-Ty przynajmniej się kiedyś zakochasz- szepnęłam i odwróciłam głowę. Matt złapał mnie za brodę i zmusił do spojrzenia mu w oczy.
-Czemu niby się nie zakochasz?- zapytał
-Jestem wampirem- mruknęłam- Słyszałam, że wampiry nie znajdują nigdy miłości- dodałam wstając. Zabrała ręcznik i pobiegłam do akademii, do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku. Schowałam twarz w dłoniach i zaczęłam płakać. Nienawidziłam wspominać sobie tej informacji o zakochaniu. I coraz częściej w nią wierzyłam. Nagle usłyszałam pukanie do trzwi. Otarłam szybko łzy.
-Proszę!- krzyknęłam, a do pokoju wszedł Matt.
-Dlaczego uciekłaś?- zapytał i usiadł koło mnie.
-Bo tak- mruknęłam
-Płakałaś- zauważył
-Tak- szepnęłam
-Dlaczego?- zadał kolejne pytanie
-Bo jestem zazdrosna, że każdy może się zakochać, a ja nie- odparłam i schowałam twarz w dłoniach.
<Matt?>
Brak komentarzy
Prześlij komentarz