oczy mi się zamknęły i zasnąłem
***
Następnego dnia obudziłem się koło 6 spojrzałem na Taige dziewczyna słodko spala aż żal było ja budzić no ale musiałem.
- taiga - ruszyłem ja
- co - mruknął niezadowolona
- wstawaj weź prysznic a ja załatwię śniadanie
Wstałem z łóżka i wyszedłem z pokoju w kuchni wziąłem parę rzeczy do jedzenia i zrobiłem w jakieś 15 minut naleśniki wróciłem z nimi do pokoju. Taiga była już ubrana podałem jej i zaczęliśmy jeść. Gdy skończyliśmy ibralwm się wziąłem plecak na plecy torbę i walizke o 7 wyszliśmy z akademia w siedlisko do samochodu i pojechaliśmy na lotnisko tam kupiliśmy bilety i po 30 minutach polecielismy
Taigi?
sobota, 17 października 2015
Od Taigi cd Alex'a
Spakowałam wszystko co uważałam za stosowne, czyli w sumie 1/3 szafy. Do torebki zabrałam wszystkie drobiazgi, telefon, portfel, i jakieś bzdury, które mogą się zawsze przydać. Spojrzałam na torbę i Alexa i westchnęłam jedynie
- Coś nie tak? - Zapytał podnosząc się na łokciach
- Ty masz taką małą torbę, a ja całą walizkę, a i tak zapewne o czymś zapomniałam - Wgramoliłam się do jego łóżku i położyłam obok niego
- Ważne, że Ty będziesz - Pocałował mnie w czubek głowy, a ja z uśmiechem się do niego przytuliłam
- W takim razie dobranoc - Zamknęłam oczy, a z jego klatki piersiowej zrobiłam sobie wygodną poduszkę
- Taiga - Mruknął, a ja się jedynie uśmiechnęłam
- Tak? - Zapytałam, jednak nie otwierałam oczu
- Noc jeszcze długa... - Zachichotał, jednak nawet nie musiał kończyć
- Dobranoc Alex - Powtórzyłam nawet się nie ruszając
Alex?
sobota, 17 października 2015
Od Alex'a cd taigi
Patrzyłem na nią i się lekko uśmiechnął em
- w sumie pierwszy pójdę spać niż ty - powiedziałem śmiejąc się
- niby czemu - zapytała
- bo ja biorę tylko jedna torbę bo w sumie tam parę rzeczy mam - zasmialem się
- mieszkales tam - zapytał ciekawsko
- tak przyjeżdżam tam często na wakacje, a czasem nawet w zimie - powiedziałem z uśmiechem
- a to spoko
Skończyliśmy jeść
- dobra to ja idę się spakować i przyjdę do ciebie - powiedziała
- dobrze - oznajmielm
Ona poszła do siebie ja do siebie spakowalem się i wyszła mi jedna torba i plecach gdzie były moje rzeczy bardziej osobiste. Nałożyłem dresy w którym zwykle idę spać i miałem już się kłaść gdy przyszla taiga
- o zdazylas - powiedziałem z lekkim uśmiechem
Położyłem się na łóżku
Taigi?
sobota, 17 października 2015
Od Taigi cd Alex'a
Zaśmiałam się cicho, lecz kiedy delikatnie się ode mnie odsunął, zaraz byłam przy jego ustach, żeby ponowić pocałunek
- Jesteś bardzo straszny, ale nie dla mnie - Wyszeptałam mu w usta. Praktycznie jednym ruchem ręki zmusił mnie do tego, że siedziałam mu na kolanach
- Ale jestem silniejszy - Powiedział dumnie, a ja przewróciłam oczami
- Jesteś - Przyznałam, wplatając palce w jego włosy i ponawiając pocałunek - Jutro jedziemy? - Zapytałam z wielkim uśmiechem
- Już jutro? - Zapytał przechylając lekko głowę
- Już się nie mogę doczekać - Wyjaśniłam ze śmiechem. Przeciągając się na jego kolanach. Chwyciłam za butelkę wody i zaczęłam powoli pić
- A myślałem, że to ja jestem niecierpliwy - Pocałował mnie delikatnie szyję
- Ty przebijasz wszystkich, nawet mnie - Mrugnęłam do niego i odłożyłam butelkę z wodą, po czym spojrzałam w jego oczy
- Możemy jutro, ale wyjedziemy wcześnie, więc trzeba będzie też wcześniej iść spać - Włożył kosmyk moich włosów za ucho
- To może zaraz się spakuje i zostanę u Ciebie na noc? Przynajmniej rano nie będzie zbyt dużego latania - Zaproponowałam
- Pomysł świetny, ale nie wiem czy będziemy spać - Zachichotał cicho
- Ja będę - Zapewniłam
Alex?
