Chce was powiadomić ze blog zostaje zamknięty. Robie to ze smutkiem no ale co poradzić ten o to blog i tak długo przetrwał to był mój najdłuższy działający. Ale nic nie trwa wiecznie u czas go zamknąć. Chce podziękować tym osobom które były na nim aktywne i także tym którzy dołączyły.
Żegnajcie....
~Adminka
piątek, 20 listopada 2015
Informacja
środa, 18 listopada 2015
Od Isabel cd Taiga
Poszłam na lekcje. Podczas niej napisałam pewną kartke.
1. Ja też się żywie mięsem.
2. Nie miałam zamiaru im psuć polowania. Oni zepsuli moją obserwacje.
3. Tak się składa, że jestem w 90% mięsożercą!
Kiedy lekcje się skończyły poszłam pod pokój diablicy i wsunęłam kartke pod drzwi. Następnie poszłam do pokoju. Otowrzyłam notatnik i zapisałam pare rzeczy. Spojrzałam na telefon. Nie miałam co robić. Postanowiłam wysłać SMSa do mojego kolegi Michcia. "Jak tam ci idzie?". Nie musiałam długo czekać. Szybko odpisał "Znowu mam bana". Przypomniała mi się piosenka "Dostałem bana"."Co tym razem?"."Bo niby miałem czity:."Znowu pobiłeś ruskich. Brawo"."Jaram się!!!"."Aha". Zaiście długa rozmowa. Zresztą jk zwykle. Nie jak na skype. Te długiegodziny rozmów...
Taiga?
środa, 18 listopada 2015
Od Matt'a cd sophie
-A to nie można zabrać dziewczyny do restauracji?-odpowiedziałem pytaniem.
-Oczywiście,że można,ale do takiej?-zapytała i upiła łyk wina.
-Mam rozumieć,że wolisz pojechać do Mac Donald'a?-zaśmiałem się.
Po pół godzinie na stole zostały położone nasze dania.
Siedzieliśmy jeszcze jakieś półtorej godziny.
-To jak,idziemy?-zapytałem.
-Jasne-odpowiedziała.
Zapłaciłem i wyszliśmy.Poszliśmy w stronę parkingu.
Otworzyłem najpierw drzwi Sophie.
-Och jaki gentelmen-zachichotała.
Obszedłem auto i usiadłem na swoim miejscu.
-Ktoś tu musi nim być-uśmiechnąłem się i odpaliłem auto.-A jutro szkoła-westchnąłem.
<Sophie?sory,ze tak długo,ale ostatnio nie mam czasu>
środa, 18 listopada 2015
Od Artem"a cd Harre'go
Nie chciałem tego, ale jednak mnie podniecił.Sam miał mega wzwód. Kiedy zaczął robić mi loda, jęknąłem z przyjemności. Zaczął poruszać głową.
Moje dłonie zjechały do gumki jego bokserek.Szybko mu je zdjąłem i teraz mogłem chwycić jego kutasa.Teraz Harry jęknął. Zacząłem poruszać ręką w górę i w dół.
Nagle poczułem jak dochodzę i Harry też to poczuł.
-nie tak szybko-zaśmiał się.
-Ugh no błagam-westchnąłem
-teraz taki chętny? -zapytał retorycznie.
-Jak zacząłeś to skończ-mruknąłem
Poczułem ból na dole.
-Ależ ty ciasny[jak to głupio brzmi .-.]-powiedział Harry i włożył we mnie drugi palec.
wtorek, 17 listopada 2015
Od Harre'go cd Taigi
Taigi poszła a my sobie po gadaliśmy i poszliśmy na ugode w końcu Alex zrozumiał ze nią ma być o co zazdrosny. Gdy zbliżał się wieczory postanowił Alex ze tez mnie weźmie ze jak się Taiga zgodzi to będzie niezła zabawa w łóżku
- co ty taki chętny- zapytałem
- a wiesz może Taiga się w końcu zapsokoi - zaśmiał się
A ja z nim poszliśmy do jej pokoju najpierw wszedł on a potem ja
- o zjeść Alex - powiedziała Taiga - a ty co tu robisz - zapytała
- Alex mi pozwolił - zasmialem
Alex pocałował na i ja przytulił ja usiadłem na łóżku patrząc na nią. On po chwili tez kolo mnie usiadł.
Taiga?
wtorek, 17 listopada 2015
Od taigi cd Harre'go
Spojrzałam na Alexa po czym złapałam go pod stołem za rękę uśmiechając się do niego lekko
- Poczucie humoru to Ty masz, nie ma co - Obróciłam to w żart, bo co innego mogłam zrobić
- Kiedy ja nie żartuje - Mruknął, na co Alex ponownie zawarczał, ściskając jedynie moją rękę, przewróciłam oczami
- Jesteśmy przyjaciółmi, ale nie zapominaj się bo na serio oberwiesz - Wycedził przez zęby niebieski
- Nie wiem czym się tak denerwujesz - Oparłam głowę o jego ramię - Jesteś najlepszy, we wszystkim - Wyszeptałam mu do ucha, całując go w policzek
- Dlaczego dla niego jesteś taka milutka? - Harry oparł podbródek o dłoń
- Bo to mój chłopak - Potargałam jego niebieskie włosy z uśmiechem - Będę musiała zaraz iść do pokoju, muszę się jeszcze pouczyć - Mruknęłam niezadowolona
- To może wpadnę do Ciebie wieczorem? - Zaproponował Alex
- Mogę się przyłączyć - Harry zachichotał, a ja widziałam jedynie złość w oczach Alexa
- Wpadnij, może obejrzymy jakiś film - Wstałam - Mówiłam to wyłącznie do Alexa - Zaznaczyłam od razu, idąc odłożyć tackę i wychodząc ze stołówki
Chłopacy?
wtorek, 17 listopada 2015
Od Carmen cd Lu
Oglądając zdjęcia z tych wszystkich wspaniałych miejsc zaczęłam sobie myśleć co by było gdyby tam kiedyś pojechała. Trochę zazdrościłam Lucasowi tych podróży.
- No pewnie, że bym chciała - Uśmiechnęłam się lekko - Niestety do ferii długo, no i nie mam żadnych przyjaciół z którymi mogłabym pojechać, więc w moim przypadku jakikolwiek wyjazd nie ma zbytnio sensu.
Oddałam chłopakowi jego telefon.
- Pójdę odnieść tacę, wziąć też twoją?
- Nie nadwyrężaj się, poradzę sobie - Odpowiedział Lucas
Akurat kiedy szłam rozwiązała mi si sznurówka od buta. Pechowo nadepnęłam na nią i wywróciłam się. Szklanka rozbiła się na mnóstwo drobniutkich kawałków, a wszystkie oczy automatycznie skierowały się na mnie. Ja jak to ja zawsze musiałam coś zepsuć
< Lucas? >
niedziela, 15 listopada 2015
Od Harre'go cd Taigo
Pomyślałem chwilkę na tym co się zapytała
- szczerze - zapytałem patrząc w jej oczy
Alex popatrzył na mnie wrogo bo wiedział co chce powiedzieć ale uniknąłem tego spojrzenia
- rąk szczerze - powiedziała
- no to ci powiem chociaż Alex mnie zabije to ci powiem ze że wszystkich ty jesteś taka seksi - powiedziałem
Alexa zawarczal a ja zignorowalem to Taiga się zaśmiała
- przecież tyle tu dziewczyn - powiedziała
- no ale ty mi się podobasz mruknalem nie pozwalaj sobie - powiedział Alex do mnie
Taiga?
niedziela, 15 listopada 2015
Od Taigi cd Harre'go
W sumie nawet polubiłam tego całego Harr'ego, nie był wcale taki zły i skoro pali to jak Alex będzie zajęty, to może będę mieć towarzystwo do tej jakże przyjemnej rozrywki
- Nie pochwaliłeś się, że tak o mnie na początku myślałeś - Uśmiechnęłam się do Alexa
- Sama przyznaj, że byłaś denerwująca - Zaznaczył
- No kilka godzin temu mogłem powiedzieć to samo - Zaśmiał się jego towarzysz na co przewróciłam oczami
- Tyle to sama wiem, chodziło mi raczej o tą dalszą część - Uśmiechnęłam się jedynie szatańsko
- Teraz mi żyć nie da - Niebieski się załamał, a my mieliśmy z tego nie mały ubaw
- To rozumiem, że już Ci jakaś wpadła w oko - Uśmiechnęłam się do niego - Wiesz może nawet ją znam
Chłopacy tylko wymienili się spojrzeniami, po czym cicho się zaśmiali
- No weź co jak co, ale dziewczyny są tutaj ładne, mogę Cię zapoznać z kilkoma koleżankami z klasy
?
niedziela, 15 listopada 2015
Od Lu cd carmen
- A to zależy o co Ci chodzi - Zaśmiałem się lekko - Pochodzę z Hiszpanii, ale przez ostatni rok podróżowałem, więc tutaj przyjechałem z Brazylii - Wyjaśniłem
- W wielu miejscach byłeś? - Zapytała, wyciągnąłem z kieszeni telefon i wszedłem w galerie
- Egipt, Indie, Chiny, Peru, Ameryka, Szkocja, Holandia, prawie cały świat - Uśmiechnąłem się widząc jak ogląda zdjęcia przy okazji przypomniała mi się nie jedna przygoda
- Byłeś tam wszędzie? - Spojrzała na mnie zaskoczona
- No tak, a Ty skąd pochodzisz?
- USA - Odpowiedziała z lekkim uśmiechem
- Miły kraj - Oparłem głowę o swoją dłoń - Nie byłem jeszcze we Francji, w mieście zakochanych, podobno nie idzie tam nie wyczuć miłości, cóż może kiedyś z kimś tam pojadę. Chciałabyś pojechać do Francji? - Zapytałem ciągle się uśmiechając
?
niedziela, 15 listopada 2015
Od Carmen cd lu
- Nie... Nie mam - Mruknęłam cicho, myśl o rodzinie sprawiła, że poczułam lekkie ukłucie w sercu. Jedyną osobą która mnie kochała był mój ojciec, a on już nie żyje. Zawsze kiedy ktoś mnie pyta o takie rzeczy, wszystko mi się przypomina. Jak matka nas zostawiła, wiadomość o śmierci taty, samotne lata u ciotki, depresja itd.
Pochyliłam głowę by chłopak nie zauważył, że oczy zaszły mi łzami. Na szczęście Lu już nie pytał. Zaczął opowiadać mi o swojej siostrze i ogólnie o rodzinie. Widziałam o którą dziewczynę chodzi, wielokrotnie widywałam ją na korytarzu, ale nigdy z nią nie rozmawiałam. Gdy już trochę się uspokoiłam, przeniosłam już spokojny wzrok na chłopaka.
- A właściwie to skąd tu przyjechałeś ? - Zapytałam
< Lu? >
niedziela, 15 listopada 2015
Od Harre'go cd Taigi
Spojrzałem na Alex'a a on na mnie.
- znamy się od małego - zasmialem się - jego i moi rodzice się przyjaźnią i maja wspólna firmę i w ogóle - powiedziałem
- a nie mówiłem Ci o nim bo nie było co - wtrącił się Alex
- za to on mi dużo o tobie opowiada zwłaszcza jak cie poznał - zasmialem się
- co mówił - zapytała ciekawsko
- nie ważne - powiedział Alex
- ze go w tedy wnerwialas ale byłaś bardzo seksowna dla niego ponac z myślą o tobie sobie walił- zasmialem się
- Harry zamknie się - mruknął Alex
- oj tam cicho wiem o tobie wszytko tak jak ty o mnie
- tia wiem o tym - mruknął Alex
- ale ci powiem jedno Ona nie jest niczego sobie - powiedziałem patrząc na dziewczynę śmiejąc się
- tylko ja dotkniesze - mruknął
- spoko mam tu wiele osób - zaśmiał się
Alex?
niedziela, 15 listopada 2015
Od Taigi cd Harre'go
Spojrzałam zaskoczona na chłopaków, skąd mogłam wiedzieć, że oni się znają? Lepiej, że są przyjaciółmi
- Gdzie zniknęłaś na cały dzień? - Z myślenia wyrwał mnie głos Alexa, dając również znać ręką, że mam usiąść obok niego
- Biegałam, nie chce jeszcze stracić kondycji - Powiedziałam jedynie siadając obok niego
- Po zoo - Zaśmiał się jego przyjaciel, a ja jedynie przewróciłam oczami
- Czy ja o czymś nie wiem? - Wzrok Alexa najpierw spoczął na Harrym, a później na mnie
- Wiesz, że do grzecznych i miłych nie należę - Ugryzłam kawałek frytki uśmiechając się przy tym
- Spokojnie porównała mnie jedynie do małpy - Poklepał go po ramieniu, a ten spojrzał na mnie
- No co? Jakby nie zaczął to nic bym nie powiedziała - Zaznaczyłam - Od dawna się znacie? - Spojrzałam na Harrego - Alex chyba nigdy o Tobie nie wspominał
Harry?
niedziela, 15 listopada 2015
Od Taigi cd Alex'a
Widząc jego wzrok, aż nie mogłam się powstrzymać od uśmiechu, i kto tutaj nie może się powstrzymać
- Chciałam się jeszcze poopalać - Wyciągnęłam z torby krem - Mógłbyś coś dla mnie zrobić?
