- żartujesz - mruknąłem już odłonięty z pod kołdy
- nie nie żartuję - powiedziała patrząc na mnie
Lecz coś tu było podejrzane nie wiedziałem czy jej wierzyć czy nie... takie dziwne nagle zmieniła swoje zdanie.. hmm...
- na pewno - zapytałem
- tak
- nie zrobisz tego - powiedziałem
- niby czemu?
- bo jakoś nie wierze w taką szybko zminę zdania - mruknąłem
Taiga? brak pomysłu
Brak komentarzy
Prześlij komentarz