Czulam jak bada swoja reka moje miejsce. Chcialam juz go zatrzymac kiedy jego palec znalazl sie we mnie a ja jeknelam cicho
- Alex - wyszeptalam probujac sie od niego odsunac jednak ten przycisnal mnie do siebie przez co praktycznie nie moglam sie zbytnio ruszyc
- Nie chcesz?- wyszeptal mi do ucha
- To nie tak ze nie chce - zaczelam jednak ten mj przerwal
- Mam zabrac reke czy nie?- zapytal skadajac pocalunki na mojej szyi
- Nie - wyszeptalam w koncu. Zauwazylam tylko jego maly usmieszek, odchylilam lekko glowe pozwalajac mu na dalsze calowanie
- Dwa - powiedzial nagle, spojrzalam na niego nie zrozumiale z usmiechem na ustach dolozyl drugi palec - A teraz trzy - i kolejny
- Skonczmy liczenie - wymruczalam
- Zostaly jeszcze dwa - Ponownie mnie pocalowal
- Nie zapominaj ze obie moje rece sa wolne i zawsze moge sie ostro bronic - przygryzlam dolna warge
alex?
Brak komentarzy
Prześlij komentarz