- Co takiego? - Spojrzał na mnie
- Posmarujesz mi plecy? - Zrobiłam słodką minkę machając mu przed nosem tubką z kremem
- No daj - Westchnął jedynie podnosząc się na rękach. Usiadł się okrakiem na moim tyłku
- Poczekaj - Zatrzymałam go zanim zaczął smarować, odwiązałam sznurki od stroju, tak, że całe plecy były widoczne, nie chciałam mieć dwóch białych pasków, a dzięki temu, że leżałam na brzuchu, nie było widać mojego biustu - Teraz możesz smarować - Ułożyłam się wygodnie
Alex?
niedziela, 15 listopada 2015
Od Lu cd Carmen
Kiedy w końcu całe jedzenie zniknęło z tacki chwyciłem za butelkę z wodą, która po chwili została opróżniona. Na koniec jedynie wytarłem usta chusteczką, dziewczyna co jakiś czas zerkała z moją stronę, do twarzy jej z tą nieśmiałością
- Od dawna tutaj jesteś? - Zapytałem w końcu, aby przerwać cisze
- Jakieś dwa tygodnie - Odpowiedziała odgarniając włosy, które wpadły jej w oczy, wyciągnęłam z tylnej kieszeni wsuwkę i zbliżyłem się do niej, ta spojrzała na mnie pytająco, jednak ja bez słowa spiąłem jej kosmyk włosów
- Teraz nie powinny Ci wpadać w oczy - Uśmiechnąłem się lekko
- Zawsze masz przy sobie wsuwki? - Zapytała najwyraźniej zaskoczona, ponownie się rumieniąc
- Mam tutaj młodszą siostrę, zawsze jej tak robiłem więc taka kwestia przyzwyczajenia
- Też tutaj chodzi? - Przechyliła lekko głowę
- Owszem, tylko jest tutaj chyba od dwóch miesięcy - Zaśmiałem się lekko- Taki mały czarny demon, a Ty masz rodzeństwo?
Carmen?
niedziela, 15 listopada 2015
Od Harre'go cd Taigi
Szczerze ? Nie ruszyło mnie to. Oparlem się o pień drzewa i dalej palulem nagle przyszedł Alex spojrzałem na niego a ten z łatwością wlazl na drzewo.
- daj papierosa - powiedziałem
Podałem mu i są zapalił i tak gadaliśmy ze sobą
- a co się stało ze przyjecgales tutaj do akademii- zapytał w końcu
- a wiesz co ? Może dlatego ze mój starzy się wkurzyli i dali mi ultimatum
- tobie jakie
- albo ta szkoła albo mnie wydziedzicza - mruknalem
A rozumiem
Gdy się zciemnilo poszliśmy na kolacje usiedli przy jednym stoliku i zaczęliśmy jeść nagle doszła Taiga jej mina bezcenną
- cześć Taiga- powiedziałem z uśmiechem
- eee cześć ?
- cześć kochanie - powiedział Ale - pewnie wiesz ze to mój przyjaciel
Taiga? Szok xd
niedziela, 15 listopada 2015
Od Alexa cd Taigi
Uśmiechnął em się do niej i ja pocałowałem namiętnie
- wiesz co - zapytałem
- co - zapytała
- raczej tu nie wytrzymasz bez tego - szepnalem
Wyszedłem z wody i skierowałem się do naszego leżącego kocu. Położyłem się na plecach zasłaniając oczy ramieniem. I tak leżałem po czasie poczułem jak ktoś się kładzie obok mnie spojrzałem Taiga położyła się na brzuchu. Jej tyleczek nieźle się prezentował ale odwrócił em wzrok i zamknąłem oczy po chwili.
- co już nie pływać - zapytałem
- nie - powiedziała
- aha a myślałem ze jeszcze pollywasz zaśmiał się
Taigi?
niedziela, 15 listopada 2015
Od Harre'go cd Artem"a
Spojrzałem na niego i odebrałem mu klucz
- no juz uciekasz - zapytałem smutny
- wypuśc mnie - rozkazał ja się uśmiechnął em i podszedłem do niego
- dobrze uwolnienie po zabawie- szepnalem
Podnioslem go i położyłem go w spowrtoem do łóżka
- no weź puść - jeknal
- przecież ci się to podoba kotku- mruknalem
Pocałował go namiętnie w usta. Po chwili całował jego szyję z jechałem do brzucha zacząłem każdy milimetr jego ciała całować. W końcu doszedłem do jego bokserk szybko je zdjalem. Jego kutas stał. Złapałem go w dłoń i zacząłem mu masować ten jeknal z rozkoszy. Po chwili włożyłem go do ust
Artem?
niedziela, 15 listopada 2015
Od Carmen cd Lu
Gdy chłopak wspomniał o tym jakiej jestem rasy, myślałam, że chodzi mu o to jak się ubieram. W końcu większość osób nie ogranicza koloru swojej garderoby jedynie do ciemnych kolorów z wyjątkiem czerwonego. Pomimo tego zapytałam
- Co masz przez to na myśli?
- No wiesz, każdy wampir podobno aż hipnotyzuje swoją urodą i wdziękiem, a Tobie tego nie brakuje - Wzruszył lekko ramionami
Troszkę zaskoczyło mnie to, że ktoś tak o mnie powiedział, więc znowu mimowolnie policzki mi się zaróżowiły. Czasami mnie to już na serio wkurzało.
Bałam się też, że znowu powiem coś nieodpowiedniego, więc tylko uśmiechnęłam się pisnęłam ciche "dziękuję". Po czym szybko spuściłam wzrok i podniosłam w ręce szklankę z czerwoną cieczą. Nie za bardzo lubiłam zamienniki, ale w końcu coś musiałam jeść. I tak byłam szczupła i już bardziej nie chciałam chudnąć. Wzięłam niewielki łyk krwi, a następnie jeszcze jeden. Kropelka szkarłatnej cieczy spłynęła mi z kącika ust. Gdy już skończyłam już pić, oblizałam usta. Następnie zerknęłam na chłopaka który wciąż jadł.
< Lucas? Sorry,że takie kiepskie, ale brak weny >
niedziela, 15 listopada 2015
Od Alison cd Sebastian
Chłopak zaczął się śmiać.
-Przepraszam- pisnęłam
-Jestem Sebastian- wyciągnął w moją stronę rękę
-Alison- odpowoedziałam- A tak w ogóle od dawna jesteś w akademii?- zapytałam
-Dzisiaj przyjechałem- odpowiedział
-Ja też- na mojej twarzy pojawił się delikatny uśmiech na myśl, że nie jestem tu jedyną nową osobą.
-Jest trochę puźno- zauważył- Chyba najwyższy czas wrócić do akademii- dodał patrząc jak ledwo trzymam się na nogach ze zmęczenia.
-Dobry pomysł- mruknęłam i ruszyłam w stronę akademii. Chłopak ruszył za mną, idąc kilka kroków za mną.
<Sebastian? Przepraszam, że takie głupie... Brak weny>
niedziela, 15 listopada 2015
Od Artem'a cd Harre'go
Czułem co raz większą przyjemność, no ale sory...dziwką nie jestem, że daje każdemu dupy.
-Prz..-nie dokończyłem ponieważ jęknąłem z rozkoszy. Harry się uśmiechnął i po chwili jego wargi wylądowały na moich.Oddałem pocałunek.Mocniej ścisnął moje przyrodzenie, więc jęknąłem mu w usta.On wykorzystał to i poczułem jak wpycha swój język.
Moje ręce znalazły się na jego biodrach, lecz szybko odnalazły drogę do jego rozporka.Sprawnie go odpiąłem i zsunąłem mu spodnie do ud.Jego wargi znalazły się na mojej szyi.Przyssał się po czym poczułem jak piecze mnie szyja.Zrobił mi malinkę. Darował by sobie ją.
Włożyłem rękę do jego bokserek.Zacząłem dotykać jego naprężonego kutasa.Z ust Harre'go wydobył się jęk.
Po minucie oboje byliśmy w samych bokserkach.
Zauważyłem jak metr ode mnie leży kluczyk od drzwi.
Teraz albo nigdy - pomyślałem.
Przewróciłem go tak, że teraz on leżał pode mną.Szybko wstałem i pobiegłem po klucz.Chwyciłem go i podbiegłem do drzwi. Nie potrafiłem włożyć klucza o zamka. Usłyszałem jak Harry podchodzi.
<Harry?>
niedziela, 15 listopada 2015
Od Taigi cd Harre'go
Jak zawsze w czasie wolnym zdecydowałam się iść pobiegać do lasu. Krótkie spodenki, koszulka, włosy związane w kucyk i słuchawki w uszach. Nie miałam dzisiaj ochoty na bieganie z kimś więc dyskretnie ominęłam swoją klasę po czym zniknęłam za drzewami. Mijając wielkie drzewo na polanie poczułam dym, oczywiście odruchowo się zatrzymałam i rozejrzałam, nikogo nie zauważyłam, jednak jeszcze nos mnie nie zawodzi. Podeszłam do drzewa i zrozumiałam że był to zwykły dym od papierosa
- Jak mogłam tego nie wyczuć od razu - Mruknęłam jakby sama do siebie, podniosłam wzrok do góry, nawet za bardzo się nie pomyliłam, na drzewie siedział jakiś chłopak, kojarzyłam go z korytarza, ale w sumie nigdy nie wdawałam się w jakieś większe rozmowy
- Śmiesznie wyglądasz jak nie wiesz o co chodzi - Odezwał się w końcu kończąc papierosa
- A ja myślałam, że jestem na terenie Akademii, a nie w zoo, jakbym wiedziała to bym wzięła ze sobą banana - Odpowiedziałam bezbarwnie oddalając się od drzewa
Harry? Nuda robi swoje no i Tai uwielbia pisać z osobami homo ^^
niedziela, 15 listopada 2015
Od Szymona cd Lex
Zdalem sobie sprawę że przesafzilem. Powinienem być spokojniejszy, ale ciało Lex jest takie wspaniałe że nie potrafię się oprzeć. Poalowalem dziewczynę w czoło i sciaglem ze mnie. Czułem jakby ona mnie sprawdzała... Cały czas mnie prowokuje abym się nie mógł opanować. Jeśli to test to bardzo rudny...
- Chodź do jadalni, może zostało coś dla nas. - zlapalem ją za rękę i doszlismy na parter. Gdy doszlismy do jadalni Lex od razu zaczęła rozmawiać z zaprzyjaźniona kucharka.
- Niestety moga dać nam jedynie jabłka. - po o chwili skierowała zdanie D mnie.
- Mi to nie przeszkadza. - wlozylrm ręce do kieszeni, okazało się że mam zał żoną ta sama bluzę która miałem robiąc sesje nad jeziorem. Poczulem w dłoniach jakiś przedmiot. Był to wisiorek o którym w mpletnie zapomnialam. Wzielismy jablka.
- Lex chodź, muszę cię gdzieś zabrac! - powiedziałem szybko i zlapalem ją za reke,. Szybkim krokiem kierowalismy się w stronę drzwi, po wyjściu z akademii od razy zmienilem się w konia a dziewczyna wsiadła na mnie. Na początku szedlem stępem, potem kilka kroków klusa a na koniec szybki galop przez soczyscie zielony las. Byłem już nieco zmęczony więc zwolnilem i szukalem tego magicznego drzewa które kiedyś spotkalismy. Zmartwiony ze nie potrafie go znales posmutnialem i zmienilem sie w czlowieka. Wlozylem rece do kieszeni a ona dziwnie na mnie popatrzyla.
- Czy cos sie stalo? - zmartwiona zapytala podchodzac blisko mnie.
- Ehh... Nic takiego. - lekko sie usmiechnolem i pocalowalem ja w usta. Dziewczyna milo sie we mnie wtulila. Lekko odwrocilem wzrok i zobaczylem niebiesko fioletowy blask. Szybko zlapalem ja za reke i popedzilem w strone swiatla. Na moje szczescie bylo to wlasnie to drzewo. Pdeszlismy do nego razem i poprosilem aby zamknela oczy...bLex zgodzila sie, wyjoem z kieszeni wisiorek z srednirj wielkosci srebrnym sercem pokrytym lekko teczowym blaskiem. Zalozylem jej na szyje. Zapadla cisza...
