piątek, 16 października 2015

Od Jack'a cd Medison

Nie zbliżaj się do mnie,nigdy więcej - warkła i odeszła.
Dobierać?Że co?Rozejrzałem się i zobaczyłem,że wszyscy się na mnie patrzyli.
-Na co się kur*a patrzycie?-mruknąłem i wszyscy się odwrócili.
Zacząłem iść w kierunku swojego pokoju.
Przecież to nie ma sensu.Położyłem się na swoim łóżku,chwyciłem swój telefon i napisałem do swojej przyjaciółki,która jest zwykłym człowiekiem.Jednak zna moją tajemnice.
Pisałem z nią z cztery godziny.Nieźle.
I znów pomyślałem Mediosn.Do cholery nie wiem o co jej chodzi.Nic jej nie zrobiłem.
Przecież,ugh.Nie wiem.
Wziąłem laptopa,który leżał na brzegu łóżka.Włączyłem go i zacząłem oglądać "Igrzyska Śmierci" od pierwszej części.Tak,kochałem ten film.
Potem obejrzałem "Snowpiercer" i jeszcze kilka innych filmów.O drugiej w nocy dopadło mnie znużenie.Nie jedząc śniadania,obiadu i kolacji zasnąłem.
Obudziłem się o siódmej .Strasznie byłem głodny.Otworzyłem szafkę gdzie trzymałem kilka paczek suszonego mięsa.Uwielbiam je.
-Kurw*!-wrzasnąłem
Już wiem o co chodziło Medison.Upiłem się,więc pewnie dobierałem się do niej.Jesu!
Szybko pobiegłem do łazienki.Wziąłem prysznic i przebrałem się ze wczorajszych ubrań.
Wyszedłem z pokoju i skierowałem się do pokoju Medison.
Zapukałem.Cisza.Zapukałem głośniej.Usłyszałem cichy głos.
-Otwarte.
Od razu wszedłem.Zobaczyłem zaspaną brunetkę.Wyglądała uroczo,mimowolnie się uśmiechnąłem.Kiedy ona na mnie spojrzała,od razu zauważyłem,że jest zła.
-Miałeś się odwalić ode mnie i co się szczerzysz?-zapytała zła.
Od razu przestałem się uśmiechać.
-Ja chciałem przeprosić-powiedziałem.
-Po co?!
-Ja..um...zrozumiałem-wyjąkałem i podszedłem do łóżka Medison.Ona odsunęła się na sam kraniec łóżka,by nie być blisko mnie.
-No mów.
-Ja byłem pijany i nie panowałem nad sobą.Myślałem fiutem,a nie głową.Chociaż też trochę zezwoliłaś.
-A więc to moja wina!-wrzasnęła.Pewnie większość osób obudziło się z powodu naszych krzyków.
-W pewnym sensie tak.-burknąłem
-Wiesz?Dzięki,kur*a dzięki!-warknęła zła i wstała.Stanęła przede mną.
-Nie to nie tak.Kurde.No Ja przepraszam.Ja naprawdę nie chciałem.Wiem,że znamy się z tydzień.Ale nie chcę tracić ciebie.Tak,wiem nie jesteśmy razem,ale możemy nazwać się przyjaciółmi,prawda?Przepraszam-powiedziałem smutny.

<Medison?>

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

© Halucynowaa | WS | X X X