Spojrzałem na swoje krocze. Kurde! Podnieciłem się samym pocałunkiem.Co ona ze mną robi?
Poszedłem do lasu, żeby upolować sobie jakąś zwierzynę. Na początku lasu przeistoczyłem się w wilka.Szukałem czegoś dużego. Nagle wyczułem pewien zapach. Sarna. Jakieś 30 metrów ode mnie. Zacząłem się skradać.20 metrów, 15,10.
Stałem w idealnym miejscu, jeszcze zacząłem się czołgać, tylko 5 metrów dzieli mnie od wybornego mięsa. Wziąłem rozbieg i wyskoczyłem. Zacząłem gryźć szyję, starając się przegryźć tchawice. Sarna zaczęła się rzucać, ale po chwili opadła. Udało się. Obok sarny stał inny wilk.Zmieniłem się w człowieka, tak samo jak samica.
-Medison? -byłem zdziwiony co ona tutaj robi.
<Medison?
Brak komentarzy
Prześlij komentarz