- nie podoba ci sie...? - zapytalem zasmucony.
(Lex!? Co ty na to?)
niedziela, 15 listopada 2015
Od Taigi cd Alex'a
Czasami na prawdę nie umie się pohamować, jacyś ludzie przechodzący niedaleko nas, a właściwie to starsze małżeństwo, zaczęło coś szeptać do siebie patrząc na nas znacząco, cóż mnie to jedynie rozbawiło
- Alex trochę dyskrecji - Przewróciłam oczami kładąc się na tafli wody, zaczęłam powoli i spokojnie dryfować
- Ty i dyskrecja? - Zaśmiał się podpływając do mnie
- Ja nie mówię na cały głos, że najchętniej byś mnie przeleciał tu i teraz - Otwarłam jedno oko, żeby na niego spojrzeć z uśmiechem
- Jakbym chciał to bym już to dawno zrobił - Złapał mnie za kostki przyciągając tym samym do siebie
- A co do tego błagania to wystarczy kusząca bielizna, kilka ruchów i padniesz na kolana, żebym Ci dała - Podniosłam się z diabelskim, ale zarazem kuszącym uśmiechem
- Nie jesteś zbyt pewna siebie? - Wymruczał
- W tych sprawach związanych z Tobą jestem zawsze - Pocałowałam go w policzek po czym znowu leżałam na wodzie
Alex?
niedziela, 15 listopada 2015
Od lu cd Carmen
Usiadłem za stolikiem z górą jedzenia, nie wiem ile musiałbym tego zjeść, żeby do końca zaspokoić swój wilczy apetyt, cóż dawno nie polowałem, a nie ukrywam przydałoby mi się to. Z tego co wiem jest to niby zakazane, ale niektórzy uczniowie wychodzą na takie małe polowania, może jak uda mi się jakoś z nimi dogadać to nie będą mieli nic przeciwko żeby iść z nimi. Kończyłem już kanapkę z kurczakiem, kiedy znajoma mi już dziewczyna usiadła obok mnie
- Zjesz to wszystko? - Zapytała zaskoczona, spojrzałem na jej tackę, jednak ujrzałem tam jedynie krew, a więc wampir, czyli mój czuły nos mnie jeszcze nie zawodzi
- Pewnie, wilki tak mają - Uśmiechnąłem się jedynie - W sumie to nawet bez węchu rozpoznał bym kim jesteś - Uśmiechnąłem się lekko, przez co spojrzała na mnie niezrozumiale
- Co masz przez to na myśli?
- No wiesz, każdy wampir podobno aż hipnotyzuje swoją urodą i wdziękiem, a Tobie tego nie brakuje - Wzruszyłem lekko ramionami zabierając się za kolejną kanapkę
Carmen?
niedziela, 15 listopada 2015
Od Sebastiana cd Allison
Ta szkoła... akademia właściwie. To tutaj miałem spędzić najbliższe lata życia. Czy się z tego powodu cieszyłem? Nie. Powinienem zajmować się siostrą... ale prawdą jest, że już skończyła 18 lat i już mnie nie potrzebuje tak, jak dawniej. Pracuje u naszego kuzyna, który objecał mieć ją na oku. Może i to lepiej?
Wszedłem do budynku szkoły nic sobie nie robiąc z zaciekawionych spojrzeń rzucanych w moją stronę i skierowałem się do sekretariatu. Odebrałem swój plan zajęći i klucz do pokoju, po czym jak najszybciej opuściłem budynek kożystając z tego, że do końca dnia nie mam żadnych zajęć.
***
Pod wieczór postanowiłem pobiegać. Szybko przebrałem się w dresy i wyszedłem z pokoju.
Gdy tylko opuściłem budynek przyspieszyłem osiągając najszybszą prędkość, jaką na chwilę obecą mogłem osiągnąć. Przebiegłem tak z pięć kilometrów, ale w końcu musiałem się zatrzymać. Zwolniłem do przepisowej prędkości i podbiegłem, już truchtem, pod najbliższe drzewo. Oparłem się o pień i osunąłem po nim na ziemię.
Nagle coś na mnie spadło. Podskoczyłam przestraszony kiedy zobaczyłem, że to lis... który spadł mi na głowę z drzewa. Gdyby nie to, że dorastałem z wariatką (to jest moją siostrą) pod jednym dachem zapewne bym był przerażony. Tym bardziej po tym, jak lis zmienił się w dziewczynę, która najwidoczniej była bardziej przestraszona ode mnie. A tak to... roześmiałem się.
<Allison?>
niedziela, 15 listopada 2015
Od Lex cd Saymona
Umyliśmy zęby mniej więcej w tym samym momencie, więc razem wyszliśmy do pokoju. Zdjęłam kocie uszka i rzuciłam je na biurko. Zdjęłam zakolanówki i zaczęłam rozsznurowywać gorset sukienki. Po chwili to wszystko wylądowało na podłodze wokół moich stóp, a ja zostałam w bieliźnie. Przeparadowałam tak do szafy i zaczęłam wybierać ubrania, które dzisiaj założę. Wybór padł na bojówki khaki, czarny T-shirt i czarnego kangurka. Wyciągałam to wszystko z szafy, gdy poczułam na moim ramieniu dotyk Saymona. Od paru minut czułam na sobie jego lepiący się wzrok, ale przyjmowałam to ze satysfakcją. Chłopak obrócił mnie twarzą do siebie, chwilę spoglądał mi w oczy, uśmiechnął się szeroko i zaczął składać pocałunki na mojej szyi, schodząc coraz niżej. Przestał, kiedy był na obojczykach. Wtedy jeszcze raz spojrzał mi w oczy i namiętnie pocałował mnie w usta. Objął mnie, a dotyk jego zimnej ręki sprawił, że drgnęłam mimowolnie. Sunął palcami wzdłuż kręgosłupa, od rąbka majtek do zapięcia od stanika, jakby nie mógł zdecydować, czego pierwszego się ze mnie pozbyć. Jednak ja nie dałam mu tej satysfakcji. Odkleiłam się od niego, wzięłam ubrania i szybko poszłam do łazienki, skąd wyszłam po jakiś 15 minutach. Saymon siedział na łóżku.
-No, co jesteś jakiś taki zgaszony?-wyszczerzyłam się, a on posłał mi znaczące spojrzenie. Podeszłam do niego i usiadłam mu okrakiem na kolanach, tak, że byłam twarzą do niego. Przesunęłam opuszkami palców po jego policzku.
-Musisz na mnie cierpliwie czekać...-powiedziałam, patrząc mu w oczy.
-Dobrze wiesz, że najchętniej rzuciłbym się na Ciebie tu i teraz.-mruknął, przesuwając dłońmi po moich plecach, tym razem odzianych w koszulkę i bluzę. Uśmiechnęłam się szeroko.
-Wiem.-odparłam.-Bardzo dobrze o tym wiem, ale zdania nie zmienię. Musisz cierpliwie poczekać.-uśmiechnęłam się jeszcze szerzej, a potem go pocałowałam.
Saymon? Pomożesz mi ich od siebie odkleić, bo ja nie mogę XD
niedziela, 15 listopada 2015
Od Sophie cd Matt'a
Delikatnie się uśmiechnęłam. Zajrzałam w menu. Większości nazw nie znałam. Jednak postanowiłam postawić na ulubione danie.
-Poprosze lasagne- powiedziałam z uśmiechem do kelnera, którktóry ciągle stał przy stole.
-Ja poprosze rawioli z mięsem- Matt rzucił obojętnie w stronę kelnera. Ten coś zapisał.
-Coś do picia?- zapytał spokojnie.
-Tak, czerwone wino- powiedziałam, gdy mój chłopak chciał coś powiedzieć. Kelner odszedł.
-Czerwone wino?- zaciekawił się Matt
-Ma podobny smak do krwi niektórych zwierząt, no i jest czerwone- zaśmiałam się. Chwilę później kelner przyniósł na tacy butelkę czerwonego wina i dwa kieliszki do wina. Postawił wszystko na stole, otworzył butelkę i rozlał napój po równo. Odszedł zostawiając mnie samą z Matt'em.
-Tak w ogóle, co cię tak wzięło na taką restauracje.
<Matt?>
sobota, 14 listopada 2015
Od Lisy cd Nash'a
Zaciekawił mnie temat jaki zaczął chlopak.
- Wiesz też tak mam, że zwierzętami jakoś bardziej dogaduje się niż z ludźmi, chociaż one nie mówią. - powiedziała z uśmiechem. A on go odwzajemnił. - ale niektórzy ludzie także wprowadzają mnie e zaklopotanie, potrafię się z nimi dogadać. - założyła włosy za ucho.
- Na przykład kto jest taki wyjątkowy? - na twarzy Nasha pojawił się szyderczy uśmiech.
- Zagadnij... - odwróciła wzrok a moje policzki zaczerwienily się.
- Może ja...? - ręką przesunął mi głowę aby do jzec mi w oczy. Ja wtedy jeszcze bardziej zrobilam się czerwoną i zawstydzilam się. Zbliżał się wieczor, chciałam wracać już do akademii żeby zdążyć jeszcze na kolację.
- Nash, lepiej wracajmy już. Jestem dosyć głodna. - poprosiłam. On jedynie pokiwal głową i zaczęliśmy isc w stronę budynku. Było dosyć zimno, od czasu do czas zadrgalam, chlopak zobaczył to i ściągnął swoją bluzę i okrył ją mnie.
- Dziekuje, alennie musiales. - powiedziałam idąc dalej. On tylko się zasmial. W końcu doszlismy do akademii, od razy skierowalismybsie do jadalni, właśnie zaczęła się kolacja. Oddalam chlopakowi bluzę i usiadlam na krzesło. Nash usiadł obok mnie. Gdy zjadlam kromke chleba z dżemem on zaczol się śmiać. Nie wiedziałam z czego.
- Co cię tak smieszy!? - powiedziałam trochę zdenerwowana.
- ubrudzilas się. - odpowiedział i otarl mi policzek. Ja zrobilam się czerwoną jak burak. Po kolacji pożegnała się z Nashem i poszlam do swojego pokoju. Gdy wzięłam szybki prysznic usłyszała pukanie do pokoju.
- prosze...- powiedziałam zdziwiona. Do pokoju wszedł Nash.
(Nash???)
sobota, 14 listopada 2015
Od Harre'go cd Niki
Spojrzałem na nią gniewnym spojrzeniem ja pierdziel jak ja nie lubię wampirów. Nienawidzę jak ktoś gada na mnie pedal wkurzalo mnie to lekko. Spojrzałem na dziewczynę ta coś tam robiła. Odwrócił em wzrok wyjalem z kieszeni paczkę papierosów wyjalem jednego i sobie zapaliłem. Zacząłem iść w stronę lasu nie patrząc na nic.
- dokąd idziesz zapytała Jas
Ja nawet nie odpowiedziałem po prostu to zignerowalem.
Poszedłem do lasu w moje ulubione miejsce. Gdy dotarłem do ogromnego dębu który mierzył jakieś 20 metrów wysokości i 10 metrów szerokości wszedłem na nie i usiadłem. Obserwowalem z góry wszystko myśląc. Gdy skończyłem palić jednego papierosa wyjalem drugi..
?
sobota, 14 listopada 2015
Od Harre'go cd Artem'a
Na chwilkę przestałem i usiadłem na niego okrakiem. ..
- ale wiesz to nie będzie gwałt- szepnalem do jego ucha
- niby dlaczego - zapytał
W tej chwili dłonią poczochralem jego włosy na głowie
- ponieważ obaj dobrze wiemy ze tego chcesz szepnalem do jego i ucha przegryzajac jego płatek ucha a on jeknal
- nie chce tego myślisz się - zaprzeczył
- czyżby ? Wiem że tego chcesz - szepnalem
- wcale tego nie chce - zaczął się szarpać
-chcesz
Pocałowałem go namiętnie w usta. Położyłem dłoń na jego przyrodzeniu i zacząłem go masować
- zostaw - jeknal
- no ale czemu... przecież chcesz
Artem?
sobota, 14 listopada 2015
Od Artem'a cd Harre'gk
Na moje nieszczęście nie było nikogo w pobliżu. Chciałem się mu wyszarpać, ale w tej chwili był silniejszy ode mnie.
Przez to, że nie piłem od jakiegoś czasu krwi osłabłem.
