Dawno nie widzialam Lu to prawda, kiedys dobrze sie dogadywalismy po czym kontakt sie urwal, juz nawet nie wiem dlaczego. Katem oka zauwazylam jak Alex odjezdza i jedzie za jakas blondynka, na moja twarz od razu wdarl sie grymas niezadowolenia
- Twoj chlopak?- odezwal sie Lu kiedy usiadlam na lawce obok parkingu
- Tak, Alex. Przyjechalam z nim na maly wypoczynek
- Dlatego wlasnie pojechal z jakas blondyna?- usiadl obok mnie, lecz kiedy tylko zauwazylam Alexa od razu wstalam
- To raczej sprawa miedzy nami - dodalam jedynie idac w jego kierunku
- Wpadnijcie do mnie wieczorem, robie mala impreze, fajnie jak bedziecie - usmiechnal sie a ja jedynie wzruszylam ramionami
- Pogadam z Alexem - odeszlam, chociaz w sumie nie mialam zbytnio ochoty tam przychodzic. Weszlam do samochodu i od razu poczulam zly humor chlopaka - Lu zaprasza nas do siebie na impreze - powiedzialam w koncu kiedy odpalal samochod
- Pewnie chcialabys pojsc
- Ty pewnie wolalbys siedziec z blondyna w jej samochodzie - odpowiedzialam takim samym tonem
- Scigalismy sie tylko - mruknal
- Rozmawialam tylko - spojrzalam na niego - Miales wzrok jakbys chcial go conajmniej zabic - wlozylam kosmyk wlosow za ucho
- Zabic to lekkie slowo - odezwal sie patrzac jedynie na droge
- Alex - jeknelam - Nie musze tam isc jak nie chcesz i nie badz zazdrosny bo nie masz o co
alex?
Brak komentarzy
Prześlij komentarz