Diabelne liczby ma serio są chyba dla niej życiem powszednim. Wróciłam do pokoju. Wziełam telefon do ręki i przejżałam co się dzieje na facebooku. Nie miałam co robić. Odpisałam na wiadomości, zlaikowałam zdjęcia na grupie i sprawdziłam jeszcze pare innych rzeczy.
- Dobra. Masz do wyboru. Idziesz do tej diablocy albo idziesz polatać... herbatka. Tak, to pomoże mi myśleć. - zrobiłam sobie szybko napój, położyłam go na biurku i wyjęłam kartke papieru. Rysowałam popijając co chwile. Koedy skończyłam pić stwierdziłam, że wybiore się do diabelskiej 6. Wyszłam i poszukałam tego pokoju. Kiedy go znalazłam postanowiłam zrobić jej małą niespodzianke. Zmieniłam się w kruka i wyleciałam przez najbliższe otwarte okno. Przeleciałam się jakiś krótki kawałek w lesie. Minęłam jakiś gości. Co oni tu niby robili? Zawróciłam i poszukałam tego pokoju ponownie. Zobaczyłam dziewczyne przez okno. Podleciałam do niego i zapukałam w nie. Dziewczyna spojrzała na mnie. Wykonałam typowo ludzki gest. Wskazałam skrzydłem na nią, a potem na zamek. Żeby otworzyła okno.
Taiga? Otowrzysz praszkowi?
Brak komentarzy
Prześlij komentarz