-Puść mnie! Nie chcę!-mówiłem zdenerwaony do niego, ale on nic nie odpowiedział. Po chwili byliśmy pod drzwiami jego pokoju.Szybko je otworzył wpychając mnie do pokoju.Nadal mocno trzymał mój nadgarstek. Rzucił mnie na łóżko i poszedł zamknąć drzwi na klucz, który wrzucił do kieszeni spodni.
Wykorzystałem to że nie trzymał mnie i z wampirzą szybkością pobiegłem w kąt pokoju. Zaśmiał się, mi nie było do śmiechu.
Podszedł i znowu chwycił mnie za nadgarstek.Położył mnie na łóżku i po chwili leżałem pod nim.
-Proszę cię, nie chcę. -błagałem
-Zachowujesz się jak dziewica-mruknął i zaczął całować mnie po szyi.
-Bo może jestem-warknąłem
-A jesteś? -zaprzestał mnie całować.
-Jeżeli tak to przestaniesz?-zapytałem z nadzieją w głosie. -Czyli nie jest to twój pierwszy raz-stwierdził.Kurde.-Nawet nie wiesz jak bardzo chcę w ciebie wejść.
Nie odpowiedziałem. Jedna część mnie nie chciała tego, a druga wręcz przeciwnie.
Poczułem chłód na klatce piersiowej i dopiero teraz zauważyłem, że nie mam na sobie bluzy.
-wiesz że to gwałt? -zapytałem
<Harry?>
sobota, 14 listopada 2015
Od Harre'go cd Artem'a
Spojrzałem na niego i delikatnie się uśmiechnął em
- co cóż tego zapytałem
- to ze masz ja wziąść- mruknął
- przecież jest ci przyjemnie - szepnalem
- Harry przestań - mruknął
Ja złapałem go za przyrodzie i delikatnie go złapałem ten miał jeknac ale zatkało usta swoją dłonią spojrzał na mnie gniewnie. Ja delikatnie zacząłem go masować ten zatrzymał moja rękę
- zostaw jeknal
Ale ja dalej trzymałem tam dłoń on jakoś się z tym pogodził 10 minut przed przerwą wydałem dłoń z jego spodni. I udałem ze nic się nie stało .
Gdy zabrzmiał dzwonek wyszedłem z chłopakiem i złapałem go za nadgarstek bo już był koniec lekcji. Ciągnął go za sobą do pokoju
- zostaw mnie powiedział
- nie - mruknalem
Artem?
sobota, 14 listopada 2015
Od Artem'a cd Harre'go
Znowu się popisuje-pomyślałem wychodząc z klasy.Przez niego wszyscy zwracają na mnie uwagę,a przecież tego nie chcę.Każdy człowiek,każda rasa jest fałszywa.Nie ma prawdziwych przyjaciół,każdy coś ukrywa.Potem cię wykorzystują.Wydaje ci się,że im pomagasz,a tak naprawdę jesteś wykorzystywany.W sumie sam nie jestem lepszy.Zanim tu przyjechałem,wykorzystywałem wiele ludzi,aby potem zasmakować ich krwi.Teraz ich ciała leżą głęboką pod ziemią w jakimś lesie.Czy jest mi ich żal?Nie.Oczywiście,że nie.Taki był ich los.W końcu i mnie ktoś przebije drewnianym kołkiem i zdechnę.A moja dusza nigdy nie pójdzie,ani do raju,ani do piekła.Będzie się wlec bez celu.
Z zamyśleń wyrwał mnie dzwonek.Wszedłem do klasy i usiadłem w ostatniej ławce.
Znowu odpłynąłem w myślach,ostatnią rzeczą jaką usłyszałem to jak ktoś siada obok mnie.
Po dwudziestu minutach mojej "nieobecności" poczułem coś na moim przyrodzeniu.To coś było ciepłe i delikatnie jeździły po nim.Było mi mega przyjemnie do chwili kiedy zrozumiałem co tak naprawdę się dzieje.Spojrzałem na swoje krocze.
Czyjaś ręka,a właściwie Harre'go była w moich spodniach.
-Co ty robisz?-szepnąłem zdenerwowany do niego.Nie chciałem,żeby ktoś się odwrócił w naszą stronę,bo jeszcze zobaczy co robi Harry.
-Siedzę-odparł cicho.
-Weź rękę.Teraz.Jesteśmy na lekcjach.-syknąłem.
<Harry?sory nie mam pomysłu>
sobota, 14 listopada 2015
sobota, 14 listopada 2015
Od Nikki CD Harrego
- Trochę respektu przed starszymi - powiedziała, przekręcając głowę. - A co do pójścia do łózka. Za wysokie progi na twoje nogi, kolego. Już lepiej zajmij się Jasminą.
Jas zachichotała cicho.
- Jeżeli jesteś starsza niż my - powiedział cicho - to co tu do diaska robisz. - Potarł obolały policzek. - Długowiecznych, a nią jesteś twierdząc po sile, nie ma dużo, poza tym wszyscy na nich polują. A ty wystawiasz się jak na widelcu.
Oczy Nikki zabłysły czerwienią, a jej uśmiech pogłębił się.
- Zwiedzam - odparła, błysk zniknął. - Jas, uważaj na niego. To kretyn - zaśmiała się do kuzynki - kto by chciał pedała, który tylko myśli o seksie i który nie umie zachować się w towarzystwie kobiety... - pomyślała przez chwilę - no oprócz innego wrednego pedała.
- Zupełnie się z tobą zgadzam - Jas mrugnęła do Nikki, ignorując obecność Harrego.
- Uciekam, dyrektorka chciała ze mną pogadać. Ciao - zrobiła parę kroków w tył po czym odwróciła się i zniknęła za budynkiem szkoły.
Harry?
sobota, 14 listopada 2015
Od Saymona cd Lex
Dziewczyna na prawdę zaskoczyła mnie swoim strojem. Wyglądała świetnie a za razem słodko i kusząco.
- eeeee... No wiesz miałem nadzieję że zastam cię nagą... - zazartowalem udając Focha. Ona zrobiła nie obrazoną mine.
- Jak ci nie pasuje to możesz sobie isc... - zasmucila się
- zartowalwm... Wygladasz cudownie... - zblizylem się do niej i namiętnie zaczolem serię pocałunków.
- nigdy nie pokazała mi się dziewczyna w takim stroju. Boską jesteś. - przerwał em na chwile pocałunek po czym znów ją poalowalem.
- Tym razem nic mi nie mow. Sama zapozuje. - po tych słowach rozpoczęła zabawę. To były na prawdę cudowne chwilę. Mój aparat jednak nie potrafił odzwierciedlić tego co widzę na prawdę. Zrobiliśmy chyba że dwieście zdjęć.
- chodź teraz je obejzymy. - powiedziałem do dziewczyny.
- chyba lepiej się przebiore co? - zapytała
- nie ma mowy! - szybko odpowiedzialem i pociągiem ją do siebie na lozko. Po obejrzeniu wszystkich zdjęć zlapalem ją za rękę i przewrócił em na lozko . Lezelismy tak chwilę wpradrujac sie nawzajem w oczy. Po jakimś czasie oboje zasnelismy. Obudzilismy się dopiero rano. Na nasze szczęście była sobota i mogliśmy odpocząć i nie spieszyć się na lekcje. Widziałem że jeszcze się nie obudziła więc poalowalem ją w czoło, przykrylem kocem i poszedłem wziasc szybki prysznic. Gdy po mylem już zęby do łazienki weszła zaspana Lex, pocałowała mnie w policzek i zaczęła wraz że mną myz zemby będąc dalej w tamtym stroju. Ja miałem założona biała koszule i czarne spodnie. Moje mokre włosy skapywaly na ramię dziewczyny a ona wtedy lekko drgala.
(Lex?????????)
sobota, 14 listopada 2015
Od Harre'go cd Artem'a
Spojrzałem na nią podszedłem i zabrałem dziennik
- Harry oddaj dziennik - wrzasnela
Nie - powiedziałem stanowczo -za co pani wstawi ta uwagę
- za tego penisa warka
- no i co ? Każdy pewnie widział to pani tez to naturalne a pani się wścieka o takie coś ?! No błagam mruknalem
Ona się lekko uspokoiła
- następnym razem bez takiego czego mruknela
- dobrze -oddałem jej dziennik
Ona nie wpisała uwagi usiadłem wspowrotem do ławki.
- no i Artem dziękuj mi za to - szepnąłem do chłopaka
Gdy lekcja się skończyła wyszedłem z klasy i szedłem korytarzem. Gdy byłem kolo łazienki dziewczyn jakaś dziewczyna złapała mnie za nadgarstek i wyciągnęła do łazienki zaczęła mnie całować. ... ja ją lekko odepchnalem
- może jutro słońce powiedziałem
Wyszedłem z łazienki i skierowalem się do kolejnej sali gdzie miałem lekcje
Artem? A ty co robisz?
sobota, 14 listopada 2015
Od Alex'a cd Taigi
- no co - zapytałem jakbym nie wiedział o co jej chodzi
- nie udawaj wiesz co zrobiłeś - mruknela zła
- nie nie wiem
- Wrzuciłes mnie do wody - prawie wrzasnela
- no ale co to za różnica przecież chciałaś do wody wiec ci pomogłem - zasmialem się
- idiotą - powiedziała
-z tym idiotą się bzykasz - powiedziałem -i jesteś zadowolna wiec nie gadaj
- yhy taj tak - mrukneka
- zobaczymy kto tu będzie prosił dzisiaj o bzzykanko ' szepnalem
Wszedłem na pomost i wkroczył do wody
Tai?
piątek, 13 listopada 2015
Od Carmen cd Lucasa
- Nie przepraszaj, przecież nie masz za co - Chłopak się zaśmiał i po chwili dodał - Wiesz może gdzie jest stołówka?
- Tak, jeszcze kawałek prosto, a potem musisz skręcić w lewo. To będą chyba drugie... Tak drugie drzwi - Odpowiedziałam dokładnie przyglądając się Lucasowi.
- Wiesz ja chyba też pójdę coś zjeść - Nie przepadałam za jedzeniem czegokolwiek, ale chyba to była jedyna szansa, by nawiązać jakiś kontakt z drugą osobą.
- Skoro chcesz - Wzruszył ramionami
Ruszyliśmy w kierunku stołówki. Po drodze jeszcze trochę rozmawialiśmy, ale jeszcze nie bardzo wiedziałam jak powinnam się przy nim zachowywać. Gdy już byliśmy na miejscu podeszłam do stołu szwedzkiego na którym stało mnóstwo jedzenia. Niestety nie za bardzo lubiłam ludzie jedzenie, a jedyną krew jaką oferowała ta szkoła to syntetyczne zamienniki. Wzięłam więc szklankę z tym czymś. Sztuczna krew nie miała żadnego smaku była jedynie lekko słodka. Pod żadnym pozorem nie mogła się równać z ciepłą ludzką krwią. Rozjarzałam się dokoła, by zobaczyć co robi Lu
< Lucas? >
piątek, 13 listopada 2015
Od Lex CD Saymona
-To Twoja sprawa.-zaśmiał się, a ja pokazałam mu język.-Chciałbym, żebyś coś dla mnie wymyśliła. No, bo chyba coś mi się należy za to, że dałem Ci się ciągać po sklepach...
Myślałam chwilę,a potem szeroko się uśmiechnęłam.
-Idź po aparat.-powiedziałam, Saymon podniósł brew, jednak szybko wyszedł z pokoju.-Daj mi pięć minut!-krzyknęłam za nim i dopadłam do szafy. Wyciągnęłam z niej parę istnych rzeczy i weszłam do łazienki, gdzie szybko przebrałam się i wyszłam z powrotem do pokoju. Właśnie patrzyłam przez okno, kiedy wszedł do środka.
-No, już je...-nie dokończył, zamurowało go. Odwróciłam się do niego i zaczęłam się śmiać z jego miny. Podeszłam do niego i poprawiłam moje czarne, kocie uszka z dzwoneczkami. Kiedy on poszedł po aparat, ja przebrałam się w jeden z moich ulubionych cosplay'owych strojów. Teraz miałam na sobie krótką rozkloszowaną czarną sukienkę bez ramiączek (dzięki czemu miała dosyć duży dekolt) z gorsetowym wiązaniem na plecach i z mnóstwem koronek i falbanek, zakolanówki z kokardkami, obróżkę i wspomniane kocie uszka. Pod spódnicę sukienki założyłam dwie halki, by była ładnie uniesiona.
-Jeśli dobrze pamiętam, to kiedy złapałeś mnie na rysowaniu, zaproponowałeś mi sesję na takich motywach.-powiedziałam, chichocząc z powodu wyrazu jego twarzy.-No co nic nie mówisz? Nie podobam Ci się w tym?-spytałam, przekrzywiając głowę, a dzwoneczki przy moich uszkach zabrzęczały.
