Usiadła na mnie okrakiem.Miała na sobie czerwony komplet bielizny i tym bardziej mnie podnieciła.Mój nieodłączny przyjaciel wyczuł sytuacje i gdyby nie to,że siedzi na nim Medison stałby na baczność.Brunetka to wyczuła i się uśmiechnęła,pocierając go lekko pośladkami.
-Nie zaczynaj-mruknąłem i ścisnąłem mocniej pośladki dziewczyny.
-I kto tu zaczyna?-uśmiechnęła się.
-Ty?-bardziej zapytałem niż stwierdziłem.-Ugh,błagam cię.
Było mi mega przyjemnie,ale miałem już taki wzwód,że nie wytrzymywałem.
-Przestań,bo inaczej rzucę się na ciebie-ostrzegłem.
Ona się jedynie zaśmiała i nic z tego nie zrobiła.Szybko usiadłem i lekko popchnąłem dziewczynę.Leżała pode mną.Jej rękę znalazła się na mojej pałce [ale to dziwnie brzmi .-.] i zaczęła go masować.Z moich ust wydostał się cichy jęk.
Szybko ściągnąłem jej majtki.I zacząłem jeździć językiem od jej pępka w dół.Czułem jak się trzęsie.Gdy dotarłem do jej kobiecości,rozsunąłem bardziej jej nogi i włożyłem w nią język.
Robiłem kółka,aż w końcu wygięła się w łuku.Zlizałem wszystko co dała i pocałowałem ją w usta,a Medi odwzajemniła pocałunek.
-Będę się zbierał-szepnąłem.-Do jutra i miłej nocy.
<Medi?Wybacz,nie potrafiłem nic wymyślić>
Brak komentarzy
Prześlij komentarz