Jak zawsze w czasie wolnym zdecydowałam się iść pobiegać do lasu. Krótkie spodenki, koszulka, włosy związane w kucyk i słuchawki w uszach. Nie miałam dzisiaj ochoty na bieganie z kimś więc dyskretnie ominęłam swoją klasę po czym zniknęłam za drzewami. Mijając wielkie drzewo na polanie poczułam dym, oczywiście odruchowo się zatrzymałam i rozejrzałam, nikogo nie zauważyłam, jednak jeszcze nos mnie nie zawodzi. Podeszłam do drzewa i zrozumiałam że był to zwykły dym od papierosa
- Jak mogłam tego nie wyczuć od razu - Mruknęłam jakby sama do siebie, podniosłam wzrok do góry, nawet za bardzo się nie pomyliłam, na drzewie siedział jakiś chłopak, kojarzyłam go z korytarza, ale w sumie nigdy nie wdawałam się w jakieś większe rozmowy
- Śmiesznie wyglądasz jak nie wiesz o co chodzi - Odezwał się w końcu kończąc papierosa
- A ja myślałam, że jestem na terenie Akademii, a nie w zoo, jakbym wiedziała to bym wzięła ze sobą banana - Odpowiedziałam bezbarwnie oddalając się od drzewa
Harry? Nuda robi swoje no i Tai uwielbia pisać z osobami homo ^^
Brak komentarzy
Prześlij komentarz