Saymon? ^^
piątek, 13 listopada 2015
Od Lu Cd. Carmen
- Ej żyjesz? - Podałem jej rękę, niepewnie za nią chwyciła i się podniosła
- Tak... Byłam nieco zamyślona - Mówiła niepewnie, w sumie słodko się rumieniła
- Luz, ja też niepotrzebnie oglądam się na boki. Lucas, przed chwilą przyjechałem, ale możesz mi też mówić Lu i nie musisz się tak rumienić, chociaż do twarzy Ci z tym - Podniosłem lekko kącik ust
Carmen?
piątek, 13 listopada 2015
Od Carmen do Lucasa
- Panna Evans widocznie zna odpowiedź na moje pytanie, skoro pozawala sobie na nieuwagę - Facet patrzył się na mnie wrednym i pretensjonalnym wzrokiem
W klasie zapadła głucha cisza. Siedziałam jak wryta zerkając po bokach.
- Czy mógłby pan powtórzyć to pytanie? - Zapytałam maksymalnie cicho
- AHA! Czyli nie jesteś skupiona na lekcji - Stwierdziła triumfalnym tonem - PAŁA! I masz uważać!
Nie miałam zbytnio wiele czasu na uważanie, bo właśnie zadzwonił dzwonek. Wyszłam z klasy jako ostatnia. Szłam powoli przez korytarz patrząc w podłogę. W jednej chwili poczułam jak uderzam głową w kogoś. Odruchowo się cofnęłam i przy okazji wywróciłam na podłogę. Cała ta sytuacja okropnie mnie zawstydziła, więc moim zwyczajem odrazu oblałam się rumieńcem. Z lękiem podniosłam głowę, by spojrzeć na kogo wpadłam.
< Lucas? >
piątek, 13 listopada 2015
piątek, 13 listopada 2015
Od Artem'a Cd Harre'go
-Nie wiem czy chce mi się, strasznie wygodnie, a twój przyjaciel przyjemnie wbija mi się w tyłek-tego było już za wiele.Z wampirzą szybkością wydostałem się i stanąłem obok szafy.Jego wzrok zatrzymał się na moim kroczu, spojrzałem tam. Całe spodnie mi zleciały, szybko je założyłem.
-Czemu wcześniej się tak nie wydostałeś?-zapytał.
-Nie pomyślałem o tym-mruknąłem.
-No tak, przecież myślałeś o ciekawych pozycjach kiedy będziemy się pieprzyć-zaśmiał się.
-Myślisz, że każda osoba będzie twoja? Grubo się mylisz. -syknąłem
-Gruba to jest moja pała-odparł.
-Jesu! Wiesz nie musiałeś robić tej malinki-dotknąłem miejsca, gdzie była czerwona plamka.
-Niech każdy wie, że jesteś mój.
-Nie jestem twój!.-powiedziałem i podszedłem do niego - Wygląda na to, że nie przeleciszc całej akademii, bynajmniej nie mnie.
-Skąd taka pewność? -spojrzał na mne i przygryzł wargę. Jego włosy były w nieładzie przez co wyglądał jeszcze bardziej seksownie. -W końcu nie wytrzymasz i będziesz chciał poczuć mnie w sobie.
-A nawet gdyby to co?-zmieniłem taktykę. Znam go ledwo jeden dzień, ale przyznam że jest bardzo pociągający. Zrobiłem krok do przodu, teraz dzieliły nas jedynie centymetry.
-To bardzo dobrze-mruknął.Położył ręce na moich biodrach i przyciągnął mnie do siebie. Poczułem jego ciepłe wargi na swoich. Oddałem pocałunek, nagle zadzwonił mój telefon.
Odebrałem.
Okazało się, że wzywa mnie dyrektor, poniewaz brakuje mu kilka informacji o mnie.
-Ups-odparłem-Do jutra.
Wyszedłem z mojego pokoju zostawiając Harr'ego.
Szybko uzupełniłem informacje i wróciłem do swojego pokoju.
Spędziłem tam resztę dnia.
Rano.
Szybko wstałem, wziąłem prysznic. Byłem gotowy do wyjścia. Było dość późno wiec nie poszedłem na śniadanie.
Dzwonek zadzwonił, więc zdążyłem. Wszedłem do klasy.
-Artem i Harry proszę pokazać prezentację - mruknęła nauczycielka.
Podałem jej laptopa, a ona go podpieła do rzutnika. Wszystko było Ok do czasu kiedy otworzył się filmik z kutasem. Klasa zaczęła się śmiać. Babka miała mine jakby jej kija do dupy włożyli.
-Co za bezczelność. UWAGA!-wrzasnęła. Jeszcze chwila i orgazmu dostanie.
<Harry?>
piątek, 13 listopada 2015
Od Medison cd Jack'a
- dobrze - powiedziałam patrząc na niego
- to ja przyjdę po ciebie - oznajmił musnął lekko moje wargi
- okej
Wyszedł z mojego pokoju a ja wzięłam czystą czarną koronkową bieliznę, czarne legginsy a do tego blukę z lekkim dekoltem poszłam pod prysznic... Gdy się umyłam nałożyłam ubrania zrobiłam lekki makijaż i wyszłam z łazienki wzięłam czarne trampki a na bluzkę czarną skajkę. Po chwili ktoś zapukał do drzwi otworzyłam
- gotowa - zapytał obcinając mnie
- tak - powiedziałam
Wyszłam z pokoju i skierowaliśmy się do wyjścia z budynku
Jack _
piątek, 13 listopada 2015
Od Tai cd. Alexa
- Idzimy do wody?- usmiechnelam sie milo
-W sumie to czemu nie - wzruszyl ramionami wstajac, rowniez wstalam zrovilam zaledwie dwa kroki kiedy mnie podniosl i zaczal isc do wody, nie moglam sie powstrzymac od smiechu
- Jestes niemozliwy
- To patrz teraz - nagle mnie wyrzucil do wody, bylam tym zupelnie zaskoczona, nie spodziewalam sie ze zrobi mi takie cos
- Alex - spojrzalam na niego blagalnie przeczesujac mokre juz wlosy
?
piątek, 13 listopada 2015
Od Taigi Cd. Isabel
- Jak było na polowaniu? - Zapytałam podnosząc nogi do góry, oczywiście zaczął mi wszystko opowiadać, kiedy użył sformułowania "jakiś kruk popsuł nam łowy" od razu pomyślałam o blondi, jest taką wielbicielką natury czy też po prostu chciała im zrobić na złość
- Ej co jesteś taka zamyślona? - Szturchnął mnie lekko
- A tak jakoś - Uśmiechnęłam się jedynie.
Reszta wieczoru minęła nam spokojnie, film na komputerze, zjedzenie popcornu i pożegnanie się.
Rano jak zawsze ruszyłam na lekcje, jednak widząc znajomą mi już osóbkę, nie mogłam się powstrzymać, żeby się nie zatrzymać
- Nie ładnie tak psuć zabawę innym - Zaczęłam jedynie wgryzając się w soczyste zielone jabłko
- O co Ci chodzi? - Zapytała jakby zdenerwowana
- Płoszysz jelonki, niektórzy się tym żywią wiesz? - Wyminęłam ją wchodząc do swojej klasy, zajęłam miejsce obok koleżanki i jak to miałyśmy w zwyczaju zaczęłyśmy rozmowę
Isabel?
piątek, 13 listopada 2015
Od Jack'a Cd Jasmina
Chodziłem po korytarzach bez celu.Nagle jakiejś dziewczynie wyleciały książki. Większość osób zaczęły chichotać.Jesu, przecież wyleciały jej tylko książki.
Przykucnęła by je pobierać, jedna książka wylądowała obok moich butów. Podniosłem ją i podszedłem do dziewczyny, Po chwili zwróciła na mnie uwagę.
-P-przepraszam-wymamrotała i wstała. Miała długie ciemne włosy i ciemne oczy.
-Za co mnie przepraszasz?-zapytałem zdziwiony.
-Sama już nie wiem-odparła
-Twoja książka-podałem jej własność-Jestem Jack, a ty?-wyciągnąłem w jem kierunku rękę.
-Jasmina-pewnie ją uścisnęła.
-Jesteś nowa, prawda? Nigdy cię tu nie widziałem.
-Tak.-mruknęła
-Co teraz masz? -zapytałem.
-Chemię.
-Cóż za zbieg okoliczności, bo ja też - zaśmiałem się-Z panią Dodds?
-Nie wiem.Nie znam tych nauczycieli-odparła
-Co się dziwić skoro jesteś nowa.-uśmiechnąłem się- Powiem ci, że ta szkoła jest zjebana, tak jak większość uczniów. Czasem mi się wydaje, że ta akademia jest dla chorych psychicznie osób.
<Jasmina? >
piątek, 13 listopada 2015
Od Saymona CD Lex
-Chodźmy tam! - Krzyknęła i wskazała sklep
-No dobrze...- Przewrocilem oczami. Ruszyłem za rozrarowana dziewczyna. W niewyobrażalnie szybkim czasie Lex wybrała sobie dwie koszulki, dwie bluzy, szorty i rurki. Zadowolona podeszła do mnie z pięknym uśmiechem i błagalnymi oczami kota ze Shreka. Wiedziałem o co jej chodzi więc z portfela wyciagłem 300 zł i podałem jej przewracając oczami. Lex wspięła się na palce i pocałowała mnie w policzek, zaraz potem pobiegła do kasy. Kilka minut później wróciła naładowana torbami. Wziolem wiec wszystkie aby nic nie musiała nosić. Wyszlismy ze sklepu. Stwierdziłem ze chce jechać do akademii, zamówiliśmy taksówkę i kilkanaście minut później byliśmy przed drzwiami akademii. Zapłaciłem kierowcy i podziękowałem, zanioslem wszystkie ubrania do pokoju Lex i położyłem je na stol. Chciałem mieć coś jeszcze z tego dnia wiec podeszlem do Lex założyłem jej włosy na ucho i namiętnie pocalowalem.
- Czekam na show... - Wyszeptalem jej do ucha. Ta lekko się zdziwiła.
(Lex...? Brak weny )
piątek, 13 listopada 2015
Od Matt'a Cd Sophie
-Kochanie, ale akademia jest w tamtą stronę - powiedziała zdezorientowana Sophie. Zaśmiałem się-Co cie tak śmieszy?
-Ależ nic kotki-cmoknąłem ją w policzek.
-To gdzie jedziemy?
-Niespodzianka i nie myśl, że ci powiem.
-Nie lubię niespodzianek - mruknęła dziewczyna.
Po piętnastu minutach zatrzymaliśmy się przed restauracją. Lecz nie byle jaką. Była to jedna z najbardziej polecanych.
-Nie możemy tutaj-powiedziała Sophie.Jej mina była bezcenna-Tu jest za drogo.
-Za późno-szepnąłem-zarezerwowany mamy stolik.
-Ale...dziękuję-poczułem jej ciepłe wargi na swoich - mogłam chociaż się lepiej ubrać.
Wysiedlismy z auta.Trzymając się za ręce weszliśmy do restauracji. Sala była urządzona w biało-czarnych kolorach. Dosłownie wszystko od tapet po nakrycia na stole.
Usiedlismy przy zarezerwowanym stoliku . Większość ludzi była ubrana elegancko, ale mi to nie przeszkadzało. Po chwili przyszedł do nas kelner i podał nam menu.
-Zamów co chcesz i nie patrz na ceny-powiedziałem do mojej dziewczyny.
<Sophie? >
czwartek, 12 listopada 2015
Od Nash'a Cd Lisa
-A to był poważny temat? -dziewczyna się zapytała.
-Po twojej minie wnioskuję, że tak - odpowiedziałem.-Zmieniając temat długo jeździsz konno?
Jej mina momentalnie się zmieniła. Na ustach widniał prawie niewidoczny uśmiech.
-Tak, długo, sama już nie pamiętam-odpowiedziała.
-Ja tam wolę nie zaczynać takich przygód, dbam o swoje klejnoty-zaśmiałem się,
-Ale cze...-nie dokończyła-A o to ci chodzi, szczerze to w niczym to ci nie przeszkadza. Dużo mężczyzn jeździ konno.
-Wolę nie ryzykować - uśmiechnąłem się - Słuchaj masz tak czasem, że przy zwierzętach czujesz się pewniej niż przy ludziach? Ja tak, wiem że mogę im zaufać, że nie zostawią mnie.Zawsze wyczuwają twoje emocje.To takie dziwne.
<Lisa?>
czwartek, 12 listopada 2015
Od Lex CD Saymona
-A więc, o czym Ty śniłaś?-spytał z uśmiechem, a ja odwrotnie - posmutniałam.
-Wolałabym o tym nie opowiadać.-powiedziałam i spuściłam wzrok.
