-Nie sądzę - odparłem pewnym głosie. -A teraz zejdź ze mnie.
-Nie wiem czy chce mi się, strasznie wygodnie, a twój przyjaciel przyjemnie wbija mi się w tyłek-tego było już za wiele.Z wampirzą szybkością wydostałem się i stanąłem obok szafy.Jego wzrok zatrzymał się na moim kroczu, spojrzałem tam. Całe spodnie mi zleciały, szybko je założyłem.
-Czemu wcześniej się tak nie wydostałeś-zapytał.
-Nie pomyślałem o tym-mruknąłem.
-No tak, przecież myślałeś o ciekawych pozycjach kiedy będziemy się pieprzyć-zaśmiał się.
-Myślisz, że każda osoba będzie twoja? Grubo się mylisz. -syknąłem
-Gruba to jest moja pała-odparł.
-Jesu! Wiesz nie musiałeś robić tej malinki-dotknąłem miejsca, gdzie była czerwona plamka.
-Niech każdy wie, że jesteś mój.
-Nie jestem twój! Nie masz prawa mną manipulować.
<Harry?>
Brak komentarzy
Prześlij komentarz