sobota, 17 października 2015
Od Alex'a cd Taigi
Patrzyłem na dziewczynę
- serio się mnie nie boisz - zapytałem lekko zrezygnowany
- nic a nic kochanie - szepnąłem
- no wiesz ty co... powinnaś się mnie bać - mruknalem
- niby dlaczego - zapytała
- ponieważ jesteś moją dziewczyną mnie się każdy boi - zasmailem się
- ale nie ja - oznajmial włożyła mi kolejnego kurczak do buzi ja wewtxhnalem
Spojrzałem na kolegów prawie nie zdychsli ze śmiechu.
- zaraz ich pozabijam - warklem
- ok kochanie - mruknel
- nie ma kochanie wnerwiaja mnie - szepnelem spojrzałem znowu w ich stronę tym razem się uspokoilu - no to mój autorytet zmalał i pewnie gdy wrócę ktoś mnie wyzwie do walki
- a niech spróbują
- ta może zamiast mnie TK będą się ciebie bać - zapytałem
- no tak
- wiesz ty co nie chce tak mają się mnie bać
Pocałował ja namiętnie w usta przegryzjac jej wargi
Taiga?
sobota, 17 października 2015
Od tagi cd Alex'a
- Jesteś moim małym grzecznym chłopcem - Posłałam mu buziaka uśmiechając się szeroko
- Nie musisz mnie karmić - Spojrzał na mnie już chyba nieco zmęczony
- Ale chce - Tym razem nabiłam na widelec nieco sałaty
- Czy ja Ci wyglądam na królika? Nie będę jeść samej sałaty - Mruknął niezadowolony, przewróciłam oczami i na-dźgałam na widelec kurczaka. Kiedy ponownie otworzył usta zaśmiałam się cicho, wtedy usłyszeliśmy śmiech jego kolegów, którzy musieli widzieć całą sytuację. Najpierw Alex spojrzał na nich groźnie, przez co umilkli, później na mnie, jednak jego wzrok był już łagodny
- Jestem alfa, szanują mnie, a przez Ciebie będą się śmiać - Mruknął niezadowolony, chciał coś jeszcze dodać, ale szybko włożyłam mu do ust kawałek ogórka
- Jedz, nie gadaj - Uśmiechnęłam się wybierając kolejne warzywo
- Zapłacisz mi za to - Zmarszczył lekko brwi przez co się jedynie zaśmiałam
- To miała być groźba? - Zapytałam nie zmieniając wyrazu twarzy
- A żebyś wiedziała, że tak - Złapał mnie za biodra i przyciągnął do siebie
- A wiesz, że ja się ani trochę nie boje? - Tym razem sama zjadłam kawałek pomidora
Alex?
sobota, 17 października 2015
Od Alex'a cd Taigi
Spojrzałem na nią
- jak możesz być tak okrotna zapytałem dziewczyny
- normalnie - zaśmiał a się - to jak otwierasz buzię ?
- eh no dobrze - mruknąłem
Patrzyłem na nią i otworzyłem buzię a ona włożyła mi do ust pomidora i go zjadłem
- dobry chłopie - zasmiala się
- wole być typem bad boy - mruknąłem
- serio - zapytała
- nooo tak kciuu - powiedziałem patrząc w jej oczeta
Ona nabila ziemniaka na widelec i chciałam mi go do ust ale zamknąłem usta.
- no co jest - zapytała - mam kupić tą bieliznę
- szantazujesz mnie - zapytałem
- tak ...
- no dobra - znowu otworzyłem - ja nie jestem dzieckiem
Taiga?