-Dlaczego? Było aż tak pikantnie, czy aż tak źle, że nie chce Ci to przejść przez gardło?
-Chodzi o to, że wcale o Tobie nie śniłam...-Szepnęłam.-Śnili mi się rodzice.
-Och, Lex... Ale to chyba nie takie złe..?
-Oni nie żyją. Mama zmarła przy moim porodzie, a tata umarł dwa lata temu.-wyjaśniłam.
-Przepraszam, Lex... Nie widziałem...-Saymon objął mnie i pocałował w czubek głowy.
-Spoko.-uśmiechnęłam się blado.-Nikomu o tym nie mówię, więc skąd miałeś wiedzieć...
-Pamietaj, że jeśli chcesz, mi możesz mówić o wszystkim.-wyszeptał w moje włosy. Siedzieliśmy chwilę przytuleni, ale w końcu ja przerwałam ciszę.
-Wiesz, nie chce mi się tu dzisiaj siedzieć...-powiedziałam.
-To znaczy..?
-Co powiesz na wypad do miasta?
***
Wysiedliśmy w centrum miasta. Zapłaciłam taksówkarzowi, dałam mu napiwek i razem z Saymonem ruszyliśmy środkiem chodnika.
-To gdzie idziemy?-spytał.
-No nie wiem... Może na zakupy, potem coś zjeść...
-Na zakupy?-Saymon stanął w miejscu i załamał ręce.-Błagam, kobieto, będziesz mnie po sklepach ciągać? Zmułuj się...
-Obiecuję, że będę litościwa. A teraz przestań narzekać, bo mnie uszy bolą...-pociągnęłam go za ręke.
-Pod jednym warunkiem. Obiecaj mi coś.-na jego twarzy pojawił chytry uśmieszek.
-No, jakim?
-Zatańczysz dla mnie.-wyszczerzył się, a ja zmarszczyłam brwi. Po chwili jednak uśmiechnęłam się szeroko, o mój wzrok padł na stojący na zakręcie chodnika drogowskaz.
-Wiesz, to da się całkiem szybko załatwić.-odparłam i podeszłam do znaku. Sprawdziłam jego stabilność, wytarłam ręce w spodnie (że też nie miała talku...), zdjęłam kurtkę, którą położyłam na chodniku, włączyłam nadającą się muzykę (a niewiele takiej mam na telefonie, hehe) i zaczęłam tańczyć. Wiele się na tym znaku zrobić nie dało, ale zawsze coś.
Po króciutkiej chwili wokół mnie zebrał się spory tłumek ludzi. Niektórzy zaczęli nawet rzucać monety i banknoty na moją kurtkę. Widziałam też, że pare osób robiło zdjęcia i filmy. Kiedy skończyłam, wszyscy zaczeli klaskać, jednak najgłośniejszy był Saymon. Ukłoniłam się z szerokim uśmiechem, zebrałam pieniądze, założyłam kurtkę i podeszłam do Saymona.
-Jak Ci się podobało?-spytałam, starając się wyrównać oddech.
-To było genialne...-stwierdził, a oczy mu błyszczały. Nachylił się do mnie.-Mam nadzieję, że załapię się kiedyś na prywatny pokaz.-wyszeptał mi do ucha, a ja uśmiechnęłam się szeroko.
-Oczywiście-odszepnęłam.-Ale teraz chodźmy.
Saymon? ;3
czwartek, 12 listopada 2015
od Artem'a Cd Harre'go
-Nie wiem czy chce mi się, strasznie wygodnie, a twój przyjaciel przyjemnie wbija mi się w tyłek-tego było już za wiele.Z wampirzą szybkością wydostałem się i stanąłem obok szafy.Jego wzrok zatrzymał się na moim kroczu, spojrzałem tam. Całe spodnie mi zleciały, szybko je założyłem.
-Czemu wcześniej się tak nie wydostałeś-zapytał.
-Nie pomyślałem o tym-mruknąłem.
-No tak, przecież myślałeś o ciekawych pozycjach kiedy będziemy się pieprzyć-zaśmiał się.
-Myślisz, że każda osoba będzie twoja? Grubo się mylisz. -syknąłem
-Gruba to jest moja pała-odparł.
-Jesu! Wiesz nie musiałeś robić tej malinki-dotknąłem miejsca, gdzie była czerwona plamka.
-Niech każdy wie, że jesteś mój.
-Nie jestem twój! Nie masz prawa mną manipulować.
<Harry?>
czwartek, 12 listopada 2015
od Jack'a Cd Medison
-W takiej chwili Jack?-zaśmiała się.
-Nie jadłem cały dzień-burknąłem-To może pojedziemy do KFC [nie lubię kfc :c]?
-Nie żebyś coś, ale wolę Maka[♥]-wtrąciła się.
-To jedziemy?-zapytałem
-No dobrze-szepnęła.
Pocałowałem ją przelotnie w usta i wróciliśmy do pokoju.
-Słuchaj przygotuj się, a ja szybko pójdę do swojego pokoju aby wziąć prysznic i się przebrać, ok?-zwróciłem się do niej.
<Medi? Sory że takie krótkie>
czwartek, 12 listopada 2015
Od Harre'go cd Artem'a
- serio mam przestać - zapytałem patrząc mu w oczy
- tak - syknął
- chyba nie wierzysz w to co mówisz - powiedziałem
- wiem co mówię - warkł
- jasne
Dalej mu masowałem dłonią pod bokserkami ten jęknął
- taki grzeczny z ciebie chłopczyk że mam ochotę cię ostro wyruchać - szepnąłem do jego ucha
Przegryzłem mu płatek ucha i pocałowałem go w szyję robiąc mu malinkę ale po chwili pocałowałem go w usta...
Wyjąłem rękę z jego bokserek i przeczesałem mu dłonią włosy...
- i tak zechcesz prędzej czy później - mruknąłem
Artem ?
czwartek, 12 listopada 2015
Od Artem'a Cd Harre'go
-A może ja nie jestem gejem, co?-zapytałem będąc nadal prxyciskany do łóżka.
-A nie jesteś? -zapytał, a na jego usta wykrzywily się w uśmiechu.
-Nie jestem-odparłem
-Jesteś tego pewien? -jego ręka zjechała na moje krocze.Zaczął masować mojego przyjaciela przez materiał spodni. -Twój przyjaciel mówi inaczej.
Kurna.Stanął mi.
-Nie jestem gejem, jestem bi.A co się dziwisz kiedy go trzymasz-mruknąłem i z moich ust wydobyło się westchnięcie.-Przestań.
Spróbowałem wstać, ale docisnął ręką moje ciało do łóżka. -Przecież sprawia ci to przyjemność-szepnął.
Po chwili moje spodnie zostały odpięte, a jego dłoń była pod bokserkami. Poczułem jak zaczął opuszkami palców dotykać mojego kutasa. Nie kontrolowanie jęknąłem, a Harry się uśmiechnął. Co ja robię?
-Dość, puść mnie-warknąłem w jego stronę.
<Harry?>
czwartek, 12 listopada 2015
Od Harre'go cd Nikki
- Harry - uzcisnąłem dłoń dziewczyny i po chwili puściłem
Jas odwróciła od nas wzrok i fuchnęła
- a co do tej oporności to - nie dokończyłem
- to - zapytała Nikki
- to mogę zawsze ją złamać dla mnie to żaden problem - zaśmiałem się
Ta wstała popatrzyła na mnie lodowato fuknęła i poszła do akademii zostałem sam z dziewczyną...
- czyli ona Bi - zapytałem
- tak - mruknęła
- wow nie jestem sam w tej akademii - zaśmiałem się
- podobają ci się chłopaki ?
- no ? szybko się da ich zaciągnąć do łóżka -zaśmiałem się - no ale wiesz z tobą tesz bym poszedł niezłą dupa z ciebie
Nikki?
czwartek, 12 listopada 2015
Od Harre'go cd Artem'a
- jak nie jesteś jak jesteś taki - powiedziałem siadając obok niego
Ten się odusnął
- nie nie jestem zostaw mnie - powiedział stanowczo
- wybacz ale powiem że cię nie zostawię - powiedziałem
Zrobiłem tak że leżał a ja byłem nad nim.. Usiadłem na nim okrakiem ten zaczął się szamotać
- puszczaj - warkł
Złapałem go za nadgarstki i przydusiłem go do łóżka patrzyłem w jego oczy...
- chcesz tego wiem tego - szepnąłem
Pocałowałem namiętnie chłopaka w usta
Artem ?
czwartek, 12 listopada 2015
od Artem'a Cd Harre'go
-Mógłbyś już przestać się popisywać?-szepnąłem do niego.
Nachylił się.
-Ale ja się nie popisuje-odpowiedział szeptem i musnął płatek ucha.
Poczułem jak dreszcz przeszedł przez moje ciało.
Nic na to nie odpowiedziałem.
Po połowie jakże cudownej lekcji, poczułem coś ciepłego na udzie . Spojrzałem na nogę, szanowny pan Harry musiał trzymać tam rękę.
-Możesz ją wziąć? -zwróciłem się do niego.
-Mogę - odparł
-To ją zabierz-chwyciłem jego dłoń i położyłem na jego udzie. -Niech tam zostanie.
-Ale co ja poradzę kiedy one same tak się porusza - zaśmiał się.
-Artem i Harry ile razy mam was upominać?! Za karę macie zrobić prezentację medialną o zabezpieczeniach. Do jutra!-wrzasnęła.
-Ale...-chciałem zaprzeczyć, albo chociaż czy mógłbym sam to napisać.
-Zamknij się już-warknęła.Jej twarz była koloru dojrzałego pomidora.
-Nie wolno używać takich słów-rozesmiany powiedział Harry.Momentalnie się uśmiechnąłem, ale od razu spochmurniałem na myśl, że muszę to robić z nim.
Kobieta wzięła głęboki wdech i wydech. Zaczęła mówić o lekcji, jak gdyby nigdy nic.
Dzwonek zadzwonił .Wyszedłem z klasy, to były ostatnie zajęcia, ponieważ mieliśmy odwołane resztę zajęć. Ruszyłem w stronę akademiku.
-Artem! -usłyszałem za sobą pewien głos, nie odwróciłem się .Po raz kolejny przewróciłem oczami. Poczułem na ramieniu jego dłoń. -To piszemy teraz to wypracowanie.
Nie odpowiedziałem po prostu szedłem do swojego pokoju. Po chwili stałem przed drzwiami. Harry nadal stał obok mnie. Otworzyłem drzwi i wszedłem do pokoju.
-Witam w moich skromnych progach-mruknąłem.
Mój pokój wyglądał jak burdel, pomimo tego ze jestem tu czwarty dzień wygląda jak burdel. Wszędzie porozrzucane ubrania,bielizna, jakieś śmieci i prezerwatywy.Czekaj co?! A skąd to się tu wzięło?! UGH ...nie wiem.
Na lampie wysiały bokserki.Na łóżku tysiące innych rzeczy, a pościel była w łazience.
Lubiłem ten """""porządek""""".
Na biurku leżał laptop, musiałem przekopać stos kartek żeby go znaleźć.
Usiedlismy na łóżku, najpierw zarzucając inne rzeczy.
Prezentację robiliśmy powoli.Brunet upierał się przy zamontowaniu filmiku, który opowiadał jak założyć zabezpieczenie . Było by okej gdyby nie to, że jest tam prawdziwy kutas.Zgodziłem się.
Prawie skończyliśmy gdy poczułem jak jego ręka wsuwa się pod moją bluzę, jego palce zaczęły jeździc po mojej skórze. Poczułem dreszcz.
-Posłuchaj, nie myśl sobie, że kiedykolwiek pójdę z tobą do łóżka. Nie jestem taki okej?-powiedziałem i odsunąłem się trochę.
<Harry?*^*>
czwartek, 12 listopada 2015
Od Saymona CD Lex
Wiedziałem że tak czy siak będę musiał Lex opowiedzieć o swoim śnie więc złapałem ją za rękę i zaciągnołem do mojego pokoju.
- Jesteś gotowa? - zapytałem tajemniczo.
- Jasne! Ale na co? - zapytała z uśmiechem a ja zaczołem opowiadać.
