poniedziałek, 9 listopada 2015

Od Matt'a Cd Sophie

-To oznacza rok dłużej z tobą-uśmiechnąłem się.
-Panie Espinosa jaki będzie wynik?-zapytała się mnie nauczycielka z chytrym uśmiechem
-dwadzieścia osiem-strzeliłem.
Jej mina byłe bezcenna.
-Tym razem ci się udało-zmrużyła oczy i odwróciła się.
-Jak ty to zrobiłeś?-usłyszałem głos obok siebie.Spojrzałem na dziewczynę,moją dziewczynę.
-A bo ja wiem-mruknąłem-Matma mi nie zagraża.
-Być może tobie-odparła.
-Udzielę ci korepetycji-rzekłem i cmoknąłem ją przelotnie w usta.
-Korepetycji?Jak byś miał mnie nauczyć skoro nie potrafisz trzymać rączek przy sobie-zaśmiała się.
-Ej!To ty teraz coś sugerujesz.-spojrzałem na telefon,jeszcze jedna minuta do końca.
-To ty o tym pomyślałeś-burknęła.
-Ale o czym?-udawałem głupiego.Po chwili zadzwonił dzwonek.
-Już nic-wyszliśmy z klasy i skierowaliśmy się do kolejnej klasy w której będziemy mieć kolejne zajęcia.
-Ej,mamy zastępstwo z chemii,będziemy mieć matematykę-poinformowała nas koleżanka z klasy.
Spojrzałem na Sophie i wybuchłem śmiechem.Jej mina bezcenna.Po chwili ogarnąłem się.Usiadłem na ławce i delikatnie pociągnąłem dziewczynę tak,że usiadła mi na kolanach.
-To jak,wagary?-szepnąłem i musnąłem wargami jej płatek ucha.

<Sophie? ^^>

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

© Halucynowaa | WS | X X X