Położyłam swoją dłoń na jego barku, po czym zmusiłam go, aby się do mnie jeszcze bardziej zbliżył. Przygryzłam dolną wargę po czym delikatnie musnęłam swoimi ustami jego, nie pocałowałam po prostu musnęłam.
- Najpierw leki, z tego co wiem masz brać magnez - Zaczęłam wstając i nachylając się praktycznie przed nim, aby zabrać z ziemi butelkę w wodą
- Dlaczego jesteś taka okrutna? - Wymamrotał
- Bo mój pacjent musi się oszczędzać - Mrugnęłam do niego podając tabletkę oraz szklankę z wodą
- Jestem w pełni sił - Powiedział z powagą unosząc ręce i tym samym pokazując mi swoje mięśnie, nie ukrywam, że jak zawsze zrobiły na mnie wrażenie, a uśmiech sam wkradł się na moją twarz
- Wiesz skoro mamy jechać na wspólne wakacje, i cały domek będzie do naszej dyspozycji to wierz mi, że nie dam Ci za dużo odpocząć - Uśmiechnęłam się jedynie łobuzerko, kiedy chciałam się odwrócić, poczułam jak ciągnie mnie za nadgarstek, przez co wylądowałam na łóżku, praktycznie na nim
- To teraz musimy zacząć ćwiczyć - Wyszczerzył się
- Czekanie wzmaga apetyt - Tym razem pocałowałam go delikatnie
Alex?
Brak komentarzy
Prześlij komentarz