- Tak więc... W śnie obudziłem się schodząc właśnie na kolację, byłem już na piątym schodku kiedy przybiegłaś do mnie, pocałowałaś w policzek, złapałaś za rękę i zaciągnęłaś na jadalnie. Siedliśmy razem, nie czułem się zbyt dobrze więc zjadłem jedynie kromkę chleba z szynką i serem a ty za to zjadałaś takie cztery w dodatku jeszcze z sałatką i pomidorem. Kiedy ja dokańczałem herbatę a ty zaczynałaś trzecią kromkę podszedł do nas pewien chłopak, miał czarne krucze włosy, okulary przez które widać było jego błękitne oczy oraz granatową koszulę i spodnie. Ja widziałem go wcześniej... Był to Max, znałem go od dziecka ale raczej za nim nie przepadałem a on mną gardził. Wiedziałem , że macza palce w magii.... Lecz zupełnie inną niż my, hipnotyzacja i znęcanie się to jego specjalności. Tak jak już mówiłem znałem go wcześniej więc bardzo dobrze wiedziałem że wychowywał go jedynie ojciec bo jego matka zostawiła ich kiedy on się urodził. Zawsze było mi go szkoda... Przez swą mamę znienawidził dziewczyn, zanim pojechałem do akademii miałem nadzieje a nawet to wiedziałem ze nieco się zmienił. Polubił trochę dziewczyny a nawet zdobył koleżanki. Ty zdębiałaś kiedy poprosił Cię abyś pomogła mu w nauce, ja też nie ukrywał zdziwiłem się, po chili ciszy z uśmiechem na twarzy zgodziłaś się. Umówiliście się na jutrzejsze przed południe, mniej więcej około jedenastej. Jakiś czas później Max odszedł wracając do pokoju, my też wstaliśmy i gdy wchodziliśmy po schodach Ty oparłaś się o ścianę i przyciągnełaś mnie do siebie, zaczołem serię namiętnych pocałunków. Nagle złapałaś mnie za rękę i próbowałaś pociągnąć na górę. Gdy weszliśmy już na korytarz ja przytwierdziłem cię do ściany i oparłem rękę na ścianę. Ty uciekłaś przez moją rękę, popatrzałaś na mnie kocimi oczami zachęcającymi do wejścia do twojego pokoju. Tak też zrobiłem, wszedłem za tobą do pokoju ale nie wiedziałem gdzie się podziałaś. Nagle wyskoczyłaś zza drzwi i popchnełaś mnie na łóżko, ja przewróciłem się na nie a ty zaczełaś do mnie podchodzić... Ściągnełaś bluzkę i rzuciłaś się całując mnie, po chwili ja również zostałem bez górnej części garderoby. Przewróciłem cię tak abyś ty leżała na łóżku a ja na tobie. Nigdy bym nie pomyślał że tak zrobisz... Całowałem cię po ramionach, szyi i brzuchu a ty jedynie lekko drgałaś i od czasu do czasu jękłaś. Niespodziewanie ktoś przerwał tą piękną chwilę... Był to oczywiście Max... bez pukania wparował do pokoju... mówiąc że go pomylił... Po tym jak wyszedł ja tylko wkurzony popatrzałem w podłogę... Nie byłem już w sosie... Wytłumaczyłem Ci że mam kiepski dzień i poszedłem do siebie do pokoju biorąc bluzkę. wziołem szybki prysznic i bardzo szybko zasnołem. Rano obudziłem się dopiero o dziewiątej na szczęście była to sobota, umyłem zęby bo nie chciałem jeść śniadania. Przeczytałem parę zeszytów aby się czegoś poduczyć i tak mijał mi czas do jedenastej. Zdecydowałem , że muszę sprawdzić czy z tobą wszystko w porządku więc wszyedłem z pokoju a do twojego zapukałem. Niestety nikt nie odpowiadał, nagle mi się przypomniało że umówiłaś się z Max'em na naukę więc szybkim krokiem powędrowałem przez korytarze do biblioteki gdzie zastałem cię wchodzącą właśnie do pomieszczenia. Powiedziałem Ci abys była ostrożna lecz nie zdążyłem powiedziać na co i dlaczego... Zaśmiałaś się tylko, pocałowałaś mnie w policzek i weszłaś do pokoju. Jakieś dziesięć minut czekałem pod biblioteką jakbym czekał w szpitalu... Po jakimś czasie przypomniało mi się że po akademii chodzi pewien pies jednej z nauczycielek. Więc zmieniłem się w niego i wszełem pomieszczenia. Wszystko wyglądało spokojnie lecz ja wolałem się upewnić. Kolejne dwadzieścia minut przeleżałem na ziemi niedaleko ciebie ale tak by nie wzbudzać podejrzeń. Nagle z pod stołu zobaczyłem że Max wyciąga coś z kieszeni... Było to coś w stylu zegarka lecz jednocześnie bardzo różniące się od niego. Ty w tym momencie byłam w trakcie pisania przykładu dla chłopaka. Max zaczoł ruszać przedmiotem w prawo i w lewo, gdy podniosłaś głowe od razy twoje oczy skierowałaś na przedmiot. Chłopak wypowiedział cos takiego " Jeśli zaśniesz w ciągu 24 godzin znienawidzisz Saymon'a" Po czym pstrykną palcami. Ty jedynie mrugnełas oczami, ale wiedziałaś co się w tym momencie stało. Szybko spakowałaś swoje książki do plecaka i strzeliłaś Max'owi w psyk. Odwracając się zobaczyłaś mnie stojącego. Rozpłakałaś się i przytuliłaś się do mnie. Parsknołem wkurzony na zadowolonego chłopaka i wyszedłem wraz z tobą z biblioteki. Próbowałem cię uspokoić ale ty upierałaś się że nie dasz rady nie zasnąć... Nawet teraz jesteś nieco zmęczona. Kierowaliśmy się w stronę stołówki i poprosiłem jedną z kucharek aby zrobiła ci dość mocnej kawy. Po wypiciu jej trochę się uspokoiłaś, zapomniałaś o całej sprawie i nawet się śmiałaś patrząc jak to ja robię głupie miny. Ale za to ja w głębi duszy byłem wściekły... Po pewnym momencie dotknołem twoich policzków i namiętnie cie pocałowałem mówiąc "DASZ RADĘ..." I właśnie w tym głupim momencie się obudziłem... - Całą moją opowieść Lex słuchała uważnie... A ja na koniec zrobiłem przygnębioną minę... - Wiesz... najbardziej podobał mi się fragment z tym jak rzuciłaś się na mnie... - Zaśmiałem się i pocałowałem się. Nastała cisza...
(Lex? Jak myślisz? Mam nadzieje że ci się podoba )
środa, 11 listopada 2015
Od Nikki CD Harrego
- Bo?
- Bo...
- Jas jest lesbijką - przerwała mi Nikki, a ja spojrzałam na nią wielkimi oczami. - To dlatego jej się nie podobasz.
- Prawdziwe wyzwanie. Zmienić lesbijkę w hetero - zachichotał.
- No, dlatego ci się nie uda - uśmiechnęła się z przymusem Jas.
Potem Nikki tego pożałuje. W sumie nie kłamała do końca. Dziewczyna nie wiedziała jeszcze, kogo woli. Zostawała przy biseksualiźmie.
- Ale ty jesteś na niego cięta - westchnęła udawanie Nikki - chłopak się stara a ty co.
- Nico - Mruknęła, nachylając się nad telefonem.
- Eh, jestem Nikki - uśmiechnęła się do chłopaka, wyciągając rękę w jego stronę. - Miłoby było, gdybyś także się przedstawił. A nią się nie przejmuj, zawsze była dość oporna.
Harry?
środa, 11 listopada 2015
Od Harre'go cd Jasminy
- a ty Jas się do mnie nie odedzwiesz - zapytałem śmiejąc się
- nie - powiedziała stanowczo
- auć ranisz mnie - mruknąłem udając urażonego i smutnego
- no i dobrze - fuknęła
- chyba nie wiesz co to sakrazm - zaśmiałem się z tego jej koleżanka mi się przyglądała - czemu się mi tak przyglądasz- zapytałem
- a nie mogę- zapytała podnoszac brew
- no możesz ale zaraz pomyślę że ci się podobam - zaśmiałem się
- chciałbyś - muknęła
- on jest bezczelny mówiłam ci - wtrąciła się Jas
- oj zamilcz Jas widzę że ci się to podoba
- niby skąd wiesz - zapytała
- przyspieszony oddech i bicie serca, gęsia skórka, lekki rumieńce - powiedziałem
Jas?
środa, 11 listopada 2015
Od Jas cd Harre'go
- Bezczelny typ z niego - Powiedziała Nikki, siedząc ze mną na dziedzińcu.
- Prawda? - Zaśmiała się - nie zna umiaru.
- Ale znajomość dla seksu to nic złego - mrugnęła ruda, a ta wybuchła gromkim śmiechem.
- To raczej nie dla mnie - odparła.
- Chodź, zrobie ci coś z włosami. - Zaproponowała Nikki, sama miejąc swoje włosy zaplecione w piękną koronę dookoła głowy.
Jas odwróciła sie do niej tyłem, a dziewczyna zaczęła przeczesywać jej ciemne włosy palcami. Po chwili zaplotła po dwóch stronach małe warkocze i splotła je razem na środku, odgarniając włosy z twarzy.
W budynku rozległ sie ostatni dzwonek, sygnalizujący koniec lekcji. Dziewczyny siedziały dalej, ignorując przechodzących ludzi. Po chwili zobaczyła Harrego idącego w jego stronę.
- Uczepił się - jeknęła Jas.
Chłopak podszedł do nich z uśmiechem bezczelnym na twarzy.
- Cześć dziewczyny.
Harry?
środa, 11 listopada 2015
Od Harr'ego cd Carmen
środa, 11 listopada 2015
Od Carmen do Harry'ego
- Nazywa się Carmen! - Krzyknęłam nieco przestraszona
- To znaczy "Hej" - Poprawiłam się szybko - A ty jak się nazywasz?
< Harry? Odpiszesz? >
środa, 11 listopada 2015
Od Lex CD Saymona
-Na to nie pomogą prośby-wyszeptałam-musisz cierpliwie poczekać...
Z uśmiechem złączyłam nasze dłonie i ruszyliśmy w kierunku akademii.
-Jesteś dla mnie wielką tajemnicą.-powiedział w którymś momecie Saymon.-Mam nadzieję, że pozwolisz mi ją poznać.
-Wszystko w swoim czasie.-odparłam.
-Masz jeszcze jakieś nietypowe hobby?-spytał.
-Hmmm... Gram na gitarze, kocham czytać książki i uprawiać sporty ekstremalne, uwiebiam szkoły przetrwania i militaria i artystycznie tańczę na rurze.
-Na rurze? Chciałbym to zobaczyć.
-Nieskromnie uważam, że nawet całkiem nieźle mi to wychodzi.-Zaśmiałam się, a Saymon spojrzał na mnie z łobuzerskim uśmiechem.
-W zwykłym ubraniu jesteś tak seksowna, że jakbym zobaczył Cię w jakimś stroju do tańczenia, to chyba od razu bym go z Ciebie zdjął.-powiedział, a ja dałam mu kuksańca w ramię. Doszliśmy do internatu i weszliśmy do środka. Był czas kolacji, więc skierowałam się od razu na stołówkę, a Saymon poszedł odnieść swój sprzęt.
Zajęłam mu miejsce obok siebie o zaczęłam zajadać. Jadłam właśnie kanapkę z nutellą, gdy na sali pojawił się Saymon. Miałam nadzieję, że nie pobrudziłam się czekoladowym kremem.
-Jesteś brudna, Lex.-powiedział Saymon z uśmiechem, siadając obok mnie. "Brawo, Lex. Jesz jak warchlaczek."-pogratulowałam sobie w myślach.
-Gdzie?-spytałam i sięgnęłam po serwetkę.
-O, tutaj.-powiedział i uprzedził mnie, wytarł moje wargi i zlizał z nich to, co zostało, a na koniec złączył nasze usta w pocałunku.
-Ej, nie przy stole...-rozległo się kilka głosów. Poczułam na sobie mordercze spojrzenia siedzących blisko dziewczyn, ale niezbyt się tym przejęłam. Ogólnie, opinię innych o nie mam tam, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę. Zjedliśmy z Saymonem lekką kolację i ruszyliśmy do jego pokoju, bo tym razem ja uparłam sie, że go odprowadzę.
-Dziękuję Ci za wspaniale spędzony dzień.-powiedziałam z szerokim uśmiechem.
-Ja tobie także, bo dzięki Tobie przyniósł mi on wiele niezapomnianych wrażeń.-Mrugnął do mnie i uśmiechnął się.
-To dzisiaj śnisz o mnie?-spytałam z szelmowskim uśmiechem.-Jutro rano opowiedzi mi wszystko. Ze szczegółami!
-I vice versa, moja piękna.-odparł, a na jego ustach pojawił się bliźniak mego uśmiechu. Różnica pomiędzy nimi była taka, że ten jego był absolutnie powalający i miękły mi od niego kolana. Chwilę staliśmy w ciszy. Wspięłam się lekko na palce i pocałowałam do w policzek.
