hwyciłem jej dłonie i odsunąłem od jej twarzy.Wyglądała uroczo.
-Wyglądasz uroczo-powiedziałem z uśmiechem.
-Błagam nie-mruknęła bardziej się rumieniąc.
-Ja tylko stwierdzam fakt-odparłem.
-Ja obalam twój fakt-cicho się zaśmiała.Obala?!Jak tak można.
-Yyy....Liberum Veto!-powiedziałem z dumą.
-Już dawno tego nie ma-poinformowała mnie dziewczyna.Zmarszczyłem brwi.
-Jest w mojej głowie.-odpowiedziałem.-Tak poza tym to jestem głodny.Idziemy do jadalni?
-Jasne-Sophie wstała z moich kolan.Ruszyliśmy w stronę stołówki.Wziąłem płatki z mlekiem,a może mleko z płatkami?Nie wiem.Sophie wzięła to samo.Usiedliśmy przy stole,który był przy oknie.
Wziąłem kilka łyżek płatków.
-Więc,co powiesz na to,żeby pójść nad jezioro popływać?-zapytałem.
<Sophie?Tak wiem,opowiadanie dosłownie do du*y>
Brak komentarzy
Prześlij komentarz