-Tylko tyle?-spytał, najwyraźniej zawiedziony.-Taki malutki całus na dobranoc?
-Wy, mężczyźni, jesteście zdobywcami-uśmiechnęłam się.-Dlatego nie można wszystkiego od razu, bo szybko bym Ci się znudziła.-odparłam i poszłam do siebie.
***
Następnego dnia spotkaliśmy się dopiero na śniadaniu. Jadłam owsiankę, kiedy się do mnie przysiadł.
-Hej, Lex-przywitał się z uśmiechem.
-Cześć-także się uśmiechnęłam. Saymon zrobił sobie kanapki i wziął herbaty.
-Wiesz, coś boli mnie ręka.-poskarżył się, dzierżąc kubek. Uniosłam brew i uśmiechnęłam się znacząco.
-Która?-spytałam.
-Prawa.-odparł, a wtedy ja zaczęłam chichotać. Chłopak spojrzał na mnie z nierozumiejącą miną, jednak myślę, że szybko domyślił się, o co mi chodzi, gdy zobaczył wyraz mojej twarzy.
-Ej! To nie tak, jak myślisz!-zaśmiał się.
-Żebyś Ty wiedział, co ja myślę...-mruknęłam, a on podniósł brew i uśmiechnął się.
Zjedliśmy śniadanie i wyszliśmy ze stołówki.
-To jak, opowiesz mi, co Ci się dzisiaj śniło?-spytałam.-Bo skoro tak Cię ręka boli, to wiesz...-zachichotałam i spojrzałam na niego.
Saymon? Tylko pamiętaj, ze szczegółami! ;P
środa, 11 listopada 2015
środa, 11 listopada 2015
od Sophie cd Matt'a
-Kupię ci wszystko co zechcesz- zaśmiał się i pocałował mnie namiętnie.
-Jesteś pewny?- zapytałam się
-Tak- odpowoedział
Następnego dnia po 12 wyszliśmy z akademii i pojechaliśmy do miasta.
-Będę w tamtym sklepie- powiedziałam do chłopaka i wskazałam na sklep z ubraniami- Ty kup wszystko co potrzebujesz- dodałam, pocałowałam go w policzek i pobiegłam do sklepu. Kupiłam z 10 sukienek, 3 pary butów, 5 koszulek, 2 pary krótkich spodenek i 4 spódniczki. Wszystko wrzuciłam do samochodu.
-Nie za dużo tego kochanie?- zapytał Matt, gdy wsiadłam do samochodu
-No chyba twoja dziewczyna musi jakoś wyglądać- zaśmiałam się
-Ty zawsze ślicznie wyglądasz- pocałował mnie w policzek
-Dziękuje- zbliżyłam się do niego i namiętnie pocałowała.
<Matt?>
środa, 11 listopada 2015
Od Harre'go cd Jasminy
- jeju dopiero przyszedłem do szkoły a już mam fanki - zaśmaiłem sie
- Harry usiądź i już nie gadaj - powiedział
- dobrze
Usiadlem w ławce schowałem koszulkę do plecaka... Ten jej uderzenie było genialne musze ją potem znaleźć.. Gdy lekcja się sie skończyła znalazłem Jasmine.... tak wiem jak ma na imię... Ona gdy mnie zobaczyłą zaczęła iść złapałem ją za nadgarstek i przytrzymałem ją przy ścianie
- Jamino muszę ci coś powiedzieć
- co ty chcesz?!
- twoje uderzenie było dobre tylko że ... nic nie poczułem - powiedziałem smutny
Oblizałem po chwili dolnął wargę
- ale i tak masz fajne cycki mogę cię popieścić
Ona mnie odepchnęła
* nigdy w życiu
- tak jasne wiem że sobie już wyobrażasz jak cię pieszczę.. - podszedłem do niej - wiem ze ci się pdoobo tak jak do ciebie mówie - szepnąłem do jej ucha
Odwróciłem się i zacząłem iść na lekcje
Jasmina?
środa, 11 listopada 2015
Od Jas CD Harrego
Nawet nie znała jego imienia.
Zaśmiała się ochryple.
Pierwszy raz w życiu ktoś był tak bardzo bezczelny wobec niej.
Wróciła do akademii, mijając parę osób, jednak nie zwracały na niej jakoś specjalnie uwagi. W jej pokoju panował taki porządek, jaki zostawiła, co przywitała z przyjemnością. Zdjęła z siebie jego koszulkę i ubrała swoją bluzę.
Następnego dnia postanowiła nie zważać na ludzi i ruszyła w stronę jego klasy. Było parę sekund po dzwonku i chłopak dopiero wstawał z ławki. Uśmiechnęła się sztucznie i podeszła do niego, ze złożoną koszulką w rękach.
- Hej Harry - powiedziała, przekrzywiając lekko głowę. Jego znajomy zdradził mi jego imię. - Chciałabym ci to oddać - wepchnęła mu koszulkę do ręki.
Po sekundzie zdezorientowania chłopaka uderzyła go płaską dłonią w policzek. Nie wiedziała, czy chłopak wogóle coś poczuł, jednak jego głowa odchyliła się lekko.
- Nigdy. Więcej. Tak. Nie. Rób. - Wysyczała cicho, wychodząc z pomieszczenia.
Nauczyciel tylko głupio patrzył się na tą dwójkę.
Harry?
środa, 11 listopada 2015
Od Isabel cd Taigi
- Czy ten chłopak w jafalni to nie twój ukochany? - spytałam powiedziałam słodko
- Nic ci do tego.
- Spokojnie. Nie kręcą mnie chłopaki. Zwłaszcza tacy jak on. Dlamnie wygląd ma w pewnym stopniu znaczenie, diabełku.
- Nie jestm diabłem.
- Oczywiście diable. Albo, przepraszam, jaśnie zły i mroczny demonie. - powiedziałam złośliwo rozglądając się po pokoju.
- Widziałam tego typka z innymi na polowaniu. Pewnie chce się najeść za nim padnie z głodu podczas uciech z Tobą. Więc ja będę spadać. Wiesz. Nie będę wam przeszkadzać czy coś. - podeszłam do okno i usiadłam w nim -A. I masz super diabelsko-demoniczny pokój z numerem 6. Szkoda, że nie 666 albo 66. Dobra. To ja spadam, dosłownie. - pomachałam jej palcami bujnełam się do tyłu. Kiedy zamykała okno spojrzała na mnie. Ja robiłam sobie zdjęcie, żeby puścić na Insta. "Umiem latać!!!". Tia. Szybko schowałam telefon do kieszeni i przemieniłam się w kruka nim spadłam na ziemie. A dokładnie na skałe. W końcu akademia była na skale. Poleciałam do swojego pokoju i usiadłam w oknie.
- Taa... nie pasi mi. - sięgnęłam po torbe. Schowałam tam zeszyt i ołówek, po czym poleciałam do lasu. Znalazłam drzewo z opuszczoną dziuplą i schowałam tam torbe. Zlaciałam na ziemie by rozekrzeć się, jako kruk oczywiście, czy jest coś ciekawego do narysowania. I uważając na wszelki wypadek na wilki. Kto wie czy nie mają ochoty na pieczeń z kruka. Ble! Wzdrygnęłam się. Dojrzałam jakiegoś jelonka. Był dość młody. Szybko poleciałam po zeszyt i ołówek. Podleciałam na odpowiednią gałąź by mieć dobry widok. Zaczęłam fo rysować. Wyszedł mi naprawde fajnie. Schowałam z powrotem swpje rzeczy do dziupli i zleciałam na najniższą gałąź by móc przyjżeć mu się z bliska. Wtedy usłyszałam skradających się tych chłopaków. Szybko dałam znać stworzeniu odlotem by uciekało. I super. Popsuli mi obserwacje. Zrezygnowana wziełam torbę. Poleciałam do swojego pokoju. Rozciągnęłam się. Odłożyłam torbe i z powrotem udałam się w lot wokół skały, na której stała akademia. Ja to nazywam skałą. Nie wiem jak inni. W każdym razie przysiadłam na jednej z wieżyczek i czekałam na coś. Nie wiem na co. Posłuchałam troche muzyki. Wreszcie wilczki wróciłi z polowania.
- No. To teraz moge spokojnie sprawdzić czy on pójdzie do niej. Tylko żeby nie było, że ich szpieguje podczas... ehem. Nie ważne. Po proste zobacze czy się umówili. Wyedy będę mieć pewność, że ma chłopaka. Po prostu przelece. -spokojnie poczekałam pewną chwile i poleciałam się upewnić. Jest. Ona ma chłopaka. Nie wiem co w nim widzi, ale i tak. Po raz koljny poleciałam do pokoju i położyłam się na łóżku. Wzięłam telefon i zaczęłam grać.
Taiga?
środa, 11 listopada 2015
Od Medison cd Jack'a
środa, 11 listopada 2015
Od Harre'go cd Jasminy
- z czego się śmiejesz - zapytała wnerwiona
- hahaha z tego że to na mnie wrażenia nie robi - powiedziałem
Wstałem i podszedłem do niej nie bezpiecznie blisko... Po chwili zdjąłem jej koszulkę i była na mnie spojrzałem na jej piersi i za nie złapałem tak że upadła na ziemi... Usiadłem na nią okrakiem ta próbowała się wyszarpać. Złapałem za jej nadgratski i przygwódziłem do ziemi nie mogła się ruszyć
- widzisz Ksieżniczko ja jestem śliniejszy a wiesz czemu ? 1. jestem chłopakiem 2. jestem wilkołakiem twoje sztuczki na mnie nie działają - ząśmiałem się
Wziąłem w usta jej jeden sutek i lekko przegrzyłem ta jęknęła
- a może chcesz po mnie ślad - zapytałem
- zostaw mnie - jęknęła
Wstałem z niej i zdjąłem swoją koszulkę i żuciłem koło iniej
- masz ubierz się - powiedziałem - jakoś nie mam ochoty na ciebie tak patrzeć - mruknąłem
Zmieniłem się w wilka i wróciłem do akademii przed nią odmeiniłem się i poszedłem do siebie
Jasmina?
środa, 11 listopada 2015
Od Jasminy cd Harre'go
- Odwróć się - warknęła.
- Nie chcę.
Przewrócila oczami i założyla ręcę na piersi. Skrzywiła się po czym wyszła z wampirzą szybkością z wody i przytuliła chłopaka. Cała woda z jej ciała została także na jego ubraniach. Był równie mokry co i ona. Wbiła mu paznokcie w plecy i wyszeptała do ucha.
- Nie bawię się tak - syknęła - może i wydaje się grzeczną dziewczynką, ale to tylko pozory.
Pogłębiła uścisk, więc jęknął z bólu, gdy paznokcie wbiły się do krwi.
- Jestem wampirem, złotko. Nie zapominaj. Nie mam się czego wstydzić, gdy jestem naga. To ty powinieneś się wstydzić za swoje zachowanie. A teraz, słoneczko, oddasz mi koszulę.
Jednym ruchem jego koszula znalazła się na niej, a na plecach miala malutkie plamki od krwi po jej paznokciach. Będzie miał małe szramy na plecach - uznała z zadowoleniem.
Podeszła do swoich ubrań i naciągnęła dolną bieliznę. Chłopak zdębiały patrzył na nią.
Harry? ;]
środa, 11 listopada 2015
Od Jack'a Cd Medison
Wstałem i powoli poszedłem w stronę balkonu.Stała opierając się o poręcze.Jej brązowe włosy były rozwiane przez wiatr. Wpatrywała się gdzieś przed siebie. Stanąłem za nią i przytuliłem ją. Ona bardziej wtuliła się we mnie. Na jej ustach widniał mały prawie niezauważalny uśmiech. Cmoknąłem ją w czoło.
-Medison, nigdy nie mówiłem to żadnej osobie.Kocham cię. -szepnąłem do jej ucha.
<Medi?*^*>
środa, 11 listopada 2015
Od Harre'go cd Artem'a
- żebym ja ciebie KURWA nie wyruchał - powiedziałem groźnie ten odwrócił wzrok
- Harry uwaga - powiedziała
- super - oznajmiłem wkurzony
- ej ty jesteś pedałem - zapytała dziewczyna
- nie - powiedziałem - a czo chętna na numerek - zapytałem śmiejąc się
- czyli jesteś Bi - zapytała ciekawsko
- a domyśl się - zaśmiałem sie
Nauczycielka krzywo na mnie popatrzyła
- no co się pani na mnie tak dziwnie patrzy - zapytałem
* chcesz znowu uuwage - zapytała grożąc
* a mam panią wyruchać - zapytałem
- uwaga - krzyknęła - jesteś bezczelny
- dziękuję - powiedziałem
Artem ?